poniedziałek, 17 stycznia 2011
Pogotowie Emocjonalne...
wyciąganie starych szkiców z pod lady ciąg dalszy...
Dzień jak najbardziej rozlazły- ale to chyba przy niedzieli zawsze tak...
;] leżąc pod kocem, nosa ze swej dziupli dziś nie wyciągam, niby w sumie był has, ale niby nie...
lenistwo dziś zwyciężyło :D atatata
środek nocy przypomina mi ciągle, przypomina mi wiele...
jakoś pozbierać się dziś nie mogę, jedynie na telefonie wiszę w horyzontalnej pozycji...
przeleżałem cały błogi dzień trawiąc wszystko, wszystkich i o wszystkim...
nawet odwiedziny przywitałem błogim niewstawaniem ;] ale gość w dom, Bóg w dom- sami się gościli ;] i ja skorzystałem ciepłym kakao ;]
:D a trzy oczu pary do ziemi mnie przygniotły- skoro zabieram się za buszowanie w starych rzeczach, to faktycznie sentymentalnie się zrobiło ;] Ty niedobry kimonie!
aaaaale pogotowie emocjonalne postawione ze strony każdej, z Cypisem i Hanką na czele...
na szkicu Magiko- stary, dobry przyjaciel jeszcze z poprzedniego miejsca zamieszkania- ten to gehennę ze mną przeżył panując nad moim temperamentem, będąc takim duchowym ratownikiem :) miał gadane... to fakt :) do pionu stawiając...
pozdrowiłem mamę, jak prosiłeś :) uradowała się wielce :)
podobno czerwony dywan na Krakowskim peronie jest już rozwijany przez Maszke, Cypisa i Jamaico... a mi wcale się nie chce stąd ruszać ;] mimo, że nawet jakieś suprise'y oczekują, ja z pustymi również nie zamierzam emigrować...
;] a tak mi dziś cieplutko w swej twierdzy wewnętrznej ;] ha ha
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękuję, za podjęcie rękawicy! A nawet rękawicy i szalika!
OdpowiedzUsuń:D ha ha jak już powiedziałem zrewanżuje się przy oddaniu książek na ,,realu" ;]
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie bardzo bardzo
W dobrze strzeżonej twierdzy wewnętrznej jest zawsze najcieplej. Kiedy wyjeżdżasz? ;))
OdpowiedzUsuńnajcieplej i najbezpieczniej ;]
OdpowiedzUsuńmiałem emigrować jutrem...
ale...
transportu niestety ciągle brak, który pomoże zabrać mi czyste płótna, podobrazia i ,,stuffy" potrzebne do twórczych działań w nowej pracowni- a niestety potrzebne mi są na już- bo zamówienia się sypią- a to mój priorytetowy chleb powszedni...
zapewne z plecaczkiem pojadę na dniach ogarnąć na chwilę nowe miejsce, a tobołki zawiozę jak najszybciej- wiele prywatnych spraw mnie ciągle zatrzymuje... ale chyba tak zawsze jest... ale dopóki nie zamknę wszystkiego na guzik ostatni, z pokojem serca nie zacznę życia nowego...
mam już za sobą 4 przeprowadzi, w tym jedną ,,ucieczkową", która trwała 3 godziny...
OdpowiedzUsuńnie chce drugi raz popełnić tego samego błędu, bo później ciągnie się to za człowiekiem bardzo długo... wiem to z doświadczenia- dlatego wolę chuchać na zimne...
Och, tułaczu... Rozumiem Cię. Ja mam za sobą nieskończoną ilość przeprowadzek, aż nie chce mi się ich liczyć. Nienawidzę ich z całego serca, choć wiem, że ostatecznie stają się dobrem w moim życiu, twórczą zmianą, świeżym powiewem. Czego i Tobie życzę z serca, bo jakby nie było to ciężki chleb, taki tułaczy żywot...
OdpowiedzUsuńUściski energetyczne dla Ciebie! :))
:) dokładnie tak jest- nic nie dzieje się bez przyczyny- wręcz odwrotnie- skrzydeł dodać mogą po pewnym czasie :)
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo za ciepło energetyczne :*
Dziś w warszawskim dzienniku 'Metro' było napisane, że dzisiejszy dzień jest najgorszym w roku pod względem emocji i nastroju ludzi. Na początku myślałam, że to bzdura, a jednak faktycznie - czuję się tak wyładowana emocjonalnie i zmęczona wszystkim, że aż strach. Nie wiem co się ze mną dzieje.. :] Pozazdrościć takich czasoumilaczy jak Twój Cypis i Hanka. Ach, ach.. : )
OdpowiedzUsuńNo i czemu takie mechaniczne. E, nie... No po co? A jakiś chłoposzek nad strumieniem... Śmieszne - takie romantyczne i sentymentalne.
OdpowiedzUsuńPati :) anu więc nie jest ze mną tak źle, skoro już są dwie osoby ;] może i trzecia by się znalazła ;]
OdpowiedzUsuńHanka & Cypis- moje rarytasy ;]
Mikołaju Aju :) bo ja jestem śmieszny, sentymentalny i romantyczny ;] ha ha następnym razem hasając przez strumyk przypomnę sobie te słowa- będąc śmiesznym ;] ha ha
OdpowiedzUsuńmechanicznie- bo tak wyszło ;P srać na to ;]
sarkazmem Ci może nigdy nie dorównam, aaaale uczę się jak najbardziej ;]