długo szukałem tej piosenki :)))))
dziś całkiem przypadkiem poprzez Dagę- Cypisową siostrę, wpadła mi w ręce :) cóż za radość niezmierna, łezką kręcąc mi w oku i serduchem mocniej bijącym uśmiechnąłem się ukradkiem zamykając się wewnątrz :)
powracam tymi perłami do życia i normalności :)
dedykuje mym dłoniom nierozłącznym- Rabce i Cinowi, bo to kolejny nasz chrabąszcz muzyczny który gdzieś tam w tle leciał przy tworzeniu ,,naszej" historii :) do tej pory pamiętam to flamandzkie plumkanie, któro pojawia się w tej piosence i chyba od 2 miesięcy nie mogłem tego rozgryźć :) aż do dziś ;]
w jednej chwili pojawiły się wszystkie nasze harce :) ajajajajaj
E.T. Phone Home!!!
si ;)
wracam na swe włości, by móc znów uściski wymienić, na policzkach pocałunek zostawić, bezpieczeństwa zasmakować, smyrać po pleckach, delikatnie paluszkami skronie dotykać :) coraz mniej kontroluje odruchy bezwarunkowe dotykowe :)
śmiech również coraz głośniejszy i niekontrolowany, stópka dalej hopka a rączki same chodzą...
serce rośnie, a tęsknota jest coraz większa :)
tęsknota za pracowienką, przyjaciółki, miejscami..
w końcu bosą stópką będę mógł hasnąć w me tereny- bo dreptanie po betonie nie ma takiego efektu- już wypróbowałem w tym sezonie na Krakowskim przedmieściu...
by zaraz na długi weekend majowy powrócić z wielkim hukiem do tworzenia zapowiadanych obrazów... Ecce Homo... Pieta... Pieta II... HaDeS & Fafik...
powrócić również z pierwsza wystawą, która została zaproponowana ukradkiem...
cóż za niespodzianka i radość ;)
warsztatów ciąg dalszy... korekt... konsultacji...
a jak na razie z robotą po pachę samą, próbuje ogarnąć zamówienia obrazowe- zaległe i bieżące- ale się nie poddaje, mimo że ciągle jestem w lesie...
projekty, plakaty, lampiony z tykwy...
obecny powrót na włości przyniesie ciąg dalszy pracy w kaplicy i w końcu zobaczenie założenia ogrodowo- parkowego, który na mnie czeka od dawien dawna... nie licząc Cinowego ogródka który ogarnąć trzeba :)))) aaaaah :)
zacząłem biegać ;)
na zakończenie odpowiedź na HaDeSowe tango w ostatnim poście- ta wersja jest o wiele wiele ciekawsza jako widowisko ;]
czyli preludium przed mym ,,Tangiem" ;]
Cypis coraz mniej wierzy w efekt końcowy... ale tupnę raz, tupnę dwa- buntu nie ma ;]
niczym dziecko chcące lizaka :DDDDDDDDD
oj ale tak czy siak ciężko jest mi odmówić czegokolwiek :)
dziękuje Freak'owi za opiekę nad poletkiem ;]
czekam na relację Twą ;)
co do piosenki-dla kobiet nie ma rzeczy niemożliwych :) :) :)
OdpowiedzUsuńKinia ;]
OdpowiedzUsuń:D nigdy w to nie wątpiłem i chyba nigdy nie zwątpię ;] i chyba powtarzam sobie to co chwile na każdym kroku, gdy zaskoczenie goni zdziwienie- i tak na odwrót :P ha ha ha
Bardzo ciekawe! Interdyscyplinarnie ładne. Zdjęcie jednak jest najlepsze, sama radość i endorfiny kapiące na podłogę - jak Wy bez siebie żyć możecie?
OdpowiedzUsuń;) no właśnie z tym życiem to jest problem :D
OdpowiedzUsuńale dajemy rady :D przynajmniej Oni są w lepszej sytuacji, bo są koło siebie we dwójkę...
wczoraj nawet łezka mi się zakręciła za nimi- oczywiście ta z wielkim bananem na gębie, że można mieć koło siebie takich wariatów ;) ah
kapiące endorfiny ;] co to nie kapało na ta podłogę ;] łomatko :D
CIEBIE NIGDY NIE MA SIĘ DOŚĆ!!(to odpowiedź na wzmianke o niedosycie :> , :-* ).
OdpowiedzUsuń:* dziękuje Czarodziejko :*
OdpowiedzUsuńod razu przepraszam za brak odzewu weekendem ;] zaraz nadrabiam zaległości mailowe ;]
SPOKOJNIE nie od dziś wiadomo że ja do najcierpliwszych nie należę ...Uznajmy więc że ćwiczysz moją cierpliwość... :-* Od czasu do czasu trzeba przystopować,na razie jeszcze mamy czas :-* ...
OdpowiedzUsuńCelowo dałem tą krótszą, mniej widowiskową wersję, żebyś Ty razem z gośćmi, mogli samodzielnie odkrywać uroki Cirque de Soleil i tanga ;-)
OdpowiedzUsuńA Cypis niech nie plumka, że nie wyjdzie, bo lanie dostanie ;-P
OdpowiedzUsuńCzarodziejko :* w ramach rekompensaty gratis będzie na przeprosiny ;*
OdpowiedzUsuńdziękuje :* wiesz za co :*
Tango w wykonaniu chłopczyńsko-chłopczyńskim zaiste zjawiskowe, prze to studia mi się przypomniały, lecz bez tych akrobacji i kiss'a na końcu.
OdpowiedzUsuńFreeeeeeeeeaaaak :D
OdpowiedzUsuńTy żyjesz :DDDDDDDD
ołłłłł jeeeeeee :) gęba już mi się ucieszyła :D
ha ha ha myślałem że zostałeś poćwiartowany i zakopany w lesie za złe sprawowanie i blogowe romanse :D ha ha ha
co do tanga ;] heheh owe przedstawienie Two Man przypomina mi bardziej Capoeirę niż Tango- nie licząc muzyki, emocji i namiętności ;]
samo Tango mam obeznane że ho ho- fanatyzm taneczny- dlatego powracam do pierwotnego wymiaru o którym się zapomniało ;]
Ketiov ;] ha ha ha może będziesz miał ochotę pozować z HaDeSem?
OdpowiedzUsuńbo Cypis się powolutku wyłamuje ;] może to przejściowe? albo złośliwe z młodszaka strony? :D
nie wiem czy HaDeSa baty go zmotywują, czy jeszcze bardziej odstraszą ;] ha ha ha
no no :D wspominki studyjne masz zagadkowe- nie powiem ;)
miło, że zaglądasz :DDDDDDDDDDD
Dzięki KIMI,ja się nie gniewam...:-*...Nie mogę się gniewać na mojego dobrego ducha :))
OdpowiedzUsuńŻyję ;]
OdpowiedzUsuńJednakże zostałem brutalnie związany i wybatożony, za internetowe skoki w boki ;)))
Wykorzystałem okazję, że oprawca wyszedł z domu, więc ruchem gąsienicy dopełzłem do komputera i stukam nosem komentarze ;D
ojej!!!!
muszę uciekać, bo właśnie zazgrzytał klucz w zamku wieży hahaha
Mój Ci On :DDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńjuż biegnę Ci na ratunek!!!
marny los oprawcy!!!
I'll be there soon!!!
Choć działania siłowe uważam za ostateczność, to małe biczowanie nikomu chyba większej krzywdy nie zrobi;)
OdpowiedzUsuńPozować mógłbym, owszem, nawet w aktach, bom nie jest wstydliwy, jednakże sądzę, że wdzięczny model byłby ze mnie raczej kiepski, bo wrodzone ADHD nie pozwala mi usiedzieć w miejscu dłużej niż pół minuty:)
Moje 'zamiłowanie' do tańca zawiodlo mnie na poznańską akademię sportu, gdzie nauki pobierałem, ze skutkiem różnym, bo gdyby nie genetycznie przekazane zdolności, pewnie oblałbym egzaminy, bo większość czasu na sali tanecznej spędziłem na ławce chichocząc z napompowanych kulturystów w baletkach:)
No jakie ładne "obrazki" tangowe ;)
OdpowiedzUsuńTa fotka jest ekstra ile w tym radości:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo do piosenki i komentarza Kini: dla kobiety pewne rzeczy są bardziej możliwe kiedy jest facetem ;)
OdpowiedzUsuńEwo & Choco :* przytulam mocno do serca spontanicznego :*
OdpowiedzUsuńAneto :D proszę o rozwinięcie myśli ha ha ha ja prosty człowiek z lasu- niekoniecznie rozumny ;]
OdpowiedzUsuńKetiovvvvvv :DDDDDD ha ha ha
OdpowiedzUsuńto już wiadomo dlaczego ja nie pozuje nikomu :D ha ha ha nadpobudliwość i ,,tupkanie" ;]
w końcu jakaś ruchliwa pchła oprócz mnie się pojawiła ;P ołłłł jeeee :) lubię Cie coraz bardziej :D
eeeeej to do sesji zdjęciowej mógłbyś- ino ciah prach, fotka tu, fotka tam :D do obrazu to nie zachęcam, bo ino HaDeS ma do mnie cierpliwość ;]
ha ha ha tyniający człowiek z nadpobudliwością, wyśmiewający na ławeczce zakapiorów w baletach aaaaaa :D już to widzę ha ha ha zapewne bym się dołączył :P
:DDDDD a propos Pana Ketiova na ławeczce. One takie małe są, w sam raz do kulania ze śmiechu ;)
OdpowiedzUsuńKimonku, po prostemu: ta Panie w tym teledysku to moim zdaniem Pan.
Tacy Panowie mogą bardziej nawet epatować "kobiecością", niż panie z krwi, kości i przyrodzenia, bo taka "kobiecość" to twór nieco sztuczny i prawdziwe panie muszą się nieco pookrawać i powypychać psychicznie i fizycznie tu i tam, żeby to dobrze odegrać. I czasem się wkurzają, i ten wkurw przeszkadza.
Dlatego Panom to może wychodzić lepiej.
Z góry uprzedzam sztorm: ja tu nie chcem za dyżurną feministkę, ale muszem, skoro uprzejmie pytajom ;)
Przecież to jest oczywiste, że "pani" z teledysku to facet ;D
OdpowiedzUsuńWidział kto u kobiety, takie żylaste ręce, kwadratową szczękę i jabłko adama ;)))
Seksu w "niej" za grosz nie ma!!!
W HaDeeSu nie, ale tym Chłopcu koło drzwi jednak wzbudza Ona/On seks... No i ten drugi jest zazdrosny ;)
OdpowiedzUsuńAneto- tiak :D
OdpowiedzUsuńpani w teledysku, to Rickard znany jako ,,Sweden's best looking girl" ;]
zazwyczaj tacy ,,Panowie"(?) emanują bardziej kobiecością... zastanawia mnie to bardzo czemu tak jest ;]
,,Freak'owate" kobiety, którymi się otaczam, zazwyczaj mało mają z takiego wizerunku :D
nie wiem dlaczego- ale jeszcze nigdy nie miałem przyjemności być w dobrych, przyjacielskich relacjach z ,,kobiecą" kobietą chodzącą w szpilach, sukienkach, makijażu, torebkach, paznokietkami itd ;]
ha ha ha nie licząc oczywiście mej orientalnej siostry, która robi to z klasą i etnicznym gustem ;]
feministka :D mraaaaaaaaał :D
już widzę nadchodzącego, szowinistycznego HaDeSa :D ha ha ha ha
ale jak wiadomo, że zawsze trafiam na indywidualistów- ,,przeciętnego" człowieka na dzień dobry mogę odstraszać ;]
:D aha :D
OdpowiedzUsuńteledysk jest jak najbardziej odpowiedzią na słowa padane w tekście ;]
dopiero na dniach miałem okazje zobaczyć teledysk- po tym jak 2 miesiące temu zakochałem się w piosence ;] nie ukrywam, ze mnie zaskoczył ;]
Fakt 1: No rzeczywiście jak najbardziej jest.
OdpowiedzUsuńFakt 2: Podejrzewam, że HaDeeS jest takim mniej więcej szowinistą, jak...
Fakt 3: ... jak ja feministką ;D
Fascynują mnie Panowie w każdym odcieniu włosów, poglądów i płci, dopóki któryś nie zacznie mnie, albo - pół świata - kształtować na obraz i podobieństwo tego, co on uważa za kobietę. No nie daję gwarancji za siebie... ;D
Pozdrowienia dla wszystkich fantastycznych Lejdis w twoim otoczeniu Kimonku :*
Coś tak czuję, że w dzień powszedni to nie, ale od święta moglibyśmy zadać szyku w Feniksie - obydwoje chwiejąc się na niebotycznych szpilkach ;D
Sugerujesz Kimonku, że nie szanuję feministek ;>
OdpowiedzUsuńUpraszczając baaardzo, uważam że skoro chcą pracować w kopalniach, na wieżach wiertniczych, na budowach, w wojsku itp. to proszę bardzo, ale niech potem nie proszą o taryfę ulgową ;)))
Teraz dopiero rozpęta się feministyczna burza ;DDD
Przychylam się do zdania Anety, że z niej taka feministka, jak ze mnie szowinista ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak inteligentny rozmówca, bez względu na płeć, poglądy, rasę itp. ;D
Wtrącę swoje trzy grosze, znam panie chude, żylaste i nawet z lekko kwadratową szczęką, ale w tym przypadku powyżej, to twarz typowo męska ;)
OdpowiedzUsuńKimi, a jaka to jest kobieca kobieta a jaka nie kobieca ;P?
Według Kimiego, kobieca kobieta jest taka, a cała reszta jest niekobieca ;DDD
OdpowiedzUsuńłomatko izi izi :D
OdpowiedzUsuńbo nie ogarniam pytań mym małpim, sylikonowym móżdżkiem :D
Aaaa to pewnie przez ten kult płodności ;)
OdpowiedzUsuńSam często wspomina, że lubi się wtulać i zasypiać w obfitym biuście ;)))
OdpowiedzUsuńuhmm, żeby tylko on jeden ;) ha ha ha
OdpowiedzUsuńa tak serio serio, to ja się nie dziwię, bo co to za przyjemność wtulać się w worek gnatów (o kobietę chodzi ;), to już lepiej do kamieni się przytulić ;)
po kolei :D izi izi
OdpowiedzUsuńAneto :D
oczywiście, że z HaDeSa taki szowinista jak z Ciebie zagorzała feministka ;] ale uwielbiam wasze szpilki i potyczki słowne, podjudzając tylko atmosferę ;] la la la
nie miałem nigdy przyjemności hasać w szpilkach ;] ale od jakiegoś czasu nauczyłem się nie mówić nigdy ,,nigdy" :D ha ha ha więc taki pląs jak najbardziej wskazany ;] ha ha ha
do tego Tango :D i rumba :D oł jeeeeeeee na parkiecie mój elastyczny kręgosłup jest bezkonkurencyjny ;] i nie tylko na parkiecie ;] ha ha ha ha
Freak'i ;] ludzie, różnoracy... indywidualni... ciągle powtarzam, że uwielbiam ludzi, zachowania, odmienność... poznawać, trawić, obcować :) inna bajka, inny świat, ale mimo wszystko konwersacje końca nie mają :)
ale by w tym wszystkim była prawda i szczerość... prosta, spontaniczna prawda :) nic więcej :)
Choco ;]
OdpowiedzUsuństereotyp ,,kobiecości" jaki został ukazany w piosence ;]
stereotyp- nienawidzę tego słowa- jak go słusze mam ochotę mówić stop stopom, stop barierom i szablonom ;] fuj fuj :D
Stereotyp mówisz ;)? he he "Troszkę" przejaskrawiony jakby... ;)
OdpowiedzUsuńStereotypy są wśród nas, a z biegiem czasu mam wrażenie, że zamiast ich być mniej jest ich więcej i więcej.
a co do kobiet i okrągłości ;] ha ha ha
OdpowiedzUsuńprzecież to jasne, że jako człowiek dotykowy, pląsający, miziający i zasypiającym na kobiecym biuście, lubię jak jest miękko pod głową ;]
:D ha ha ha kiedyś mi się oberwie za te niekontrolowane odruchy ;] jak dobrze że trafiam na wyrozumiałych i Freak'owatych ludzi ;]
ha ha ha jako miziająca maskotka i przytulas, czasem ludziska oczekują mego smyrania :D
niezależnie od płci ;] ha ha ha
Choco- dokładnie!!! i to jest straszne!!!
OdpowiedzUsuńnawet niedawno rozmawiałem z HaDeSem o stereotypach... eh... co zrobisz ;]
A dlaczego tak jest? Bo stereotypami wyjątkowo łatwo się ludzi szufladkuje i wcale nie trzeba ich ciut lepiej poznać, wystarczy się prześlizgnąć, założyć coś z góry, przyczepić etykietkę i odetchnąć z ulgą. A można się pomylić... jak jasna cholera ;)
OdpowiedzUsuńetykietki... do tej pory takie mi się przykleja ;] obecnie tylko mnie to śmieszy, a osoby wchodzące ze mną w głębsze relacje stwierdzają- kurcze- a myślałem/łam że jesteś całkiem inny ;]
OdpowiedzUsuńiście na łatwiznę i powierzchowna ocena- nie ma nic bardziej mylnego i prostszego...
osobiście sam lubię pozytywne zaskoczenia poznając ludzi, którzy otwierają się po jakimś czasie :) jest to nieziemska przygoda :)
Czekolado, jako każda potwora znajdzie swego amatora, tako i chłopaczkowate worki z kośćmi niebójsie ;D
OdpowiedzUsuńCo do obfitego biustu, tu mam pewną zazdrość odnośnie Panów - Pan, mimo że przestał być oseskiem - prędzej może się w jakiś wtulić. Dziewczynkom po odstawieniu od matczynej piersi jest trudniej. Jeśli nie chce taka zostać lesbijką, to pozostaje jej jedynie rola dawczyni ;D
HaDeeS, i tak odkryłeś tajemnicę wszechświata: Kimon jest niewolnikiem Bogini, temu musi tak tworzyć do utraty przytomności ;D
Kimi, mam nadzieję że na te stylowe pląsy przyjdzie kiedyś czas :)
Z drugiej strony, jakże wygodnie jest zapracować sobie na jakąś etykietkę i trafić do szuflady, a później zaskakiwać innych, że może jest inaczej niż "w rzeczywistości" ;)
OdpowiedzUsuńAneto, ale ile radości jest w obdarowywaniu ;)))
OdpowiedzUsuńha ha ha Aneto :D
OdpowiedzUsuńoczywiście, że pląsy jest to tylko kwestia czasu :D no ba :D padniesz z sił! zobaczysz :D od dziś ćwicz mięśnie brzucha przed śmiechem nieustannym ;]
tia ;] niewolnik Bogini i niewolnik Podziemnego Bóstwa ;] ha ha ha
myślałem że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw ;] HaDeS, lecisz piwo za karę!!!
oj tam :D ha ha ha mógłbym tu rzucać ksywkami, ale me dziewczęta podczas pląsów i harców, również zasypiają na swoim biuście ;] i wcale nie sa lesbijkami :D
znowu szablon ;>
Aneto!!! fuj :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Kimonku... Posypuję głowę... okruszkami bułki śniadaniowej, z chwilowego braku popiołu :DDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńNo tak!!! Oni tam sobie pitu pitu, walczą relaksacyjnie i przyjemnościowo w Twej Osobie, a Ty tu rozdzierasz się, nie sypiasz ;D
Ancymonki!
HaDeeSie, z towarzyskiej uprezjmości, by nie pozbawiać naszego drogiego przyjaciela Kimona radości obserwowania naszych potyczek, nie przytaknę ;)
:D Aneto ha ha ha widzę, ze czytasz we mnie jak w starej księdze ;] ha ha ha
OdpowiedzUsuńczytanie w myślach i emocjach jest karalne Doro'wa grzywną- zaklęciem rzucanym, więc uważaj ;] to ja ukradłem żelazko Doro, którym czytam w duszy ha ha ha
wybaczam popiół ;] wybaczam ;] odrobisz w polu u HaDeSa, na Dorowych warsztatach, albo podczas bosych pląsów z Kimonem ;]
:DDDDDDDDD
OdpowiedzUsuń"Umarłam" itd.
Pod groźbą żelazka grzebać w myślach bym się nie poważyła!
No ale duszę przecież ścielesz w obrazkach jak czerwony dywan w Cannes albo biały obrus na Wielkanoc. Żelazka Dorowego może nie posiadam, ale oczy przecież mam... ;D
;> masz szczęście!!!!!!! bo już myślałem, że Cypis mi podwędził... byłaś druga na liście winowajców...
OdpowiedzUsuńniby się wytłumaczyłaś, niby nie...
znowu nibynóżki...
słyszałem że ino winni się tłumaczą...
pokaż rączki... na kołderkę raz!!!
co tam chowasz za pleckami???
czy przypadkiem to nie kabelek od żelazka???
:D ha ha ha :D jestem faktycznie emocjonalnych ekshibicjonistą :P
porównanie mnie do dywanu w Cannes i obrusu na Wielkanoc przyjmę jako komplement ;P ha ha ha mimo wszystko :PPPPPPPP wredna Pindo!!!
a żelazka i tak Ci nie podaruje!!!
"Wredna Pindo..."
OdpowiedzUsuńTeż ładnie ;D :PPPPPPP
:D Subtelniejszego i najbardziej pasującego określenia nie mogłem spontaniczne odszukać ;PPPP ha ha ha
OdpowiedzUsuńProszę mi wierzyć, że obraz borykających się z rytmiką "koksów" zaiste nieoceniony i śmiechotwórczy:)
OdpowiedzUsuńFotki to już prędzej, z nadzieją, żeś mistrzem fotoshop disaster'u ;)))
Jako, że posiadam w gronie swych przyjaciół osoby zróżnicowane etnicznie, płci wszelakich oraz orientacji mieszanych, zaprzestałem używać wyrażenia: " w życiu mnie już chyba nic nie zdziwi".
Wybraszy się swego czasu do klubu na koncert Lady Gaga (parodystki, oczywiście) oczom mym ukazał się obraz postaci wiotkiej, dziewczęcej z talią, krórej mogłaby pozazdrościć sama Marylin Monroe, poruszającej się z niesłychaną gracją w "szpilkach" tak wysokich, że od patrzenia na sam obcas można było nabawić się lęku wysokości.
Płeć zdradzało jedynie wspomniane "jabłko Adama", z którym niestety, albo stety zrobić nic nie można.
Daleko posunięta technika pozwala na znaczące "przeróbki" w ludzkim ciele i czasem potrzeba naprawdę bystrego wzroku, by płeć prawdziwą odgadnąć.
U mężczyzn sprawa jakoby wygląda nieco prościej, ze względu na wspólny chromosom, który dzielimy z płcią przeciwną, co w pewnym sensie, po części czyni z nas kobiety;) Ot, co:)
Dlatego łatwiej nam udawać kobiety, niż kobietom mężczyzn.
Pomieszanie z poplataniem, a szowiniści biją na alarm i pytają: jak być prawdziwym meżczyzną w tym sfeminizowanym świecie...?
Ale co to oznacza być prawdziwym mężczyzną w dzisiejszych czasach??
Wszak popularna C. Bradshaw mawia: Sex is illusion, who cares?" ;)
Ketiov, bardzo trafna obserwacja z tym wspólnym chromosomem ;)
OdpowiedzUsuńNo, to ciekawa teoria...
OdpowiedzUsuńPanowie są po troszę kobietami, no i dlatego tak bardzo zależy im na podkreśleniu różnicy...
Od dziś kibicuję płci męskiej w heroicznych zmaganiach! :D
(A sama tymczasem z ulgą pójdę spocząć w wygodnej loży obserwatorów tych igrzysk, jedząc figi i winogrona ;)
:D Ketiov :D łomatko aż musiałem sobie czwartą kawę do Twojego felietonu zrobić :D
OdpowiedzUsuńco do fotografiki ;] spokojnie photoshopa i corela mam opanowanego ;] ha ha ha w razie konieczności sobie jakoś poradzimy- choć nie ukrywam, że oprócz kontrastu nie lubię zmieniać zdjęć, by nie straciły wyrazu i prostoty ;]
wiesz... sytuacja taka rodziła się od wieków ;] jedynie w obecnych jest bardziej widoczna, otwarta i swobodna ;] kiedyś stawiano sobie jednak granice, dziś raczej je się przekracza, poprzez rozwiniecie techniki, chirurgii i tolerancji :)
a odpowiedz chromosomowa ładnie zobrazowała dzisiejsza konwersację ;]
Aneto... podzieliłabyś się tymi figami w loży szyderców ;] jeszcze poproś HaDeSa o wachlowanie lub stópek masowanie ;] ha ha ha
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle to oboje ( Ketiov i Aneta) moglibyście bloga otworzyć, też chcemy burdy Wam porobić na osobistym poletku ;]
OdpowiedzUsuńwpraszają na pogawędkę, a sami murem się grodzą, co za Pindoki i Chrabąszcze :DDDDDDDDDDDDDDDDD
"Pindoki i Chrabąszcze" !!!!
OdpowiedzUsuńHahahaha, dodaję do litanii :DDDDDDDDD
Kimonku, powiem Ci tak: pożyjemy, zobaczymy co nieco ;)
Cicho babo :D nie plumkaj, nie plumkaj :D
OdpowiedzUsuńja tu nie wiem czy przypadkiem jutrem sztaluga mnie nie zabije, albo słoik z terpentyną na mnie wpadnie, a Ty każesz mi czekać???
żelazo kłóć trzeba, póki gorące podobno czy jakos tak ;]
Kimonku Złoty i Srebrny
OdpowiedzUsuńja tam zaufanie do Twoich Patronów mam, włos nam z głowy nie spadnie... no chyba że spadnie ;D
O dymorfizmie płciowym można by tu dyskutować bez końca, a nie chciałbym, żeby od mojego nadmiernego paplania i kolejnej kawy Kim dostał palpitacji serca;))
OdpowiedzUsuńNa razie skupiam się tylko na zaglądaniu tutaj, bo tu miło i sympatycznie;)
Ketiov ;] twój felieton i zaglądanie to sam miód na serce moje :D
OdpowiedzUsuńkolejny Freak na poletku :)))))
a palpitacji nie dostane, bo ilość kaw jest nieograniczona- najlepiej pasowała by wanna do mych ilości dziennego spożycia ;]
dziękuje za miłe słowo :DDDDDDD ciesze się, że jest Ci tu miło :) bo tak ma być, a szczególnie dla grona Freak'ów ;)
polecam też zaglądanie do HaDeSa, Doro, Choco, Patki, Madmargot :) tam też jest miło- może nie tak bardzo jak u mnie (właśnie teraz wisi nade mną topór tych ludzi i wyzwiska), ale też jest fajnie ;P ha ha ha ha
Aneto ;]
OdpowiedzUsuńmi już włosy spadają, bez udziału sztalugi i słoika ha ha ha no cóż- starość nie radość ;] ha ha ha ale młodym ducem nadrabiam ;] więc wychodzę wiekowo na 10-cio latka :D
no tak ;] me dwa bóstwa czuwają- dobra strona mocy, i ta ciemniejsza ;] ha ha ha
i tak w ogóle... ani złoto... ani srebro...
Platyna moja droga! Platyna!
Bardzo mnie cieszą Twe słowa, zatem psychodeliczne przemyślenia Ketiov'a w postaci komentarzy umieszczać tutaj będę;)
OdpowiedzUsuńMadmargot znam i to całkiem nieźle, a do reszty polecanych blogowiczów nie omieszkam zajrzeć;)
ps. Darmowy PR jak najbardziej wskazany;)
Kimi, jaki topór ;P? ja tylko tasak posiadam, nawet siekierki nie mam, ale mogę saperkę nad Tobą zawiesić ;P
OdpowiedzUsuńAneta, zgadzam się, że każda potwora ;) Ale worek na kości to już choroba prawie, bo ci bardzo szczupli, chudzi nawet to jednak odrobinę ciała posiadają ;)
Ketiov :) komentarze- zawsze i wszędzie :) o każdej porze dnia i nocy :) oczekiwać będę :D
OdpowiedzUsuńChoco Choco :D ha ha ha może być i saperka ;]
OdpowiedzUsuńha ha ha mam nadzieje, ze ktoś mnie uratuje z opresji ;] co najwyżej prędko ucieknę ;] w końcu się biega ostatnimi czasy godzinę dziennie ;D ha ha ha
a co do chudzielców ;]
zostawię bez komentarza, nie mówiąc o swojej wadze- chociaż już nie raz o niej powiadałem :DDDDDDDDDDDD
Kimi, może być ;)? To uważaj ;P
OdpowiedzUsuńA co do chudych... Jest różnica między chudym, a wygłodzonym, to ostatnie to właśnie worek na kości i o stan chorobowy się ociera. A poza tym, gdyby wszyscy wyglądali tak samo.... to część miałaby problem z odnalezieniem obiektu zainteresowań ;)
Choco, ja tam nie wiem co jest choroba, a co nie i na szczęście wiedzieć nie muszę ;)
OdpowiedzUsuńFakt, na ekstremalnych szkieletorów patrzeć żal, ale jeśli ich szczerym pragnieniem jest pozbyć się ciała, to ja tego nie osądzam. Nie wiem, i na szczęście nie muszę wiedzieć, bo nikogo w moim otoczeniu takie pragnienie nie dotknęło :)
Ale ziarno zrozumienia we mnie jest: prawem świata materii jest i błogość, ale i cierpienie...
Tfu tfu, zapomniałam że o cierpieniu przy Kimonie nie wspomina się ;D
OdpowiedzUsuńja wam baby zaraz pocierpię :PPPPPPPPP ha ha ha
OdpowiedzUsuńJeśli Kimon ma takie pragnienie... to Czekoladowa saperka może się przydać... ;D
OdpowiedzUsuńTy Anetko moja kochana ;]
OdpowiedzUsuńczy przypadkiem dziś Ci się w dupce nie poprzewracało :DDDDDDDD ha ha ha nie możesz być bardziej Freak'owata ode mnie- jak to :DDDDDD
ja wam te gadżety wszystkie pozabieram :D
Nie jestem, Panie Boże i wszyscy święci uchowaj!!!
OdpowiedzUsuńZ cierpienia to mogę co najwyżej zjeść za dużo winogron ;D
chyba figę z makiem dostaniesz szybciej :PPPPP
OdpowiedzUsuńTeż!!!
OdpowiedzUsuńI te winogrona poproszę od razu sfermentowane ;DDDDD
ha ha ha :D na fermentowane winogrona to wybieramy się do Doro ;]
OdpowiedzUsuńha ha ha ona to ma rękę do... kompotów!!!
robimy nalot?
No ba!
OdpowiedzUsuńpozwólmy nacieszyć się jeszcze dziewczęciu wolnością, bo nie zna dnia ani godziny ;]
OdpowiedzUsuńWracając lotem bumeranga do tematu feministek i równouprawnienia ;)
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za tym!!!
Za parytetami, za równowuprawnieniem w wykonywanej pracy, tylko później proszę nie zasłaniać się macierzyństwem, bo przecież na pół można się podzielić z tatą, za tym żeby sądy nie przyznawały odgórnie, bez zgłębiebia się w temat, praw do wychowywania dzieci tylko matkom (w 99%), bo ojcowie rzekomo się nie nadają ;)
HaDeS aleś strzelił ;]
OdpowiedzUsuńjuż dawno zapomnieliśmy o temacie feminizmu, a Ty dalej powracasz... łomatko... co za chrabąszcz :D
Sprawdzam, czy ktoś odważy się tknąć gówienko, żeby jeszcze bardziej zaśmierdziało ;)))
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, staram się żeby było tutaj choć odrobinę poważnie hahahahaha
Jeszcze bardziej serio, przychylam się do Twojej propozycji, żeby Aneta i Ketiov zaczęli pisać blogi ;)))
OdpowiedzUsuńtutaj nigdy nie będzie poważnie ;] zapewne nie jak będziesz Ty, Ja i Aneta ;] ha ha ha
OdpowiedzUsuńniedługo oboje zaczną pisać blogi, aż w łapeczkach będzie im się paliło ;] że ho ho :D
OdpowiedzUsuńPragnę nadmienić, że ja nie wspominałem, że bloga nie piszę;)
OdpowiedzUsuńKetiov- ale zacznę jak nie piszę :PPPPP
OdpowiedzUsuńOtóż zacząłem dwa lata temu, choć przygoda z blogspotem trwa od niespełna pół roku:)
OdpowiedzUsuń;] to dlaczego ja o tym nic nie wiem??? nie ładnie to tak :D
OdpowiedzUsuńChyba dlatego, że zbytnio się nie reklamuję:)
OdpowiedzUsuńZapraszam zatem- www.ketiovblog.blogspot.com
Wejście na własną odpowiedzialność:)
ps. "Po odejściu od kasy reklamacji się nie uznaje" :)))
Mój drogi...
OdpowiedzUsuńod 15 min ogarniam Twojego bloga...
ide po wiadro kawy...
to dzisiejsza lektura na popołudnie :DDDD
fiu fiu :D
aż pozwolę sobie odstawić sztalugę, płótno i pędzel :D
Proszę pracy nie zaniedbywać! ;))
OdpowiedzUsuńZaleca się podczas czytania:dwie aspiryny na ból głowy i nospę na ewentualne skurcze żołądka:))
ha ha ha praca nie zając :D tzn zając, ale nadrobimy :D teraz jest czas na przyjemności :)
OdpowiedzUsuńwiadro kawy stoi :) i zaczynam dogłębne oględziny :)
fiu fiu
jak na razie to tylko mam wielki uśmiech na gębie i wytrzeszcz oczu niczym nadymana żabka :DDDDDDDDDD skurcze żołądka są, ale to spowodowane pozytywnymi emocjami:DDDDDD
o matkoś, po kolei ;] więc w ciągu dnia powinieneś dostać nawał komentarzy :D cierpliwości Ketiov :D
ha ha ha czeka Cie modelowanie jak nic!
OdpowiedzUsuńmarny Twój los ;]
W odpowiedzi na spóźnione zaczepki HaDeeSa: ja naprawdę nie chcę być feministką i dlatego staram się nie przyglądać zbyt dokładnie co się dzieje na tym pięknym światu ;) Ale czasem coś zobaczę chcąc nie chcąc i co?
OdpowiedzUsuńTu sama sobie odpowiadam: modlitwa AA ;D
http://aachoszczno.blogspot.com/2007/08/modlitwa-o-pogod-ducha.html
Co do ojcowania pół na pół... Chodzi Ci, żeby tych facetów zmusić, czy żeby sami chcieli? ;)
Jak chcesz zmuszać, to nie ze mną :)
A tymczasem kolega Ketiov się ośmielił :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla odważnych ;D
Kimon pewnie dorzuci konfetti i balony ;)
oj tam ;]
OdpowiedzUsuńHaDeSowa zaczepka to ino sarkastyczna i szpilkowa prowokacja, by temat podłapać ;] taki urok mej muzy :DDD ha ha
anu ja też nie za często podglądam co się dzieje w światku, dlatego telewizora u mnie brak ;] radyjka też :D prasa zredukowana do minimum, bo po co nadto się stresować, bo jednak media lubią nakręcać to co złe, wulgarne, sensacyjne i sprzedajne...
fuj fuj fuj :)
a przecież tak wiele pozytywu dookoła- szkoda,że o tym się tak nie powiada :)
a modlitwa jak najbardziej motywująca :DDDDDDDD
mam nadzieje,że HaDeS ładnie wytłumaczy chłit co do ojcowania ;] ha ha ha ha umywam tu łapkę swą w terpentynie ;]
ha ha ha ma się ten wpływ na pozytywne wibracje ;] i rozkrętkę wartościowych ludzi ;DDDDDDD
OdpowiedzUsuńkonfetti poleciało, balony zostały wypuszczone, a ja delektuje się smakiem kawy z chilli i pomarańczą ogarniając owe co nieco ;]
Kimonku, coś mi przyszło do głowy...
OdpowiedzUsuńW sumie to pomysł na bloga mam od dawna, od zeszłego lata prawie i widzę, że chwila dojrzała do czynu. Tylko potrzebowałabym pomocy artysty tudzież rzemieślnika z obrazkiem.
Już gadałam z kolegą z roboty, ale przy Twojej płodności może byśmy się mogli dogadać? Odrobiłabym przy pilnowaniu dzieci, albo co... ;D
:D ha ha ha :D Aneto............
OdpowiedzUsuńnie ukrywam, że motyl zatrzepotał w moim brzuchu z radości- tak tak jadłem śniadanie to nie głód ;]
ołłłłłłł jeeeeeeeeee :DDDDDDDDDD Aneta Freak zakłada bloga :D koniec świata :D cóż za przemiły dzień :D to teraz jako podnóżek i maskotka blogowa czekam na zadanie bojowe,którego już w ciemno się podejmuje :DDDDDDDDDDDD
płodność ;] to z racji dwóch bóstw które nade mną czuwają ha ha ha
Venus RedHair i Freak'owaty Bożek Podziemi ;PPPPPPPPPPP
a odrobisz gruntując z Doro płótna w podeszłym wieku ;PPPPPP
OdpowiedzUsuń:DDDDD
OdpowiedzUsuńOK, to wieczorkiem wyskrobię maila na spokojnie :)
ha ha ha :D właśnie zacieram wrednie łapki niczym mucha nad kawałkiem jedzonka ;] se se se
OdpowiedzUsuńoczekiwać będę ;]
Zatem czekamy z niecierpliwością, kiedy to koleżanka Aneta za namową Kim'a "coming out" popełni:)
OdpowiedzUsuńMatko kochana jaka tu burza ...HDS-ie o jak ja bym się chętnie z Tobą tu pospierała aż mnie nosi jak to czytam . W moim przypadku to równouprawnienie zawsze się obraca przeciwko mnie (tzn.działa w jedna stronę ja muszę umieć zrobić co potrzeba np. na budowie,ale na tym koniec bo w druga stronę to nie działa czyli miotły,gary,szmaty są pod prądem i "kopia"facetów) .Oj nie wiem czy coś z tego zrozumiecie bo chaotycznie nakrzyczałam,ale możne jednak...Miłego dnia....
OdpowiedzUsuńKetiov- otóż to :D
OdpowiedzUsuńczekamy czekamy :D
aż mi się miło zrobiło,że w czymś się przyczynię :DDDDD
czarodziejko :DDDDDDDD
OdpowiedzUsuńmiło znów powitać na mych skromnych progach ;]
oooooo tak :D
rozumiem Cię dogłębnie, z racji,że zawsze byłem obiektywnym obserwatorem ;] niestety takie szlaki się ucierają,ale moje zdanie jest jednoznaczne...
czasami gdy facet ma miotłę wziąć do ręki, nadchodzi obraza majestatu :D ha ha ha a nawet jak to robi,to niestety z fochem :D
dlatego za gębę i do ściany :D ha ha ha z takimi stworami trzeba krótko, tym bardziej gdy ma to działać w obie strony- raz ja, raz Ty, raz razem :) zależnie od dysponowanego czasu- przecież to takie proste i normalne :)))))) jeśli coś wypływa z czystej miłości,partnerstwa i przyjacielstwa nie ma wtedy podziałów...
dlatego mówię, nie mam w zwyczaju z ludźmi niczym koń dorożkarski mieć zwyczaj bytować ;]
czarodziejko- jak powiadam zawsze :)
damy rady i cierpliwości:)))))
Ja w tych progach bywam częściej niż myślisz choć nie zawsze mam czas skomentować :) ale...czytammmmm,dzięki za zrozumienie...pozdrawiam ciepło ...
OdpowiedzUsuńPozazdrościłam Adasiowi Dorowemu, i teraz będę pisać planszówką ;)
OdpowiedzUsuńI tak oto strzała Hedesa pominęła Pipę Gradową i trafiła w Czarodziejkę...
Czarodziejko! Nie daj się! On tak tylko prowokuje! Szuka kogoś ktoby w ślepym amoku pognał za nim w dzikie pola i zagajnki malinowe, a on tam potem kota ogonem zakręci, odwróci i zostawi osobę ogłupiałą i zdezorientowaną ;DDD
Zachowaj spokój, ale jakby co, to daj znać, a Pipa runie gradem z odsieczą ;)
Nawet teraz - zauważ - odpowiedzi na ojcowanie nie ma, to postać swą nieparzystokopytną ukrywa ;)
halo :D
OdpowiedzUsuńprzeciez HaDeS ciągle w wiezy uwięziony :D
baby już nie bądźcie takie gnuśne ;)
on tam katusze przeżywa :DDDDDD
eh ja wiem, ze niczym lew muszę być broniąc piersią nagą mojej artystycznej muzy i bóstwa zarazem :DDDDDDDDD
ha ha widze, ze obozy się tworzą ;]
ha ha ha
Lejdisy V.S. Chłopczyki nie płaczące ;]
ołłłłłłłł jeeeeeeeeeeee
a HDS nie jurgać, bo jak on coś powie, to niczym jak Doro- ręka noga mózg na ścianie i w piętaszki idzie ;]
więc Aneto nie wołaj głosem swym subtelnym owego wilka z lasu :DDDDDDDDD
Ależ proszę proszę! Wooooołaaaaam!!!
OdpowiedzUsuńOwego wilka nieparzystokopytnego bez szpilek ;)
Przypominam, że mam w jeszcze błotku przyczajonego Złotego Hipopotama, oraz Twe własne Kimonku Pindoki i Chrabąszcze, które mi w szale wspaniałomyślnego serca nierozumnie oddałeś ;DDDD
nie e :DDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńtylko nie złoty hipopotam w błotku!!!!!!!!!!
i moje chrabąszcze!!!!!!!!
reanimacji! reanimacji!!!
zapewne to nie ja byłem :DDDDD
ha ha ha już nie mogę doczekać się happeningu na Doro'wych warsztatach z Twoim udziałem ha ha ha
pamiętaj że HaDeS ma fetysz szpilkowy ;P
wiec nie wiadomo czy akuratnie w owym wdzianku się teraz nie pojawi :P
Trudno mu będzie zdobyć szpilki w takim męskim numerze :) chyba ze się w siostrę Kopciuszka zabawi...rach,ciach paluszki kilka cm skróci to wtedy chętnie moje buciki Mu pożyczę...
OdpowiedzUsuńDzięki Aneto za solidarne kobiece wsparcie,ja tak przypadkowo zagrzmiałam. Nie mam nic do HDS'a,wręcz przeciwnie gdzieś tam czytałam u Niego ze się relaksuje przy garach...tak ze ma moje pełne uznanie ,pech chce ruszył po prostu grząski teren... :)Ja mam "alergie" na słowo równouprawnienie...
No, tym razem się HaDeeSowi upiekło ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem Czarodziejko, na froncie męsko-damskim sytuacje zdarzają się alergiczne bardzo...
Trzymam kciuki za Twoje "wojny domowe" ;)
Oj Kochana to ja już z góry martwię się o TWOJE kciuki,biedne one będą :-* ...Pozdrawiam Cię ciepło i raz jeszcze dziękuję ...
OdpowiedzUsuńCzarodziejko... Zaraz sobie sprawię nowiutką parę kciuków przeznaczonych specjalnie oraz tylko i wyłącznie dla Twojej Sprawy ;) :-*
OdpowiedzUsuńI pozdrowienia dla Pana Niezmywającego również :)
O jak miło z Twojej strony...doceniam ... Dzięki za konwersacje i za pozdrowienia dla Pana Niezmywającego-już widzę jego minę jak by to przeczytał i wiązankę słów która by temu towarzyszyła... he,he ...ech nie chce mi się WAS opuszczać ale robota wzywa.MIŁEGO POPOŁUDNIA :)
OdpowiedzUsuńWiedziałem, że kurki się rokokocą ;)))
OdpowiedzUsuń:DDDDDDDDDDDDD mój Ci On :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńżyjesz :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
O matko z córką .. co tu się podzało, kto to ogarnie ..
OdpowiedzUsuńHDS ogarnął , dał nowego posta choć jak widzę tam też już całkiem gwarno.. :-*
OdpowiedzUsuńHA HA HA HA :D
OdpowiedzUsuń