sobota, 31 grudnia 2011

Nowe Życie, zmiany przynoszące... part 2


 Nie ma co ukrywać, że miniony rok był jednym, wielkim amokiem, mieszczącym w sobie wszelkie możliwe doznania, które sprawiły, że jestem akurat w tym miejscu.

W całej swej intensywności, pozwolił dotknąć płaszczyzny, które wcześniej były mi nieznane a stały się na chwile obecną czymś niezastąpionym.

W zeszłym roku prosiłem i życzyłem sam sobie, by kalejdoskop, którego się złapałem, był czymś przełomowym... 

takim się stał...

widzę jak się zmieniłem...
moje rozumowanie, myślenie, sama wiara w to kim jestem z całym pokładem emocjonalnym jaki noszę w sobie- stanąłem nagi przed sobą, mówiąc: ,,tak"!


 Początkiem stycznia rzuciłem prace na uczelni, pokusiłem się o wyprowadzkę, zmieniając miejsce zamieszkania...
Duże miasto, nowi ludzie, nowe miejsca, nowy dom, nowe życie...

W taki oto sposób zmieniłem swoje dotychczasowe rozumowanie o 180'

Dostałem się na wymarzone studia, mam za sobą pierwszą wystawę, prawdziwie się zakochałem i spędziłem najpiękniejsze wakacje, gdzie wydarzyło się tyle wspaniałych chwil, że do tej pory staja się moim motorkiem napędowym do działania...

Powstało kilkanaście obrazów (nie licząc zamówień), kilkadziesiąt rysunków, masa szkiców i kilka grafik warsztatowych.
Zmierzyłem się z aktem i inspirującą kooperacjąszy artystyczną.
Wiem co chce powiedzieć, pokazać i poruszyć w przyszłościowych pracach...

Poznałem wiele wartościowych ludzi, nawiązałem nowe relacje i byłem w wielu ciekawych miejscach- w tym powrót do rodzinnego miasteczka. 

Zmieniłem styl funkcjonowania- biegając i dbając o swoją sylwetkę...
zacząłem regularnie jeść i pękła moja bariera przed pływaniem...
zacząłem hasać na bosaka i w wolnym czasie rozkoszować się nagimi pląsami po lesie...

były też chwile smutne i bolesne, które okazały się wielka nauką pokory i dystansu- nie tracąc przy tym resztek zaufania.

eh
Nie będę pisał gruntownie co się wydarzyło, bo nie starczyło by mi miejsca, oraz czasu- patrz regularne blogowanie (nie licząc mojego miesięcznego odwyku od bloggera oraz wiosenna przerwa podczas zamówień na obrazy), gdzie na bieżąco pisałem co się dzieje w mojej autonomii...


czego sobie mogę życzyć na rok kolejny?
może nie kalejdoskopu... 
ale cierpliwości- dużo cierpliwości, oczekiwania, odwagi, wiary i powiedzenia sobie- nie ma mnie- jesteśmy teraz my...

Wam życzę tego samego :*
mając czystą miłość w garści, dostaniecie wszystko...

,,Kochaj i rób co chcesz..."

pamiętając, że nawet prawdziwa miłość ma swoje zasady...

muzycznie pozostaje przy moim tegorocznym odkryciu- którego wtedy szukałem od dawien dawna :) do muzycznego pląsu przyłącza się również Aneta, która podkradła mi ten kawałek, a ja sam publikowałem go w 3 odcinku Pinka ;)



;) jak Boga kocham to i tak kupię sobie taką kieckę a szpile pożyczę od Artiego, który wywinął mi taki numer na zakończenie roku, że pozostają mi ino ochy achy

 o_O

Pipa Gradowa po dzisiejszej kolacji żegnającej stary rok i popijając ją winem grzanym, znów nazwała mnie Miodowym Łobuzem 
kochana...
nie tak łatwo być miodową kulką, na którą pracowałem całe życie ;)




(fotki by Cinek)



14 komentarzy:

  1. Samych pozytywnych dreszczy na Nowy Rok Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kimonku, pięknego Nowego Roku!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci ino, by to, co poczyniłeś swoim "nieprawdziwym zakochaniem" uderzyło Cię po wielokroć i ze zdwojoną siłą, choć w sumie życzyć Ci tego nie muszę, bo i tak (jak sam mawiasz) wszystko kiedyś wraca...
    czyli...wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Łobuzie, jeszcze raz dziękuję!

    Naprawdę dobrze mieć trochę ciepłego miodu pod/ na ręce :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Gocha & Kinia :)
    również życzę wszystkiego dobrego :* pokoju serca i ciepła :) by nadchodzący rok, był pięknym motorkiem napędowym ;*

    Sydonia :)
    wszystko powraca zataczając koło, więc i to zapewne powróci z różnym skutkiem...
    życzę wspaniałych ludzi obok, wiele siły, determinacji i zdrowia przede wszystkim- by w końcu wszystko wyszło już na prostą :*

    Aneto :)
    to ja dziękuje i Ty dobrze wiesz za co :*
    szczególnie za ten spokój serca, który wytwarzasz :*
    już nie przesadzaj z tym miodem, na prawdę w to uwierzę ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.Jak najmniej przykrych i bolesnych doświadczeń. Oby Ci wartościowi ludzie nadal byli przy Tobie i Cię wspierali.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuje za piękne życzenia Ewo :*

    nie pozostaje mi nic innego jak tylko je odwzajemnić :*

    OdpowiedzUsuń
  8. O właśnie, lepiej robić pozytywne podsumowania, niż noworoczne postanowienia :)
    Obyś 31/12/2012 też miał o czym pisać! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bobe :)
    z postanowienia wiadomo jest różnie- lepiej nie zapeszać i nie obiecywać coś, czego się nie zrealizuje :)
    a w sercu można je mieć, tylko dla siebie...

    :*

    OdpowiedzUsuń
  10. wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i szczęścia:)no i oczywiście kolejnych świetnych prac!

    OdpowiedzUsuń
  11. żebyś się nigdy nie cofnął - nie stracił uwagi, nie stracił niczego przez zaniechanie z zadowolenia :) I do przodu :)
    Wszystkiego DOBREGO:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Smutne Misie :)
    anu życzę również niekończącej się weny twórczej i samych pomyślności :*

    Lafle :*
    bardzo mądre spostrzeżenie- zapisuje w kajecie emocjonalnym :)
    również życzę wszystkiego dobrego i przede wszystkim dalszej owocnej drogi, którą sobie obrałaś :) nie daj się i walcz dalej o to co bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkiego najlepszego ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. anu dziękuje serdecznie- nawzajem :)

    OdpowiedzUsuń