Mimo, że nie jestem urodzonym przemyślaninem, to jednak prędko wsiąkłem w tamtejszą, specyficzną mentalność. Jak to Doro kiedyś określiła- ,,nie jest to tylko mentalność- Przemyśl to stan umysłu..." ;) Zatem moje serducho jak najbardziej należy do tego miasta, gdzie oczywiście mam miejsce zwane potocznym językiem ,,domem".
Domem nie tylko jako mieszkaniem, ale ludźmi, miejscami, klimatem i bla bla bla
Jeśli ktoś nie był- pfff niech żałuje :P
wszystko jest do nadrobienia...
Jeśli ktoś nie był- pfff niech żałuje :P
wszystko jest do nadrobienia...
Zatem nie mogłem przejść obojętnie, przy wyremontowanym niedawno Dworcu Kolejowym, który miałem ostatnio przyjemność oglądać, podczas powrotu ze świątecznego wolnego :)
Fakt pozostaje faktem, że robi wrażenie- tym bardziej, że jest to po prostu... dworzec :)
a ja pełną piersią i podniesioną głową patrzyłem i patrzyłem :D
coś się ciężko zaczyna i coś się pięknie kończy :)
ale dlaczego się pojawił na blogu?
Ponieważ przy renowacji i konserwacji (freski, złocenia i sztukateria) zabytkowego, neobarokowego dworca, pracowały osoby dobrze mi znane- wręcz bardzo bardzo, bo z mojego rocznika z poprzednich studiów (arch wnętrz) - zatem pełen podziwu muszę im pogratulować ponad rocznej pracy przy tym kolosie, szczerze doceniając prace ludzi na rusztowaniach.
Jako jedni z nielicznych, mogliście zobaczyć efekty pracy już w październiku, przed jej ukończeniem, gdzie jedna z konserwatorek (machająca poniżej swą łapką) ugościła Fafika, powalając mu na błogie hasanie po rusztowaniu ;)
fot. Fafik
Padły wtedy też słowa:
"Jest różowy, chujowy i tak ogólnie",
które rozeszły się po Przemyślu szybciej niż myślałem, a tym bardziej doszły do kolegów z rusztowania przyprawiając o niekończący się rzecz jasna śmiech ;)
Przy renowacji dworca pracowały min osobniki tj:
;)
czyli osoba dość znana z bloga-
czyli 1/3 HTF'ów,
która obecnie dziobie ostro kolejny zabytek, tym razem w Łodzi ;)
Iwona vel Vifon:
fot. Doro
polecam Jej oficjalną stronę
(gdzie można zobaczyć min. ,,Ofelie" w Jej wykonaniu)
Gosia vel Muszka:
fot. Doro
oraz
Łukasz vel BelMondo:
Zatem się pochwaliłem ;>
i to nie tylko dlatego, że wzięli sobie specjalnie wolne z pracy na rusztowaniu, by przyjechać na mój wernisaż ;) nie nie, wcale nie :P
Ekipę, można również kojarzyć z letnich warsztatów u Doro ;)
ehe
Z racji, że jest to pierwszy post blogger'owy w nowym roku, chciałbym zapowiedzieć mały projekcik rysunkowo- malarski, który o dziwo, nie ujawni się w całości, lecz w detalach, fragmentach szkiców i obrazów, by w momencie, kiedy przyjdzie odpowiednia data (koniec stycznia)- pokazać całość ;) związane jest to również z pewną niespodzianką...
więc to leci na dzień dobry :)
(jest to też nowy, tegoroczny patent, na prezentacje szkiców i obrazów- zawsze przed całościowym chrabąszczem, będzie ukazywany jako preludium jego mały fragment)
więc to leci na dzień dobry :)
(jest to też nowy, tegoroczny patent, na prezentacje szkiców i obrazów- zawsze przed całościowym chrabąszczem, będzie ukazywany jako preludium jego mały fragment)
Dalej nie mam aparatu do dokumentacji bieżącego materiału, więc dopiero w przyszłym tygodniu, projekt zacznie ukazywać się kroczek po kroczku :)
Po nim, rzecz jasna podreptają kolejne chrabąszcze, grafiki, obrazy, wieści z pracowni warsztatowej i ploteczki... dużo emocjonalnych ploteczek, bo przyszedł w końcu czas by rozprawić się szczerze z przeszłością i doświadczeniem ;)
jako K.I.M.'uszka (cium za uszka?) oficjalnie otwieram kolejny, nowy roczek na Passion'ie ;]
;)
również Lil' Kim szykuje swój powrót na 2012- Jej pierwsza płyta (nie licząc mixtape ,,Black Friday" z zeszłego roku z moim ulubionym kawałkiem, będącym zapowiedzią oficjalnego krążka) po wyjściu z więzienia- 2006 roku...
ponoć nadchodzący EP'ek, to nowe wcielenie Kimuszki.
Z jednej strony zacieram swe dłonie, z drugiem jestem pełen obaw, bo ostatnio bierze się za dziwne kolaboracje, niekoniecznie dla Niej dobre ;/
Dzidziu... tylko nie disco- pląs...
Nie Ty!
ponoć nadchodzący EP'ek, to nowe wcielenie Kimuszki.
Z jednej strony zacieram swe dłonie, z drugiem jestem pełen obaw, bo ostatnio bierze się za dziwne kolaboracje, niekoniecznie dla Niej dobre ;/
Dzidziu... tylko nie disco- pląs...
Nie Ty!
Piękny dworzec i ogrom pracy, fakt. A co tam na strychu i poddaszu to przemilczę, bo już sobie zęby ostrzyłam, ale mi się nie udało - kawał historii w mechanizmie zegarowym! Pięknym! Mam nadzieję, że ktoś o niego zadba?
OdpowiedzUsuńMiło widzieć Ekipę przy pracy.
I Muszkę w "fartuchu" z mojej bordowej piżamy ;))))))))
Mam nadzieję,że w tym roku też się spotkamy!
Dobrze, że nie trzeba było zgadywać, co widnieje na zdjęciu, bo jak Boga kocham, obstawiałbym jakieś muzeum:))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w nowm roku:)
OdpowiedzUsuńChciałbym zobaczyć ten odnowiony Dworzec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie Przemyślaki.
haha dziwne to, ale ten dworzec jest bardzo podobny do bielskiego - odnowionego kilka lat temu. Zaskakująco bardzo!
OdpowiedzUsuńOby ten "stan umysłu" kwitnął :D
Pozdrawiam:)