wtorek, 22 marca 2011

,,Can Touch This..." part II


,,Can Touch This..." pt II
tusz na katonie
50x70

czyli druga odsłona ,,cypisowej piersi" przed wrzuceniem jej na płótno ;]
jednak pierwszy szkic wyszedł chyba nieco lepiej z racji podniesionej brody ku górze...
albo z racji, że kadr na papierze był o wiele większy na poprzednim ;]
bo w tamtym łapkę i łokcia uciąłem ;]
że też dziecię ma cierpliwość do mnie ;] no i chyba sporo serca, że poddaje się takim katuszom i kompromitacji ;] la la la

po serii ,,cyckowej", pojawi się cykl ,,passion..."

zapowiem jeszcze, że pojawi się również... instrument :DDDDDDDDDDDD
oraz szatka zostanie zrzucona, ale tylko na chwil kilka i proszę nie spodziewać się perwersji...

materiał został zrealizowany jakiś czas temu :)

ale jak słusznie wczoraj Mikołaj podpowiedział, warto zróżnicować kreskę na twarzy i ciele, od tej która pojawia się w tle- słowa biorę sobie do serca ;]
po powrocie do Krakowa, zrobimy eksperyment przy kolejnym pozowaniu ;]
ale jak się powiada- nic na siłę ;]


jak widać za oknem totalny amok wiosenny, który pobudza i niesie na cieplutkim powiewie :D błogi has po zakamarkach, sklepikach, targu :)
zazwyczaj kosztuje mnie to sporo wolnego czasu, z racji ,,bajeru" gdzie pada 100 pytań do :)
nic na to nie poradzę, że wszędzie gdzie pójdę muszę zostawić troszkę pozytywnej energii ;P

Pani w Galerii Sztuki Współczesnej rozgryzła mnie na dzień dobry mówiąc:
,,...Nie pier**l, że jesteś teraz w Krakowie...???!!!"
ha ha ha ciesze się bardzo, gdy ludzie nawet w pracy zaczynają nabierać przy mnie swojego normalnego oblicza i spontanicznego zachowania :)
przekraczanie na ,,dzień dobry" cudzej autonomii przybiera właśnie takie smaczki :D

jedynie dostało mi się od Pana Mikołaja z kiosku ruchu, że opuściłem swoją Rabkę, która śmieje się coraz ciszej i zagląda coraz rzadziej ha ha ha
ludzie wszystko widzą, wszystko wiedzą :D
a szczególnie w mieścince jaką jest Przemyśl :D eh z żalem opuszczać ją będę pojutrem ;]


Wiosna przyniosła ze sobą różnorakie wibracje i emocje :D
i muszę pogratulować Maszce motyli brzusznych :D ha ha ha mam nadzieje, ze nie skończy się to tylko kolejnym zauroczeniem i energetyczną burzą emocji :D
te baby :D
więc powrót do Krakowa przyniesie dłuuuuuuuugi felieton ha ha ha
musze wszystko wiedzieć :D no ba :) coś takiego nie może mnie ominąć ;] i to bez echa!

kurcza ;]
zazdroszczę jej tych motyli...
emocji...
niosących na skrzydłach namiętności i seksu wibracji...

no nic :D samotnicze życia ma swoje minusy ;PPPPPPPPPPPP ha ha ha ha


proszę mówić do mnie leniu śmierdzący...
i bić po tyłku patrząc jak puchnie...

zamiarem przyjazdu do swej pracowni miała być praca, praca, praca...
a jak na razie nie robię nic innego jak hasam, błogo hasam, napajam się i upijam...
a drzwi do pracowni co chwilę się otwierają ;]

gdybym był ptakiem ponurakiem, nikt by mnie nie odwiedzał, nikogo bym nie bajerował, a samotnie bym sobie plumkał przy sztaludze zamykając się sam w sobie...
ajajajaj i bym dziobał i dziobał, a robota sama by do rąk się kleiła...

no nic ;] mamy wiosną...
co poradzisz :D

aaaaaaaaha bym zapomniał ;]
dostałem dziś pocieszną dedykację z rana :D



nawet nie wiedziałem, ze oryginał pochodził z 1980 roku :D
ha ha ha to mnie rozbawiło do łez, z racji, ze nie lubię tej piosenki przez pewną panią :D

47 komentarzy:

  1. Mikołaj rację ma.
    I już są efekty.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) posłuchamy Mikołaja, spróbujemy przy kolejnym pozowaniu ;] heheheh
    prezentowana seria miała miejsce jakiś czas temu, wtedy jak powstały HaDeSowe szkice ;]
    więc rysunków starych nie ruszam :DDDDDDDDDDD

    szkic to szkic :) ma pomóc jedynie w ogarnięciu proporcji- i tak zniszczony zostanie ;)
    nie mam mocy na grafiki ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Biłabym, oj biłabym! Jednakże te pierwsze dni wiosny są tak wyjątkowo piękne, że sama zamiast przyuczać się do mej matury spędzam je na hasach i zamiast jeździć wiecznie zatłoczonymi tramwajami wybieram piesze wędrówki.
    I nie mów, że jesteś samotnym. Zabrzmi to jakbym była totalnym no-life'em i Ciebie również o to oskarżała, ale masz tu nas przecie! :**

    OdpowiedzUsuń
  4. :D Patka patka :)
    o matkoś, każde twoje odwiedziny na blogu są dla mnie bombą energetyczną ;P

    :D dziękuje za wyrozumiałość co do lania ;P mama przynajmniej usprawiedliwienie na swoje lenistwo ;] dzięki :* oho ho do matury jeszcze jak z tąd do nieba :D spokojnie :D ha ha

    a co do samotności ;] hmmmmm oczywiście, że nie jestem samotny w sensie pipuli, relacji, przyjaciół, znajomych :)
    jak nawet widać po blogu, nie mogę żyć bez nich ;] dlatego ciągle o nich pisze, powiadam, dbam, maluje, szkicuje :D
    no tak ;] mam też Was- mój mur obronny blogowy ;] ha ha ha
    aaaaaaale jedynie pozazdrościłem troszkę zakochania ;] i namiętnego, pełnego pasji tanga, które ze sobą niesie...
    o nie nie :) ten temat niech nie będzie poruszany :D ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie Kimonki urocze, melancholijne! Jejku, jejku! A tango i ja uwielbiam. Wczoraj obejrzałam po raz milionowy Moulin Rouge i pokochałam od nowa raz jeszcze. Wspaniałości istne!

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ma nie ma ;] tej strony mej natury nie pokazujemy publicznie ;] ha ha ha

    a co do Moulin Rouge...
    El Tango de Roxanne słucham namiętnie, gdy włączają mi się motyle i muchy...
    aaaaaj co za sentyment mam do tej piosenki...

    ode mnie dedykacja:
    http://www.youtube.com/watch?v=QnlXgbIrWnQ

    no masz ;] mieliśmy ogonem zakryć romantyczną stronę Kimiego ;] nie dobra Patka- nie dobra... a fe

    OdpowiedzUsuń
  7. KOCHAM TEN UTWÓR RÓWNIE JAK TY!
    Gdy tego słucham w małej, dla większości 'słodkiej i piegowatej Patce' rodzi się nowe ja! Ileż w tej piosence namiętności, pasji, ona kipi tymi emocjami! Brak słów, po prostu arcydzieło. I ten zachrypnięty głos. Niczym u mnie po nocy pełnej wina i śpiewu! hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ;] no widzisz ;] to kochamy ten utwór obydwoje ;] i zapewne znalazła by się jeszcze ,,garstka" innych osób ;] eeeeh
    oj kipi emocjami kipi... i również u mnie wywołuje skrajne emocje...

    dlatego słowo ,,tango", jest chyba najlepszym ukazaniem relacji i związku jeśli chodzi o moją osobę...
    tak właśnie wyglądały wszystkie moje relacje do tej pory- krótkie, burzliwe, namiętne i agresywne ;]
    eh dałem sobie spokój z tym ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy szkic rzeczywiście lepszy ;)

    Właśnie mi przypomnieliście, że był taki musical jak "Moulin Rouge", a w nim jeszcze młody mój ulubiny aktor, którego uwielbiam od czasów najulubieńszego filmu "Trainspotting" z życiowym hasłem przewodnim CHOOSE LIFE ;D
    http://www.youtube.com/watch?v=QDaCK9v8onA

    OdpowiedzUsuń
  10. ;] HaDeS ;] lepiej za robotę się weź ;] co to za pisanie w czasie pracy??? hem?

    anu film... do moich ulubionych się zalicza ;]
    cały w nim mój zbuntowany świat zamknięty ;]
    ha ha ha no nie mogę...

    obydwoje znikać mi stąd!!!
    jedno o miłości, drugie o szalonych czasach! sio! tak się bawić nie będziemy :D
    jedno spać, drugie do roboty!

    ja jednak jestem sentymentalnym dziecięciem...

    OdpowiedzUsuń
  11. a co do szkicu :D
    pewnie że pierwszy lepszy, bo był... pierwszy :DDDDDDDDD
    drugi rysowany był ot tak sobie ;]

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam przerwę w staniu pod latarnią, to chyba sobie mogę zajrzeć ;-P

    To jest już nas dwóch uwielbiających ten film, teraz już wiem skąd tyle podobieństw w fizolofii życiowej ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. :D ha ha ha ;] a myślałem, ze tylko ja posiądę tą wiedzę tajemną, czym jest w twym mniemaniu, twoja praca w... kurniku ha ha ha

    znów statystyki pójdą w górę dzięki Twej wylewności ha ha ha oj bijesz mnie na łopatki i faktycznie przejmujesz moje wypassione poletko :P

    tia ;] filozofia życiowa :))))))) no widzisz- tu jest klucz ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. haaaaaaapssssss pelikan jak nic ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasem to taki harmider pod tą latarnią, że nie pytaj ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystkie Twoje szkice mają w sobie jakąś głębię a słowa zwłaszcza te w odniesieniu do Cypisa zawsze zalewają mnie ciepłem i pozytywną energią.A co do samotności:motyle,zauroczenie,poryw namiętności to chwila która spala się szybciej niż suche jesienne liście potem zostaje w najlepszym wypadku przywiązanie i wzajemny szacunek ,ale niestety często zostaje ta gorsza część żal,gorycz,SMUTEK i wiele emocji na które nie ma słów określenia......Wtedy dopiero samotność boli podwójnie....

    OdpowiedzUsuń
  17. HaDeSie ;] wierze Ci na słowo ;]
    nie wiem- nie widziałem- nie próbowałem ;]
    ha ha ha ale jak mówiłem- staram Ci się ufać ;]
    uf uf :PPPPPPPP

    OdpowiedzUsuń
  18. Czarodziejko ;] nie od dziś wiadomo, że Cypis jest mi najbliższą osobą u boku, że mam do niego dużo serca...
    jest moim największym i najsilniejszym przyjacielem :) facetem z którym rozumiemy się bez słów :)
    za którym w ogień wskoczę, wyciągając go z płomieni, samemu ewentualnie ponosząc klęskę...

    wiesz... może właśnie dlatego, że wszystkie ,,tanga" kończyły się tym samym w mym przypadku (choć nie było ich tak dużo)- czyli porażką uczuciową, nie pcham się w te klocki...
    nie dlatego, że bym nie chciał, ale dlatego, że szkoda mi po raz kolejny ponieść porażkę...
    za bardzo boli mimo, że jednak silnym emocjonalnie człowiekiem jestem :)))))
    dlatego przyjaźń, koleżeństwo, obdarowywanie ludzi sercem- niech w ten sposób miłość się we mnie wylewa...
    tak w ogóle to ciężkim człowiekiem jestem- nieokiełznanym i temperamentnym, a do tego elastycznym i optymistycznym- jest dobrze- to jest- jest źle- mogło być gorzej ;]

    eh co za temat został poruszony ;] łomatkoś, dałem się wkręcić przez Patkę ;]

    jeszcze raz dziękuje za wczorajsze miłe słowa :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak ja też dziękuję ,,,bardzo się przydały na kolejny trudny wieczór.Pozdrawiam ciepło ,życzę miłego wiosennego dnia i wracam do pracy bo mi jakoś ostatnio opornie idzie a terminy nie chcą stać w miejscu,tylko gnają,,,,:-*

    OdpowiedzUsuń
  20. oj czarodziejko ;]
    terminy... wiem o czym mówisz ;]
    właśnie tyż zmykam na kaplicowe włości :DDDDDDD
    bo cały poranek zmarnowałem w urzędach! nienawidzę kolejek... ffffuj ;]
    3 godz nie moje od 7 rano...

    :) silną bądź :********

    OdpowiedzUsuń
  21. ha ha ha Klub Niespełnionych Romantyków gdy ja bylem w kinie na "Moulin Rouge" pech chciał, że były Walentynki dokoła mnie całujące się pary a ja zaryczany po śmierci Satin :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Arti :D
    no masz Ci los ;] ha ha ha no to miałeś wieczór pełen wrażę :PPPPPPP
    jacy romantycy? jacy romantycy? hola hola :P

    OdpowiedzUsuń
  23. wybacz, ale ckliwa historia miłosna pełna piosenek, kwiatków, tiulów, pocałunków i z czarnym charakterem w tle jest romantyczna

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj Fafik Fafik, co Ty tutaj wypisujesz!!!
    Jaki Ckliwy romans pod Cypisowym Cycem, toż to prawie psychodrama ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. @ HDS - uuu... romansik się kroi?

    OdpowiedzUsuń
  26. Romansik artysta-muza plus wianuszek panien zazdrosnych:DDDDD
    a wszystko w kotle przemieszane
    bardzo wam kibicuję chłopaki, fajni jesteście:D
    A.

    OdpowiedzUsuń
  27. rzadko to mówię, ale tak, jestem pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  28. wiedziałem że ma nieobecność skończy się jakimiś głupotami...

    OdpowiedzUsuń
  29. Fafiku- jaki romans pod cypisowym cyckiem?
    proszę mi to rozłożyć na części :P
    i to raz!
    dobrze, ze wszystkie komentarze lądują u mnie na mailu :P myślałem, ze ty potulnym stworzeniem jesteś...

    OdpowiedzUsuń
  30. Arti- nie wiem o co kaman tak samo jak i Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. HaDeS ;] Freaku ;] przypilnuj swoje stworzenie ;]

    OdpowiedzUsuń
  32. Anonimie...
    to pojechałeś/łaś ;]
    romans muza- artysta jak najbardziej wskazany, bo niesie ze sobą piękne, artystyczne twory- prze łomy obrazowe, oraz niesamowitą reformę twórczą...
    ale chyba nie w tym wypadku...
    jedną muzą jest brat- Cypisek... yyyyyyyyyyy raczej nie mam ciągotów kazirodczych... chociaż podobno wszystko zostaje w rodzinie???
    heheh
    druga muzą jest HaDeS...
    z racji, ze on zimnym marmurem, sercem kamiennym, bez wrzątku i ,,tanga"- nic z tego nie będzie :) ha ha ha
    ale nigdy nie mów nigdy :P oduczyłem się tego od Niego :PPPPPPPPPPP

    bardzo mi przykro, że rozczarowałem całe grono zainteresowanych ;] w tym momencie zapewne tendencje i statystyki mi opadną ;]

    OdpowiedzUsuń
  33. Calliforniaction ;]
    bardzo dziękuje za odwiedziny :) miło mi niezmiernie i kłaniam się do stópek Twych :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Opadną ale czyjeś uszy jak się tylko dostaną w moje dłonie!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. No widzisz czym się kończą wypady do kaplicy ;D

    Za wypowiedzi psa serdecznie przepraszam, już go zdyscyplinowałem ;)

    Dlaczego wszystko zepsułeś???
    Cały czar niewinnego flirtu padł.
    Teraz już obserwatorzy wiedzą, że to tylko jest ściema, przestając się niezdrowo ekscytować niekiedy burzliwymi przekomarzankami ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. jestem głęboko zawiedziony :( i chociaż nie wierzę, że HDS jest z marmuru i ma kamienne serce, żałuję, że romansik jednak się nie wykroił ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. :D HaDeSie ;] wiem, ze już od kilku tygodni przejąłeś me wy'passion'e poletko i tylko czekasz aż zniknę na chwil kilka ;] ha ha ha

    wybaczę Fafikowi z racji ze mam do niego taką samą słabość jak i do Ciebie ;]

    ja zawsze wszystko muszę zepsuć ;] zapamiętaj :D
    ha ha ha czar niewinnego flirtu tak prędko padł jak prędko się zaczął ;] za mało się starałeś więc musiałem powiedzieć co nosisz pod sercem :PPPPPPPPP aaaaale zawsze kamień można pokruszyć ;) ha ha ha brak mi cierpliwości ;]

    jaka ściema???
    przecież to naga prawda była o_O
    yyyyyyyyyy

    OdpowiedzUsuń
  38. Arti ;] cóż poradzisz ;]
    życie samo :DDDDDDDDD ha ha ha

    no pewnie że kamień :D marmur ;] zimny...
    ale jaki gładki...

    OdpowiedzUsuń
  39. marmur to towar deficytowy charakterologicznie i to ja mam na niego monopol, proszę nim nie dysponować bez uzgodnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. o przepraszam ;] zapomniałem, że Ty tez do zimnych ryb należysz...
    matkoś...

    całe życie z kamieniami...
    o zgrozo...

    tango poproszę raz!!!

    OdpowiedzUsuń
  41. wiosna przyszła a ja tu kamienie przerzucać muszę... może przynajmniej krzemienie?
    iskrę dadzą????????

    OdpowiedzUsuń
  42. Po Twojej wypowiedzi, gdybym nie miał kamiennego serca trenowanego przez lata, właśnie wykrwawiałbym się na śmierć ;]
    Chociaż ciosy (w tym wypadku sporym kilofem) nawet kamulca potrafią zaboleć ;p
    Idę szukać inny obiekt westchnień ;)
    Żegnam ;D

    OdpowiedzUsuń
  43. 0_0

    powariowali bez reszty...

    HaDeSie ;] sam mnie nauczyłeś nie łykać wszystkiego jak pelikan i się nie nakręcać, stopować i izowac :D
    jesteś mentorem mym :D dodatkowo natchnieniem ;] może właśnie przez to zimno :PPPPPPPPP
    co daje pole do popisu mym możliwością ;]

    no nic...
    tęsknic będę mój luby...

    a artystyczny wzdych jest jeszcze bardziej głośny i bolesny...

    OdpowiedzUsuń
  44. Wolę jednak wersję pociętą, jak u Schilego. Mnie te cięcia nie przeszkadzają, a i w poprzedniej widać tę władczość, czego w tej jakoś niby jest, ale nie tak silna. No z grafiką to samo... Czyżbyś inspirował się wiosną Weissa?

    OdpowiedzUsuń
  45. @HDS nie rób scen

    OdpowiedzUsuń
  46. Mikołaju ;) znów komentarz budujący :)
    ak już wspomniałem Doro- ten szkic był drugi i bardziej luźny i szybszy...
    znudzony też troszkę... zazwyczaj drugi szkic ,,tego samego" wychodzi gorszy ;] ha ha ha zmęczenie materiałem ;]

    chwilami wydaje mi się, ze widzisz o wiele więcej niż ja w tych zwykłych, nic nie znaczących szkicach ;]
    zadziwiasz mnie...

    z czego wyszła inspiracja??? z przypadku :DDDD zamykając policzek HaDeSa w kółko ;] i później poleciało...
    widocznie podświadomie musiałem coś takiego zobaczyć wcześniej :D

    dzięki Ci wielkie :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
  47. Arti ;] nie wywołuj wilka z lasu...
    bo nadejdzie tornado ;] i oczekiwane tango ;]

    OdpowiedzUsuń