wtorek, 25 stycznia 2011

State Of Mind...

State Of Mind...
ołówek na kartonie
100x70

w końcu pokusiłem się o dokończenie ;]
jeszcze za czasów Mroczkowych pozowań w kubistycznej szmacie ;]
powstało kilka szybkich- ale dopiero dniem wczorajszym atak dokończenia się pojawił...
więc i reszta zapewne oblicze swe ukaże :)
czas zamykać rysunki z których coś ciekawego może wyniknąć...

ciągle nic nie wiadomo co z mą motyką na słońcu...
wszystkie możliwe kontakty zostały poruszone na baczność...
;/ grotesko...

wróciłem do żywych- fizycznie... gorzej z emocjami...


dostałem kapitalnego linka, którym chyba się podzielę ;]
inspirujące :)

4 komentarze:

  1. Cześć Kimki! :*
    Ja również - jak widać, wracam do żywych, życzę tego i Tobie! Jakoś ostatnio taka dziwna melancholia zapanowała, że człowiek nieswój i nieprzytomny, nie wiem co się z nami dzieje. Chyba to ta zimowa aura tak wpływa, też sobie tak zacznij tłumaczyć! Miejmy nadzieje, że przejdzie szybciej niż zawita wiosna.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) oby oby :)
    a więc przesyłam troszkę mocy :) ciah ciah ;]
    teraz powinno być lepiej :)
    a wiosną rozwiniemy skrzydła na maxa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajowo!!!
    Jestem 22001 podglądaczem ;D

    Link rzeczywiście wymiata.

    OdpowiedzUsuń
  4. osz Ty 22001 podglądaczu ;]

    wymiata wymiata i inspiruje :D

    OdpowiedzUsuń