poniedziałek, 10 października 2011

Arthi czyli Królowa jest tylko jedna ;)


Po ponad 2,5 roku niebiosa postanowiły sprzyjać wiatrom i w końcu po długich próbach, doprowadziły do ponownej i jakże upragnionej i stęsknionej konfrontacji
(o której zapowiedź pojawiła się w komentarzu):

Arthi vel s.Flakonia od ołtarzy bocznych
v.s.
K.I.M. vel Czarny Marian
(Gupik- Małpiszon)

Nie muszę ukrywać, i ukrywać nie będę, że radowałem się niczym mały chłopiec (nic nowego) z widoku tej buziuni, która od samego początku banana na mej facjacie sprawiła :D
Wtuliłem się mocno w pierś (niestety jak zwykle sięgam głową swą nie wyżej pasa) i mimo takiej rozpiętości czasu, czułem się jakbyśmy widzieli się wczoraj :)
Has, pląs i nieustający śmiech to mało...
Osobowość jaką jest ,,Królowa", określenie oryginalny, specyficzny, wyjątkowy... hmmm nie ma takiego słowa, które mogłoby określić ten ,,charakterek"
Tak bardzo tęskniłem za tym ciepłym głosem... oj bardzo!
Wyobraźcie sobie głos, który swym słodkim brzmieniem, delikatnością i kobiecością, dotykają najgłębszych pokładów waszych emocji, zaglądając do serducha...
Twarzy, która sama w sobie się raduje z chochlikami w oku, a gest i mowa ciała, sprawiają, że wszystko dookoła nabiera całkiem innego znaczenia, a przynajmniej bardzo bardzo pozytywnego i w chwile kiedy ,,nie proszę o reanimacje" ;)


Has obfity (wielogodzinny) nie tylko poznaniem mej nowej uczelni- wraz z jej specyficznymi zapachami i poszukiwaniem Katedry Grafiki Projektowej (wie ktoś jak trafić na karmelicką 16 bez oznakowań?), miasta i okolic mego pomieszkiwania...

Mimo, że Cmentarz Rakowicki jest rzut beretem od mego lokum,dopiero z Arthim wybrałem się na has ;] nawet tam nie mogłem opanować swego śmiechu :D
(w końcu kosa trafiła na kamień, który tylko rozniecał ogień)


Oczywiście nie mogło obyć się bez uniesienia mistycznego ,,Królowej", która w amoku swych emocji, oddawała się widzeniom, które uzewnętrzniły się nocą podczas małej partyjki stawianego po raz pierwszy w mym życiu ,,tarota", który wzbudził we mnie różnorakie odczucia, emocje i sam fakt tego co ze sobą to niosło ;]
ale tajemnic wiedźmowych zdradzać nie będę- a tym bardziej niedalekiej jej przyszłości :P

bo jak wiadomo Arti jest wiedźmą z krwi i kości i nie jedyną w mym otoczeniu ;P


Rozmowa trwająca do 5 nad ranem po obaleniu białego wina, sprawiała, ze najchętniej udusiłbym poduszką dziada (upsss dziadówę), który opowiadał mi bajkę na dobranoc zakańczając ją co chwilę pytaniem czy śpię ;P

ale ale ;]
nie obyło się bez gadżetów, którymi zostałem obdarowany- na powyższym zdjęciu można zobaczyć piękny komino- szaliczek, którym opatuliłem się po ucho same- zakochałem się w tym odzieniu (!!!), a kryształ górski (poniżej) ma podobno odganiać negatywne wibracje... zatem zamieszkał już w mej kieszeni :)
mam nadzieje, że przyniesie tez sen nocą, bo jakaś żyła wodna krakowska chyba przepływa pod ma chatką na kurzej łapce ;]


Po intensywnym trybie funkcjonowania pląsającego, nierozgarniętego dziecięcia, Księżna się zmęczyła, zatem otoczyłem ją opieką przycupkajac obok niej, zajmując się swoimi chrabąszczami :) jak pięknie szczęka swoimi ząbkami podczas spania ;]
(ma druga połówka kooperacyjna Ham&Kid to samo poczynia śpiąc)


A tak na poważnie, to mam nadzieje, że nasze wspólne plany z Artim wypalą, co sprawi, że będziemy mogli częściej i pozytywnie pląsać i dokuczać sobie nad ranem podczas niekończących się opowieści z krypty ;)

ten człowiek zna mnie emocjonalnie jak mało kto :)

muzycznie...
oj muzycznie :)

Konfrontacja z Arthim chyba pięknie zobrazowała moje kompleksy wizualne, z którymi sobie chwilami nie radze, zamykając się w bardzo egocentrycznym strachem przed lusterkiem...
Kwestia czasu i z tym sobie poradzę- troszkę pracy jak ze wszystkim innym co mnie czeka- może wtedy właśnie gadżety, które mnie kamuflują, przestaną mieć swoje znaczenie maskowania swojej osobowości...

ja mówię- pindole to jak wyglądam...
Arti mówi- pindole to co mówią inni jak wyglądam...





,,Unpretty"

Kolczyk
VS
Pornowąs

zapowiedź kolejnej walki bloggerowej ;P

15 komentarzy:

  1. Czarny babol wyszedł Ci z nosa Czarny Marianie ;D
    fuj, fuj, fuj...
    Chcesz bloggerowy fight ;> Nie ma sprawy ;)
    Dlaczego jeszcze tego pozytywnego Pana Arthi'ego nie poznałem osobiście? No dlaczego!!!?

    OdpowiedzUsuń
  2. hds ;]
    walki i zaczepki słowne dobre są ;)
    fuj fuj to są Twoje wąsidła z fusami z kawy i okruszkami jedzenia hodując robaczki ;)

    anu zapewne jeszcze Artiego poznacie osobiście ;P nie będę taki i następnym razem się nim podzielę ;)
    jedynie boję się wtedy o swoja pozycję ;] zmienicie mnie na obecność Królowej- to dopiero jest sarkastyczny miód lewitujący ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i widzisz, jak dobrze, że nie przyjechałeś... Miałeś gościa, miło było... widzę :PPP

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmmmm hmmmmm hej :)
    pierwszy plan był taki, że miałem z Artim powrócić do Wawy i stamtąd wziąć połączenie na północ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz Arti to, teraz Arti tamto :P


    hehehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Wąsidła są czyste, zadbane i wyczesane ;P Natomiast to czarne coś O-B-L-E-Ś-N-E ;D
    Czego się tutaj dowiaduję, że miałeś w planach wyprawę na północ ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. anonimie
    nie teraz...
    Arthi zawsze był ino cicho siedział- co do Niego raczej podobne nie jest ;)

    hds
    tia... wyczesane...
    widziałem na ,,małpim" ujęciu ;P ha ha ha

    anu planowana była :) ino się nieco pokomplikowało z trasą ;)

    ;P te dzisiejsze PKP...

    OdpowiedzUsuń
  8. "zawsze był" to bardzo wymowne

    :plaskacz:

    :]

    OdpowiedzUsuń
  9. wymowne... niewymowne :)

    czasem można doszukiwać się w przyjaźniach czegoś więcej, ale powiadam zawsze, że nie wszystko jest takie jak my to widzimy :P
    a pokazywanie w eterze relacji przyjacielskich jest dla mnie bardzo piękne i spełniające :)
    więc zawsze będę się szczycił ludźmi którzy mnie otaczają i jednocześnie mnie budują :)

    a plaskacz to za co? :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Pościk warty "mruczenia" i zwinięcia się w kłębek! Oby więcej takich. Niewyflaczony.
    Kryształ wart westchnień!
    Athi jak również ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. ;) koniec z wyflaczeniem ;P

    tak karty powiedziały ;P

    ( a oprócz kart Doro, hds, Raba, Cinek i wszyscy inni których nie słucham ha ha ha jedynie Aneta stoi za emocjonalną nagością Kimcia)

    do kryształu wzdycham, do szalika zwijam się w kłębek a do Athiego mruczę ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. no no
    ,,chłopaki" się bawią...

    miło zobaczyć po tak długim czasie Artura :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ktoś by Ci chętnie drogę wskazał, lecz skoro masz tego kogoś głęboko w poważaniu...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kimonku, jakiś Anonim chce Tobie pomóc uporać się z problemami, a Ty nic!
    Shame you ;DDD
    Na Anonimy warto liczyć ;)

    OdpowiedzUsuń