poniedziałek, 19 marca 2012

Spotkanie 3go Stopnia ;)


 W zeszłym tygodniu w rejonach krakowskiej prerii miało miejsce spotkanie 3go stopnia ;)

O samym przebiegu wydarzeń stali obserwatorzy mogli dowiedzieć się od Anety, gdzie udawała że moje pierwszy raz w życiu upieczone za grzechy (ja wiem jakie) ciasto (czekoladowe) było smaczne (a nie było wcale...) ;)

(więcej szczegółowych informacji na Jej poletku- klik)

Jak to Koneser Słodkości powiedział (klik) z uszczypliwym sarkazmem- ,,nooooooo nie jest takie złe... tylko, że trochę takie... takie... MDŁE" o_O
płakałem nad brzegiem Wisły, nocą ciemną podczas powrotu do domu, że tak mnie okłamano...


 Głównym z celów spotkania się Trzech Lansiarskich Czarownic (Ja- K.I.M., Aneta- Gradowa Pipa & Doro- Cukiniowa Wiedźma) było szykowanie planu na najbliższe zgładzenia świa... tfffffffuuuuuuu organizowaniu warsztatów artystycznych własnie na terenie Krakowa ;)
Sama Czarownica ze Starego Sadu (klik), coś niemrawo zamruczała (przebąknęła wręcz) pod nosem,  na temat owych warsztatów (klik)

Co najważniejsze- znamy już datę:
16-17 czerwca ;)
(weekend)

Promocja się powoli rozkręca- moim skromnym (jedynym z wielu) zadaniem było dostanie w łapę (buhaha) stosu... ulotek :P ,,obiecałem", że na Krakowskiej Akademii Pięknych Sztuk, zostawię skromnie kilka chrabąszczy reklamowych w kantorku prof O. na Wydziale Grafiki, bojąc się, że troszkę się, khym khym rozkręcę i wczuje w rolę ;) tak też się stało :P
info na temat Starego Stadu i Warsztatów rozprzestrzeniło się we wszystkich Wydziałach, oraz wisi na każdej tablicy ogłoszeń- obok kiczowatych plakatów zapraszających na wernisaże- ulotki wręcz same biegną w stronę oka obserwatora :P oczywiscie ominąłem szerokim łukiem Wydział Architektury Wnętrz- i wcale nie dlatego, że mam jakąś awersje do studiujących tam ,,dziuń", czy do samego kierunku- na którym przechodziłem gehennę (a z drugiej strony zajebistą zabawę- że moja wątroba jeszcze funkcjonuje) przez 3 lata licencjatu ;P

zadanie wykonane- można odhaczyć

mam tylko skromną nadzieje, że Wiedźma mnie za to cukinią nie pogoni ;)


 A co to za chrabąszcze pojawiły się na zdjęciach- Wiedźma oczywiscie nie mogła przybyć bez tobołka z prezentami (naprawdę bym rozniósł te ulotki... no powiadam przecież)

większe, szkliwione miseczki są prezentem od Doro- 
cu-do-wne 
:)

tak samo jak orzeszek (z gliny!)

Mniejsze miseczki (pierwotnie popielniczki- ale teraz mi szkoda buhaha), z ,,dziurkami" wewnątrz wylazły z pod mojej łapy, które miałem przyjemność dziobać podczas letnich warsztatów właśnie w Starym Sadzie (zapraszam na powrót wspomnień klik & klik)


 Swoją notkę promocyjną na temat warsztatów jeszcze zapewne napiszę, a jak nie- to na blogu będzie ,,stały baner" odsyłający do Doro albo Anety w związku z zapisami i organizacją :)

Jako wolontariusz, opiekun i ,,papierkowy" wychowawca (buhaha) zaopiekuję się podczas warsztatów każdym bez wyjątków- niezależnie od wieku, płci i stanu cywilnego ;>
w razie zimnych wieczorów działam jak termofor, podczas obniżenia ciśnienie, bez problemu potrafię je podnieść jednym głupim słowem, a gdy mina któregoś ptaka zmieni się w ponuraka, jak najbardziej swoim ,,fokowym" śmiechem doprowadzam do porządku ;)

(yyyyyyy zabrzmiało jak randkowe anonse o_O) 



Obiecuje również, że podczas warsztatów nie będę ubierał szpilek (w których miałem przyjemność parodiować po Kazimierzu), ogolę swoją ponad miesięczną brodę (+ wąsa- łoł), nie pozwolę Maszce malować mi rzęs- jak ma miejsce to przy każdym hasie nad Wisełkę, oczywiście fryzura (SIC!), którą mam przyjemność prezentować od kilku dni (SIC!) również powróci do tego czas do ładu (Uff!), jedynie czego nie zmienię to moich oczojebnych, niebiesko-kurewskich trampek- za zapach również nie odpowiadam ;P

no i przede wszystkim- BĘDĘ GRZECZNYM!


p.s.
jest mi błogo- mam teraz oficjalnie (bo od dziś) więcej czasu na... pracę w Warsztacie ;)

(pierdole biznes)


11 komentarzy:

  1. Jak pożyczę od Doro cukinię! Jak pogonię za rozprzestrzenianie pomówień na temat ciasta!!! ;)

    Albo nie... Za karę Pan ukręci kolejne! Nie będzie litości, ani czasu na rozmrożenie masła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;) zrobię jak moja Rabka: ,,aaaa pfffffff" :P
      sama se... ukręć ;) buhaha

      komu wierzyć?
      Kołku Wzajemnej Adoracji?
      czy zdolnemu, błyskotliwemu, ambitnemu i SZCZEREMU Młodzieńcowi?

      btw
      to mówisz że kiedy pieczemy?
      tym razem proszę podnieść mi poprzeczkę ;P

      Usuń
  2. piecz ciasto na 14 czerwca... 15 wyślesz mi mailem będzie fajny prezent na imieniny pewnej zwariowanej dziewczyny, jeśli coś zostanie podeślę na warsztaty ;ppp

    Kim ale na spotkanie przyjedziesz w męskiej koszuli i bez szminki - ta małpa zostawia ślady.
    nie mam nic przeciwko trampkom, jak będziesz niegrzeczny to najwyżej pójdą w ruch...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam zaglądnąć na skrzynkę ;)

      hmmmmm no jak mus, to mus :D
      szaleństwo- pokaż, że coś potrafisz robić, to teraz będą Cię wykorzystywać ;) daj palec- a ręką pochłoną ;)

      ha ha ha zatem mam już pomysł na ciasto dla Ciebie ;P

      obiecuje, że koszula będzie i ja też nawet będę ;)
      szminki nie lubię- bleh mam za bardzo ,,dziobate" usta do takich rarytasów ;P jak się umaluje to wyglądam jakby mnie pszczoła pogryzła ;)

      jak Maszki nie będzie, to niestety nikt mnie nie umaluje, bo mimo, że macham pędzlem po płótnie, to chyba bym się tylko skrzywdził ;)

      sukienki tez nie założę- jeszcze nigdy na sobie nie miałem (ale nigdy nie mów nigdy- bo Aneta ma fajna ,,małą czarną" której nie zawaham się użyć do swych niecnych planów)

      jedynie o co proszę- mogę się nie golić podczas tego ważnego dla Ciebie (no i dla mnie również) dnia???

      Usuń
  3. osobiście gdybym miała wybierać pomiędzy kiecką, a wycieruchami
    wybrałabym drugie ;)
    i eleganckich facetów z trzydniowym zarostem ;)
    wtedy nie drapią będzie fajnie!!!

    tort to jedyne ciasto jakie potrafię wyczarować,
    wiesz - lubię dekorować;)
    pewnie dlatego podoba mi się malinowy spodek O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ufffffff to jednak jest we jeszcze jakiś zalążek przyzwoitości, skoro jeszcze nie podkradłem Anecie małej czarnej ;)
      obiecuje że Cię nie... drapnę ;P choć lepiej nic nie obiecywać ;>

      tort :D
      wiesz... wrzesień to piękny miesiąc ;) nie tylko dlatego że mam wtedy urodziny :DDDDDDDDDDDDDDDDD

      lubisz dekorować... malinami???
      i nie spodek- tylko SPUTNIK ;D

      Usuń
    2. < chichot >
      mam długie pazurki więc nie obiecuję...
      wszystko może się zdarzyć.

      tort w planach na 01 czerwca - to miała być wyjątkowa dekoracja na wyjątkową okazję, chciałam "upiec 3 pieczenie za jednym razem", jeszcze jest możliwość... w najgorszym zostaje dzień dziecka i moje urodziny.

      na wrześniowym będzie dekoracja niespodzianka :)))

      tak na pewno dekorować malinami SPUTNIK ;DDD
      a truskawki jeść z krzaczka ;)
      jest tak zimno, na działce prawdopodobnie wyrosną dopiero w lipcu :(
      pocieszenie, że nie będą toksyczne.

      Usuń
  4. Bardzo dziękuję!
    Widzę, że się pławisz w samowinie. Niestety jednak ciasto było wyborne. Fałsz aż bije w oczy ;)
    Ulotki - miały być serwetkami pod kawę, jednak dziękuję, miło mi! A może pan Ryszard z wydziału nas odwiedzi, kto wie? Miałam proroczy sen ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dziękuj, nie dziękuj- mówiłem, że na prawdę rozniósłbym te ulotki, bez tych prezentów ;)

      ,,wino samo" w sobie dobre jest ;) fałsz- przecież wiesz, ze jestem skromny i pokorny- ino nauk pobierać ;>

      jutrem mogę na ten ,,zakazany" wydział jednak się wybrać ;) ulotek kilka zostało- choć te miały trafić do potencjalnych, konkretnych odbiorców ;)

      sen Ryśkowy? Doro- znowu masz traumę i się telepiesz?

      nic dobrego to nie wróży, bo zawsze się sprawdza?

      a przypadkiem cukinia w lodówce nic nie przebąkiwała na temat mojego dalszego studiowania na Pięknej Sztuk Akademii?

      Usuń
  5. Zostaw, nie noś, żartowałam, nie martwię się, nie telepię, jestem mocarna ;D
    Cukinie w lodówce leżą i drzemią, nic nie mówiły, może zapytam selera?
    Pamiętaj, nic na siłę, spokojnie i bez nerw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żartowałaś???
      :P a ja myślałem że Ty na poważnie ;P
      a już zapakowałem resztę ulotek do plecaka ;)

      myślałem, że cukinia Ci już wszystko powiedziała- chyba muszę maila naskrobać ;> już za późno na spokój, nerwy i siłę- decyzja już zapadła ;) ha ha ha (paniczny śmiech) zastanawiam się tylko czy dobra ;)

      Usuń