Bo Cypis hasać chce, bo hasać lubi :)
do termosu wlewa czerwona herbatę, zakłada na stopy trzewiczki swe i zabiera się za poszukanie tego co nieznane swoim taneczno- podskakującym krokiem...
każdą dziurę zaliczy, krzaka i drzewo...
anu podczas podróżowania Cypisek poci się pod paszką i nie tylko, więc czas najwyższy by sobie gdzieś przycupnąć pod krzaczkiem
ewentualnie by wkroczyć do jakieś jamy, bądź jaskini- w końcu to lubujące klimaty dziecięcia
spogląda na otaczający go świat- poszukuje nowych wrażeń, inspiracji, nowych doznań i emocji...
obserwator z niego jest taki...
obmyśla wtedy kolejny plan działania, nie zakańczając jeszcze tego trwającego...
już z nim tak jest...
cienkopis + wielka akrylowa ciapa :)
3 x 50x70
anu a Ja dziś zaniemogłem...
jak i fizycznie, tak i psychicznie...
:/ opuszczone zajęcia sprawiają, że mam moralniaka...
skoro nawet widok kawy przyprawiał mnie o dreszcze, to musi być coś nie tak...
chyba potrzebuje odpoczynku i trochę luzu- dobrze że to czas świąteczny...
stres?
przepracowanie?
brak snu?
chyba wszystko razem się nasiliło- joj organizm nie rozumie mojego trybu pracy ;)
dziwny jest
:( niestety zepsute serducho znowu daje o sobie znać- najwyższy czas udać się do lekarza...
chyba potrzebuje je wymienić...
a tyle było spokoju jakiś czas...
:D anu złego diabli nie biorą- będzie dobrze ;P
środa, 31 marca 2010
sobota, 27 marca 2010
bo Cypis pocieszny jest
Bo Cypisek pocieszny jest
akryl na płótnie
50x70
jeszcze nie ukończony- anu jakiś brak inwencji twórczej...
jakieś propozycje na ukończenie?
choć taki również sie podobał na konsultacjach...
no właśnie... konsultacje...
emigrowanie w pociągu z 4 teczkami (w tym 2 100x70) nie należy do przyjemności, a szczególnie gdy ludzie wracają na weekend do domu...
wyglądałem jak stragan Arek... sprzedający karpie...
dobrze że miałem w Krakowie swoją tania siłę roboczą do dźwigania ;P
Maszka to zdrowa, wysportowana kobieta- nawet stragan jej nie straszny...
wydział grafiki... konsultacje...
tiak...
zabrałem 16 prac malarskich (które wybrał mi prof O z portfolio) usłyszałem od Pana M konsultanta, że warsztat mam dobry- od a do z, nie ma czego się przyczepić, różne konwencje są, proporcje, kompozycje itd są w normie, ale... no musi być ale- prace są bez duszne...
nie ma w nich tego czegoś...
do egzaminów mam czas by ich zaskoczyć...
zaskoczyć połączeniem abstrakcji z klarownym studium i różnymi stylami...
pokazaniem siebie- emocji które powinienem przelać na prace...
długa konwersacja wynikła na temat motywów pasyjnych- dlaczego? jak to? po co?
co w końcu zeszło na tematy mistyki, ducha i własnej interpretacji widzenia ,,boskości" w człowieczeństwie Chrystusa...
konwersacja trwała ok 45min, gdzie inni byli po 15...
nie wiem czy to dobrze, czy to źle...
prof O oznajmił mi po tej rozmowie, że Pan konsultant niekoniecznie lubuje się w malarstwie, a Ja pod jego nadzorem mam robić dalej swoje- mam zaufać...
więc będę :)
zaproponowano mi jeszcze raz się pojawić z pracami, które się nie zmieściły do teczki (!!!!!!!!!!!!)
anu więc kciuki trzymać będzie trzeba, po raz kolejny...
niedziela, 21 marca 2010
park afrykański
Założenie Parku Afrykańskiego :)
makieta poglądowa terenu ;)
z pawilonem...
a tak po ludzku, to to coś poniżej ;]
niestety musiałem baobaby usunąć, bo nie wychodziły fajnie na zdjęciach, ale wrzucę jeszcze poprawki ;)
materiały różnorakie czyli zupa ratatuj ;] ha ha ha
co było pod ręką,m zostało wrzucone do jednego kotła ;]
czasu mało było ;]
ale tak jest jak człowiek zostawia sobie wszystko na ostatnią chwilę ;]
min. kokos, łupiny kokosowe, kawałki drewienek, patyczków, pianka, styropian, piasek, żwir, bułka tarta, polimer, farba akrylowa...
czyli tzw. technika mieszana własna ;]
ha ha ha
kilka plansz do parku (50x70 każda), które zawiesił mi sam prof RRRRRR, udostępniając całą tablice- dzień dobroci dla zwierząt zapewne był ;P
śmiechu tyż było tyćku troszki po paszki me :)
:D chwile bezcenne :)
pracownia projektowania wnętrz ogrodu i krajobrazu
semestr V
anu o taka specjalność będę się starał przy dyplomie...
nad którym rozpoczęły się w końcu prace ;]
endlast ;]
atatatatatata
makieta poglądowa terenu ;)
z pawilonem...
a tak po ludzku, to to coś poniżej ;]
niestety musiałem baobaby usunąć, bo nie wychodziły fajnie na zdjęciach, ale wrzucę jeszcze poprawki ;)
materiały różnorakie czyli zupa ratatuj ;] ha ha ha
co było pod ręką,m zostało wrzucone do jednego kotła ;]
czasu mało było ;]
ale tak jest jak człowiek zostawia sobie wszystko na ostatnią chwilę ;]
min. kokos, łupiny kokosowe, kawałki drewienek, patyczków, pianka, styropian, piasek, żwir, bułka tarta, polimer, farba akrylowa...
czyli tzw. technika mieszana własna ;]
ha ha ha
kilka plansz do parku (50x70 każda), które zawiesił mi sam prof RRRRRR, udostępniając całą tablice- dzień dobroci dla zwierząt zapewne był ;P
śmiechu tyż było tyćku troszki po paszki me :)
:D chwile bezcenne :)
pracownia projektowania wnętrz ogrodu i krajobrazu
semestr V
anu o taka specjalność będę się starał przy dyplomie...
nad którym rozpoczęły się w końcu prace ;]
endlast ;]
atatatatatata
sobota, 20 marca 2010
dedykacja rzeźbiarska
Dostałem dedykacje rzeźbiarską, inspirowaną moją pracą malarską :)
wykonana przez Pana Mariana Wójtowicza
polecam jego profil- niesamowite rzeźby w drewnie
http://dziadowski.digart.pl/
Drewno lipowe
niczym nie zabezpieczone
37 x 25 cm
a tu już moja praca- która była już na blogu wcześniej... tak dla przypomnienia i porównania
:D pozdrawiam
piątek, 19 marca 2010
bo Cypisek ciastka lubi słodkie
sobota, 13 marca 2010
Cypis lubi fiolety...
czwartek, 4 marca 2010
autoportret
Autoportret...
akryl na płótnie
50x60
Nad ranem zastanawiam się już nad kolejną pracą, nie kończąc zaczętej...
Efekty chce mieć już tu i teraz- zaczynając chce już kończyć...
cierpliwości?
czasu?
spokoju?
tego mi bark- brak w codzienności...
4 godzinny sen już mi nie wystarcza... chęć tworzenia, zabijania czasu?
marzenia i plany?
za razem strach przed nimi...
odwagi!
hasaj
reformuj
zmieniaj
szukaj
podążaj...
tyle tych myśli pojawia się gdy patrzysz nocą na zegarek- 4...
świt...
duchowy kierownik mówi że się wykończę...
ale jak Rabka mnie nie wykończy, to na autodestrukcje skazany nie jestem ;)
Etykiety:
autoportret,
malarstwo,
portret
środa, 3 marca 2010
...Ovum...
Światynia Afrykańska- Drzewo Życia
a poniżej przedsmak projektu poprzez zdjęcia pseudo- makiety oraz plakatu założeniowego ;P
wymiar makiety 30 cm x 20 cm
plakat 200 cm x 120 cm
forma drzewa została zainspirowana wnętrzem istniejącej już restauracji...
uchylam rąbka tajemnicy co się robi na studiach projektowych ;)
ciężko z dokumentacją- muszę ją ogarnąć bardziej profesjonalnie :D
Projekt Świątyni Afrykańskiej z Drzewem Życia- Pracownia architektury wnętrz sakralnych ;P
smacznego
wtorek, 2 marca 2010
szkice projektowe- inspiracje
dziś troszkę rysunkowo :) od tego się zaczyna cała przygoda projektowa...
szybkie szkice, zapisywanie na papierze pierwszych skojarzeń i natchnień do realizacji projektu.
powyżej szkic wstępny rzutu zagospodarowania parku :)
obserwacja sukulentów- jednak warto robić szkice natury- przydają się do teczki projektu-
tylko ciiiiiiiiicho sza, bo jak profesor Michalski się dowie że to specjalnie dla niego nie było szkicowane, to się ,,troszkę' zestresuje ;P
inspiracja wstępna do projektu mostu ,,Ovum"- jajko- Pani profesor prowadząca pracownie ma słabość do... jaj i kul ;P nie wnikam :D ale jest w tym coś magicznego- każdy ma jakieś fobie hehehtu już etap przekształcenia formy :) most Ovum
rzut wstępny do mieszkania afrykańskiego dla Afrykańczyka- podróżnika ;P
kolejne szkice do parku w stylu afrykańskim z pracowni projektowania wnętrz ogrodowych i krajobrazu...
szkice koncepcyjne pawilonu...
moje djemby, które stały się inspiracją do projektu mebla- teraz profesor sobie zażyczył by inspiracją stała się ,,tykwa"- czyżby powrót do lampionu?
etapy przejściowe- nie łyknięte ;P
jak na razie starczy ino tyle, bo nie będę miał co wrzucać na bloga heheheh :D
CDN...
Subskrybuj:
Posty (Atom)