środa, 16 lutego 2011

Making Of The... ,,Black Friday"






The Making Of... ,,Black Friday"
zdjęcia oczywiście prześwietlone, ale takie to nocne warunki podglądania eremickiego życia nocą ;] z obrazu jestem zadowolony :) jak na godzinę pracy, to i tak jest dobrze :)
relaks z lusterkiem na kolanku ;] odskocznia od ,,judge", który wieczorem zostanie wrzucony...
za miast poszukiwać swojego sposobu wyrazu, czuje jakbym się... cofał...
efekty mizerne, prędkie- a miałem poświęca im więcej czasu...
amok twórczy i sajgony w okół jednak tego nie dają ;]
może kiedyś... na starość ;] o ile Bóg da :D

Opowiedziałem dziś Rabce bajkę o wężu ;] ona w nagrodę i rewanżu, bajkę jak Rabka Głupika w klozecie spuściła ;] ha ha ha

zastanawiam się czy jest ze mną wszystko w porządku ;] heheh
30-40 letnie osoby mi się spowiadają ze swoich problemów, a ja mimo młodego wieku słucham... słucham wytrwale, ale nie mam biegłości i rozeznania, staram się jak mogę, obiektywnym spojrzeniem pomóc- ale czy dobrze robię? podpowiada mi serce, rozum i emocje, które współgrają ;] jestem stanowczy nazywając białe białym, czarne czarnym...
jak to jest możliwe, że wulkan o chłopięcym podejściu do rzeczywistości, stawiany jest na tak wysokim zadaniu, jakim są problemy starszych osób?
jestem jedną, wielką skrajnością...
jedną, wielką, niewyparzoną z gęby skrajnością ;]
a miałem iść po liceum na psychologię ;]
nie poszedłem ;]
ale papier wychowawcy, opiekuna się posiada, no i doświadczenie w wolontariacie pracy z dzieciakami niepełnosprawnymi też :)
wyjazdy z dzieciakami na kolonie i zimowiska należą do przyjemniejszych wspomnień :)

a teraz co? siedzę przed sztalugą goszcząc osoby na pogawędkach przy kawie ;] jednak samouka, tona książek z psychologi i duchowości człowieka nie poszła na marne ;]
jak to się powiada- lekarzu ulecz sam siebie :) może stąd ta psychologia ;]
ciągłe doznawanie, poznawanie siebie, stawanie z boku pomaga w relacjach, a przede wszystkim w relacji z samym sobą...

11 komentarzy:

  1. Godzinkę pracy?!!

    Proszę nie wyprowadzać mnie ze stanu szoku.

    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Akemi izi izi ;] przecież nie ma tu detali, są to tylko pociągnięcia pędzlem i wielka, czarna plama ;] izi izi a przeniesienie szkicu na płótno też nie jest długotrwałe :)

    ale jak to Doro kiedyś powiedziała, co brzęczy mi do dziś w uchu:
    PROSZĘ NIE PRZELICZAĆ OBRAZÓW NA CZAS!!!!!!!

    tak w ogóle wszystkie prace powstają w jedną noc zazwyczaj :) siadam i dziobie :) ale w między czasie krzątam się po pokoju, siedzę na blogu, miewam gości, przypomnę sobie, że muszę coś narysować będącym zalążkiem w kolejnym obrazie, poprawić projekt graficzny, zadzwonić itd itp ;] taki mój los ;] wszystko na raz ;]
    czyli wszystko i nic ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Psychologiem!?
    Toż to zwykłe darmozjady ;>

    Od trzydziestoletnich staruszków ;) można się wiele nauczyć, zatem pogłębiaj dalej swą wiedzę ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. da :D ale wyszedłem z takiego założenia, że nie usiedzę na krzesełku na jednym miejscu ;] więc zostawiłem to do prywatnych zainteresowań ;] heheheh

    nie staruszków, tylko starszaków... Starszaku ;] heheh lubię konwersacje ze starszymi od siebie, bo w sumie już pisałem, że takie towarzystwo posiadam ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Też jeżdżę na kolonię! z tym, że ja z niepełnosprawnymi umysłowo dorosłymi :-) niesamowita sprawa, rozwijająca i dająca dużo do myślenia..

    I chyba wpadnę do Ciebie kiedyś na spowiedź skoro tak umiesz słuchać :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Patka :) w takim razie zapraszam :)

    a wyjazdy i praca z takimi osobami jest niesamowita :) daje tyle ciepła, że Ciężko to opisać ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Arku, bo czasem trzeba, aby ktoś wysłuchał i jak to dobrze, że wysłucha, że poświęci chwilę :) I dobrze, że słuchasz :)))

    Na psychologię chciałeś? Ja też chciałam ;) Z drugiej strony, nie trzeba wcale wielkiej wiedzy z psychologii, aby podarować komuś kawałek siebie, kilka chwil czy słów :) Wystarczy to, co w duszy gra :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty zobacz jak się uzupełniamy, bo ja z kolei lubię towarzystwo młodszych ludzi, ponieważ starzy są zbyt... poważni ;)

    Najlepsze konwersancje wychodzą przy winie, oczywiście dopóki nie przesadzi się z tym trunkiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. ha ha ha no popatrz się ;] ale wiesz konwersacja ze starszym, a ,,mocherowym" to dwie różne rzeczy ;] więc czy ja wiem czy się uzupełniamy??? ha ha ha
    żartuje ;] żartuje, bo znów zostanę skarcony :) i palec boży z nieba zejdzie, machając mi przed oczyma ;]

    oczywiście, ino wino %D

    dopiero rabka z cinkeim przekonali mnie do tego trunku ;] który stał się naszym spotkaniowym, nieodłącznym elementem ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ niepoważny dzieciuch z Ciebie ;)
    Karcić się odechciewa ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. :) a dziękuje :) bardzo mi miło :)

    OdpowiedzUsuń