środa, 28 grudnia 2011

"Ach, długo poleżę w wodzie, w sieci wodorostów, zanim uwierzę, że mnie nie kochano, po prostu..."


 Wczoraj powrotem na krakowskie włości, spotkała mnie miła niespodzianka. 
Na portalu VariArt, Daniem Głównym Dnia został wyłoniony ,,Ofelion..." przez członkinie redakcji- Dominikad, która robi przecudne wklęsłodruki.


 Każde wyróżnienie jest dla mnie bardzo miłym doznaniem, a sam fakt, że trzecia grafika, która wyszła z pod mojej ręki- a przy której poświęciłem bardzo dużo czasu- nie przeszła obojętnie- tym bardziej została zauważona przez osobę, która w tej materii siedzi bardzo długo :)


sam opis przy pracy sprawił o małe kołatanie serducha :)
znany mi wiersz:

 "Ach, długo poleżę w wodzie, w sieci wodorostów, zanim uwierzę, że mnie nie kochano, po prostu..." 
(Maria Pawlikowska- Jasnorzewska)

idealnie wpisując się w zakończenie tego roku ;>


akwatinta
100x70



Również wczoraj, dostałem prywatną wiadomość z linkiem...
Otworzyłem i pierwsze co przyszło mi do głowy to słowa:
,,WTF???"
o_O

Nie wiem co to, nie wiem kto to...
W sieci zaistniała jakiś czas temu strona ,,Positive Space".
Znalazłem się tam wśród młodych projektantów, architektów wnętrz jako autor (jako Kermit Dziaba???)- a tam pojawił się jeden z moich projektów z czasów mojej poprzedniej uczelni.


 Zabawna sprawa, ponieważ bardzo prędko po obronie dyplomu z architektury wnętrz, uciekłem od projektowania i udzielaniu się w tym środowisku- łącznie z konkursami- do dziś pamiętam jak moja praca dyplomowa została wyróżniona na jakimś krakowskim konkursie fotograficznym ,,Woda & Architektura" czy jakoś tak, dla młodych projektantów. Z racji, że nie odebrałem telefonów, moja praca została zdyskwalifikowana, bo nie dałem zgody na jej publikacje w eterze publicznym i wysłałem złą rozdzielczość, nie nadająca się do wielkoformatowego wydruku- dostając po fakcie maila ;) i w taki oto sposób moja kariera architekta została zachomikowana- chociaż kto wie, co przyszłość ujawni- projektowanie zapewne przydało mi się podczas konstruowaniu rysunków i grafik, a może kiedyś jedno z drugim zacznie funkcjonować sprawnie?

  Ale fakt pozostaje faktem, że nie jest to moja broszka, choć uważam, że przygoda na byłej uczeni bardzo mnie otworzyła, no i gdyby nie ten fakt nie poznałbym wspaniałych HTF'ów, prof O, który siedzie ze mną teraz w warsztacie a wcześniej kazał zabrać się za inne materie niż kreślenie rzutów, widoków i elewacji, czy też Cukiniowej Wiedźmy ;)



Nocą do termofora dołączyły myśli trawione, które oprócz niesamowitej lawiny ciepłoty, grzania i potu sprawiają o głowy puchnięcie od nadmiaru rozkładania emocji i sytuacji na czynnik pierwszy...

eh...
młodość, emocje & hormony...



;)

10 komentarzy:

  1. bardzo fajny Ofelion :D
    i miło że lubisz muzykę którą i ja lubie

    OdpowiedzUsuń
  2. Yadis :)
    kochanieńka, ja to samo powiedzieć w kierunku twojej twórczości :)

    Mea ;)
    dobra muzyka nie jest zła ;)
    heheh

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech doceniają, a Ty... wyceniaj :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bobe :))))))))))))
    cieszę się, ze zaglądasz :)

    e tam :D ja nic nie wyceniam- mam od tego swojego człowieka ;) heheh

    pozdrawiam cieplutko i mam nadzieje, że w końcu jakoś się zobaczymy na tym Kazimierzu, tym bardziej, że dość często tam jestem z racji, że moja Maszka mieszka obok synagogi Tempel- dokładnie nad Habaną ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. A pewnie, że zaglądam, tylko rzadko komentuję :) To Maszka ma piękny widok z okna (oczywiście jeśli wychodzi na Miodową:) A jak Cię gdzieś wypatrzę, to nie omieszkam zaczepić ;):):)

    OdpowiedzUsuń
  6. ah, widok ma właśnie na tą ulice ;)
    zatem zaczepiaj :DDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo miłe to wyróżnienie!
    Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń