poniedziałek, 12 marca 2012

Lap Dance...

Żeby nie było, ze ino ciągle tego samego mężczyznę ogarniam...



 tusz na kartonie

50x70


tusz na kartonie

50x70

tusz na kartonie
 
Szkice skwituje tylko dedykacją muzyczną (bo trawione procenty nie pozwalają na składne zamknięcie myśli), która pięknie obrazuje wczorajszy wieczór (z porankiem) ;)
obiecałem Dadze, że niczego nie wyjawię i nie wyciągnę na światło dzienne- tak też zrobiłem.
 Chociaż felieton sam ciśnie się na usta ;>



Już dawno nie pod jarałem się tak widokiem pląsającej Pani i ,,molestuje" ten filmowy kadr od wczoraj non stop... to chyba wynik tego ,,brzuszka" i plastikowych klapeczek ;)



7 komentarzy:

  1. Jeszcze raz tak oficjalnie dzięki za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co Czarcie :)

      Usuń
    2. Drogi Panie ;) nie wolno się tak spoufalać ;P

      Usuń
    3. Oczywiście przepraszam proszę mi wybaczyć. Moje zachowanie było efemeryczne

      Usuń
    4. wybaczam, wybaczam :D

      a nowy blog niech dobrze Ci służy wraz z Ofelionowym obliczem- przecież będziesz Jego pierwszym, oficjalny posiadaczem ;)

      swoją drogą- czuje się tam teraz jak u siebie na poletku!!!

      Usuń
    5. Jak najbardziej się cieszę :)

      Usuń