piątek, 18 lutego 2011

Making Of The... ,,Judge"






Making Of The... ,,Judge"

śniły mi się dziś........ pijawki
bodajże był to mój nowy dom, w którym zawitał pewien gość, który przyniósł w prezencie... pijawki... heheh wrzucił je do płytkiego basenu ( który o dziwo stał w ogrodzie!), no i one sobie tam tak pławiły ;] odwiedzający błogo pławił się w ssących go pijawkach i powiedział, ze na ,,moją" chorobę, to tylko to mi pomoże... więc się skusiłem ;]
kurcze ;] pijawki zasiadły na mych nogach i kręgosłupie, mrowiąc moje ciała, heheh śmieszne, ale sen był bardzo realistyczny :)
takie wielkie, czarne robale :DDDDDDDD
to że mam problem z plecami to wiem, ale nogi? dziwny sen ;]
ale to nie jest najśmieszniejsze :) w odwiedziny przyszła moja siostra ;] no więc po pławieniu było i trzeba było za kawy robienie się zabrać ;] nim się spostrzegłem zaczęła coś tam w kuchni gotować... podchodze bliżej...
na patelni wielkie liście sałaty w w okół niej... czarne, na złoto podsmażone pijawki z basenu :DDDDDDDDD o matkoś :D niektóre próbowały się ratować, hasając po blacie...
i po tym śnie, nie trudno się obudzić na równie nogi ;]

tak od września śnie różnorako ;)
czasem jest na prawdę zabawnie ;]

a co do pijawek :)
w jednym z jezior było ich na prawdę dużo, w miejscu gdzie mieszkałem... pamiętam, że czasem tato w kaloszu ( łowiąc ryby) miał taką niespodziankę ;]
tato też mi się nie dawno śnił...
zazwyczaj przy jakiejś burzy emocjonalnej przydreptuje...
miło jest zobaczy go, przynajmniej we śnie (bo zdjęć nie posiadam) ale wiąże to ze sobą kłopoty ;]

6 komentarzy:

  1. Arku pijawki? Nie wiem co może znaczyć taki sen, ale to chyba dobra wróżba. Pracowitość Twoja mnie zadziwia. W kompleksy chyba wpadnę. Fajny autoportret

    OdpowiedzUsuń
  2. ;] tia pijawki :D ogromne były :D
    z tego co się orientuje oznacza chorobę u zdrowego, a uzdrowienie u chorego- ale dokładnie to nie pamiętam ;]
    pracowitość... może po prostu muszę coś robić, by nie zwariować???

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeci od góry najlepszy, w pełni skończony. Mógłby też funkcjonować pojedynczo.

    OdpowiedzUsuń
  4. j\;] ani pierwszy, ani trzeci, ani ostatni :DDDDDDDDDDDDD ale dziękuje, wsiąkam każde słowo jak gąbka ;]
    a tak szczerze- kadr nr 3 był najdłużej nieukończony ;] kusiło mnie by w fowizm wpaść ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki fajny i gotowy jest 3. etap. No, ale musiałeś zaczernić! Zaczernia, zaczernia...
    Weź wypierdol tę farbę, bo mnie to do czarnej gorączki doprowadzi. Jedz dużo słodyczy i się masturbuj, bo inaczej, to TY będziesz polski Rothko!

    OdpowiedzUsuń
  6. :D aaaaaaaaaaaaatatata pan Rothko pocieszny jest w swej twórczości- płaszczyzny jak najbardziej- które lubię- mimo, że... czarne ha ha ha ;]

    oj taka faaaza zaczerniania- zasada prób i błędów ;] heheh i tak nigdy obrazy oprócz bloga nie wyjdą poza ramy, więc kto mi zabroni??? heheh
    ale ja lubię czarny :DDD
    mimo, że pozytywnym pipulem, obrazy czarne- właśnie w ten sposób wyrzucam to co negatywne- dlatego czerń???
    oj nie wiem ;]
    nie zastanawiałem się, szkoda czasu na głupoty :DDDD
    pozdroooooooooooooo
    a czekoladę jem- dużo :D nie mam umiaru do słodkości ;]

    OdpowiedzUsuń