,,Change The Rules..."
tusz na kartonie
100x70
Trójkąt jest trójkątem- perspektywa zdjęcia (jak zwykle) rozciągnęła troszkę obraz.
Szkic wstępny przed ołówkiem
kontynuacja ,,Rapture In The Morning" (klik) & ,,Unavaible Inspiration" (klik)
Trójkąt jest trójkątem- perspektywa zdjęcia (jak zwykle) rozciągnęła troszkę obraz.
Szkic wstępny przed ołówkiem
kontynuacja ,,Rapture In The Morning" (klik) & ,,Unavaible Inspiration" (klik)
,, [...] Przychodzi czasem taki moment, kiedy
trzeba opowiedzieć się za podjęciem jednej decyzji, która wbrew logice
nie musiała wcale zapaść... Przeszłość wlecze się za teraźniejszością,
nie mogąc pozwolić na dalszy krok w przyszłość... Trzeba zadać sobie
pytanie czy dalsza droga- brnięcie dalej, nie przysporzy więcej szkody
niż pożytku. Czy nadzieje złudne przyniosą same rozwiązanie, bez
budowania stabilnego podłoża, któro zostało zbudowane na piasku
grząskim.
Piasku, który coraz bardziej czujesz miedzy swoimi palcami u stop.
Im dalej w piasek, tym więcej kamieni- a stopy bose...
Pojawia się cień nadziei, iskierka, jednak jak prędko zostaje na nowo rozpalona, tak zimny powiew przeszłości gasi ją jednym mokrym oddechem- mimo, że wierzysz- to rzeczywistość jest brutalna.
Dwa byty w jednym minąć się muszą- tutaj, teraz, zaraz...
Zmiany owiane są strachem, ale jeśli bagaż doświadczenia w końcu wylewa na Ciebie kubeł zimnej wody- otwierasz szeroko oczy, to decyzje są mniej bolesne- mimo, że na chwilę upadasz i nie wiesz czego się złapać, by się podnieść...
Leżysz...
Czekasz...
Marazm...
Czas znów ucieka nie ubłagalnie, wcale nie pomagając...
Pragniesz chwycić się brzytwy, nie dlatego, że toniesz, ale dlatego, że chcesz zatonąć...
Już więcej nie pragnąc wypłynąć na powierzchnię...
Wstajesz, otrząsasz się i mimo bolesnych zmian i ran, widzisz, że horyzont tej piaszczystej drogi jest rozległy za kilkoma zakrętami dalej, gdzie czeka ktoś... Czekał, czeka i czekać będzie...
Widzisz jak wyciąga do Ciebie tą dłoń, która nie jest ostra jak miecz obusieczny... Podkurczasz mimowolnie mackę, zastanawiając się, czy znowu nie jest to złudne brnięcie w utopie, czy po raz kolejny jest to rozwiązywanie problemów przez kogoś innego, który bierze Cię na swoje barki...
Zaufaj...
,,Gdzie Twoja odpowiedzialność, odwaga i samodzielność?" pytasz...
,,Radziłeś sobie sam przez całe życie- bez matki, bez ojca, ciągle zmieniając miejsce zamieszkania,środowisko i ,,...przyjaciół... Jesteś skazany sam na siebie, a twoje porażki są Twoimi porażkami- nie bądź więcej balastem"
Okłamujesz się.
Boisz się prawdy o sobie, boisz się prawdy przed samym sobą, przyznając się do popełnianych błędów i nie radzenia sobie z rzeczywistością- ciągnąc za nimi błędy rodziców... Kiedy przeszłość znowu widzisz przed lustrem, pięścią uderzasz w swoje odbicie, widząc jak skrzywiony obraz został, przez lokowanie uczuć w miejsca gdzie nie są one warte.
Nie prosisz o pomoc, jednak jest to jedyna rzecz jakiej teraz pragniesz- tu i teraz.
Samotnie dotykasz tego niepewnego gruntu, a chcesz by to ktoś Ciebie teraz dotknął, przytulił, był- kiedy tylko słyszysz Jego głos w mroku znikający...
Bezsilność i jednoczesna walka- Wojownik & Lew- walczysz z wizerunkiem, który przez innych zdeptany został- narzucony został- wykształcony został (przez system obronny)...
Jedno słowo potrafi czasem dodać skrzydła, innym razem zabija kolejne marzenia...
Gdzie w tym jesteś?
W która stronę pójdziesz?
Najpierw musisz zmienić zasady dotychczasowej gry, która już nie może być grą...
Nie może być grą, udawaniem...
Musi być prawdą w całej swej odpowiedzialności. [...]"
(...wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe,
słowo pisane jest wynikiem powstałego szkicu)
Musi być prawdą w całej swej odpowiedzialności. [...]"
(...wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe,
słowo pisane jest wynikiem powstałego szkicu)
ekkkhhhhhhhhhmmm
Jakoś tak mnie naszło przy niedzielnym świcie na ,,nocny raport".
Postaram się w przyszłości więcej nie popełniać takich ślinotoków...
Postaram się w przyszłości więcej nie popełniać takich ślinotoków...
ehhh...piękna praca...a co będzie dalej...czy zmienią się zasady gry...czas pokaże...
OdpowiedzUsuń:) dziękuje :)
Usuńco do zasad- muszą się zmienić- taka jest kolej rzeczy- czas budować fundament na stabilnym podłożu, jeśli został zbudowany na zachwianych emocjach :)
p.s.
sio SPAĆ!
wali się świat
OdpowiedzUsuńoni obojętni
w liczbie mnogiej ty i ja
z pozorną prawdą na języku
w środku lata jest zimno
podobnie
szukamy ciepła
w ścianach które mają dziury
wśród żywych
rozdajemy szczerość
napotkanej przypadkiem brzozie
wali się świat
tylko ty i ja z boku
jakoś tak inni od innych
pytamy jak długo
jak długo
długo
odpowiada echo
autor: Jolanta Steppun
wiersz, o którym wcześniej pisałam,
nawet pasuje "do nocnego raportu"
(tego nie przewidziałam, a może podświadomość...)
skąd my to znamy?
z tego wymknął się Tobie haczyk... "W którą stronę pójdziesz?"
rzecz do naprawienia :)
gorzej ze światem...
miłej niedzieli (przecież on nie dzieli, a jednak...)
Jola i może właśnie dlatego tak Twoje wiersze do mnie trafiły?
Usuńwyprzedzasz moje myśli i odwrotnie.
Mówiłem Ci o wielkim utożsamieniu się w tych minimalistycznych słowach/formach języka pisanego.
a tymczasem wracam do pracy :)
wieczorem powinienem przysiąść do kompa i się odezwać
no fajnie czekam na ten cud trzepocząc skrzydłami,
Usuńskrzydłami - to mi coś odwaliło, nie mam skrzydeł,
chyba, że czarne, w ciemnościach nie widać ;)
podziel się wreszcie tym "tortem" -
wiesz jak uwielbiam Twoje słodkości...
Jolu :)
Usuńjutro z racji bardzo, ale to bardzo ważnego dnia- poranna prapremiera jednego z chrabąszczy, które wylądują w Twoim tomiku ;)
:*
Przytul swoje błędy ;)Przytrafiają się każdemu, ale nie determinują!Zaakceptuj i idź dalej.
OdpowiedzUsuńwszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest przypadkowe...
UsuńKażdy ma gorsze chwile, popełnia błędy. Lecz to sprawia, że człowiek się uczy... Praca świetnie się zapowiada. Wspaniale budujesz głębię. Twoje (jak to już kiedyś powiedziałem) DZIEŁA posiadają głębię, no i te wyraziste emocje!
OdpowiedzUsuńjak miło Cię tu widzieć :)
Usuńwiesz, że Twoje słowa (czasem nawet może i przesadzone) bardzo mi schlebiają z jednej strony za co dziękuje, z drugiej widzę jak wiele w tym braków, raczkowania oraz nauki na błędach- na słowa uznania (może kiedyś) jeszcze przyjdzie czas :)
co do chwil... czasem wszystko wydaje się jednocześnie tak proste, a paradoksalnie nie do przeskoczenia...
czas... tylko tego teraz potrzeba