poniedziałek, 24 października 2011

Hasający Dialekt Sarkastyczny 21

Tym razem będzie przypowieść o cudzie.
Nie, nie chodzi o ten CUD, tylko o cud nawrócenia, który miał miejsce nad brzegiem rzeki Wdy.

Czytelnicy obu blogów (Kimona i mojego) wiedzą zapewne, że prezentowałem kiedyś na swoich łamach monumentalny koszmarek z kamienia i betonu, przyozdobiony później metalową kapliczką z figurką Matki Boskiej.

Podczas jego pobytu w Borach Tucholskich, postanowiłem na dłuuugim spacerze pokazać mu ten obiekt.
Gdy dochodziliśmy do niego, nie do końca spodziewałem się takiej reakcji.
Myślałem, że jak to zwykle bywa, będzie rechotał radośnie na jego widok, tymczasem wzruszył ramionami, skrzywił się w lekkim obrzydzeniu i już miał iść dalej.
Coś go jednak skusiło, podszedł bliżej metalowej klatki i spojrzał w oblicze Najjaśniejszej Panienki…

… oczy zrobiły się okrągłe jak u Kota w Butach ze Shreka,

… zakrył usta dłońmi,

… wydusił piskliwe – O Jezuuu… i osunąwszy się prawie na kolana…

… wybuchnął śmiechem takim, jakiego jeszcze w życiu nie słyszałem w jego wykonaniu.
Z oczu ciekły łzy,
Kimi zataczał się okrutnie przez pięć minut bez mała,
a do tego chwilę później przyszedł  klecha + jakaś rodzina i zaczęli się modlić do tego czegoś o_O

Spazmów nie było końca.
Zresztą do teraz na hasło „Cud nad Wdą”, Czarny Marian chichocze jak się patrzy ;DDD

Perfekcyjnego zdjęcia Maryjki celowo nie zamieszczam, żebyście mieli możliwość osobistego nawrócenia się na śmiechoterapię ;)))
Gratisowo jeszcze jedna fotka Kimuszki, w turbanie z mojej dresowej bluzy.
Wokalista z poniższego teledysku odrobinę przypomina mi Małpkę ;)
Doro oraz inne osobniki uczulone na nadmiar rytmu, mogą z czystym sumieniem podarować sobie odsłuchiwanie tej piosenki ;P

Pozdrawiam
hds

P.s. Jak słusznie zauważył Arthi, Pani z kapliczki to Gaździna Podhala MB Ludźmierska.
Pozostaje otwarte pytanie. Dlaczego właśnie jej kopia zawędrowała w Bory Tucholskie?

23 komentarze:

  1. Reakcja Kimona jak najbardziej zrozumiała, bo przecież Uśmiechnięta Pani to Gaździna Podhala MB Ludźmierska.
    O Gaździnie Podhala opowiada średniowieczna legenda pochodząca z roku ok. 1400:
    Węgierski kupiec, handlujący winem, jechał na jarmark do Nowego Targu. Na ludźmierskich bagnach i torfowiskach zaskoczyła go noc. Kiedy zaczął się modlić, wzywając Boga na pomoc, ujrzał otuloną w złocisty obłok postać uśmiechniętej Pani. Zachęcała go do podjęcia jeszcze jednej próby wydostania się z grzęzawiska. Wtem konie niespodziewanie nabrały sił i kupiec wyprowadził wóz na trakt. Jechał, prowadzony przez świetlistą postać, która przywiodła go przed kościół w Ludźmierzu. Zrozumiał, że jest to Matka Boża. Kiedy chciał uklęknąć i podziękować, zjawa zniknęła, a w miejscu gdzie klęczał, zaczęło bić źródełko. Kupiec złożył śluby, że przyniesie do kościoła figurkę podobną do Tej, którą spotkał. Złożone śluby widać spodobały się Bogu, bo obdarzył figurkę i wodę ze źródła cudownymi właściwościami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Legendę skopiowałem z Wikipedii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taaak!!! To ONA!!!
    Arthi, zaprawdę jesteś chodzącą świątkową encyklopedią ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pytanie skąd MB Ludźmierska w Borach Tucholskich odpowiedź jest prosta. Dnia 15 sierpnia 1963 roku odbyła się koronacja figury Matki Bożej Ludźmierskiej. Na zakończenie uroczystości czterech biskupów ujęło feretron z cudowną figurą, żeby pobłogosławić zebrany lud. Gdy wykonywano figurą znak błogosławieństwa, wtedy z ręki Matki Bożej wypadło berło, które w locie zdołał pochwycić bp Karol Wojtyła. W powszechnym przekonaniu wstawiennicza moc Gaździny Podhala sprawiła, że kardynał Karol Wojtyła obrany został papieżem. To Ona powierzając mu swe berło miała zapowiedzieć późniejsze wydarzenie z 1978 roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. A przecież kapliczka ma upamiętniać wizytę przyszłego papieża w tym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAAAAaaaaaaaaaaaaaaa ha ha ha :D

    oczywiście umieram nie prosząc o reanimację ;P

    ciągle widze ten... wzrok :D
    ha ha ha
    to oblicze ha ha ha i siebie leżącego na ziemi :P

    matuchno- nigdy tak sie nie uśmiałem- przysięgam ;)



    yyyy a co z dedykacją muzyczną ??? o_0

    :D aż tek źle w naszej kooperacji???
    wiosna vs jesień czy jaki pieron :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Świnie!!! Tak bez zdjęcia to w powietrzu ten wpis wisi! Jak dzieci w przedszkolu ;) Wkleić zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaa, mojego komentarza do kolczyków fatimskich się wystraszyli? ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Arthi, chyba zgłoszę się do Ciebie na jakieś korepetycje ;D
    Przy okazji poprzymierzam sobie niektóre z Twoich... butów ;>

    Kimonku, już, już, spokojnie, izi, izi hahaha
    Chyba rzeczywiście rozpoczął się romans... dwóch odmiennych pór roku ;P

    Doro, tak na serio, to nie posiadam żadnego dobrego zdjęcia tej figurynki ;/
    Wyobraź sobie kiczowatą lalkę Barbie, całą w złocie, z debilnym wyrazem malowanej twarzy, zamkniętej w metalowej kapliczce, obitej wewnątrz krwistym materiałem ;)))
    Kosmos jest tak blisko nas ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam słabość do maksymalnie kiczowatych obiektów kultu choć i z tym trzeba uważać - czasem rzucają złe uroki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak pójdę tam znowu, to specjalnie dla Ciebie, zrobię pełną dokumentację fotograficzną wszystkich detali.

    OdpowiedzUsuń
  12. "Kosmos jest tak blisko nas"...

    HaDeeS, uważaj, bo jak dalej będziesz rzucał takie teksty jak pow. cytat, albo ten o mizianiu się wilgotnych owadów do się w Tobie zakocham!!! Auuu! ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Doro, no problem ;)

    Aneto, szczerze mówiąc myślałem, że już mogę Ciebie umieścić na liście zakochanych hahaha

    OdpowiedzUsuń
  14. Koneserów osobistego uroku fizycznego i walorów grzewczych oczywiście tak, ale do zakochania... no po tych bąmotach ciut bliżej, przyznam to publicznie ;)

    A teraz już milczę jak owad, bo mi zaraz Kimon wypomni czaterię

    OdpowiedzUsuń
  15. Łeeeeee... Liczy się tylko fizyka ;/ Myślałem, że błyskotliwość również ;>
    Czaterią się nie zasłaniaj ;P
    Kimon publicznie wypomina, a myśli co innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. hds jeżeli chcesz przymierzać buty radzę się pospieszyć. Wraz ze mianą sezonu robię remanent w garderobie i wiele par ląduje w koszu dla ubogich. Zostają tylko nieśmiertelne klasyki, które można wcisnąć zawsze. Poza tym niebawem mam zamiar wyjechać na dłużej i cała kolekcja jedzie wraz ze mną.

    OdpowiedzUsuń
  17. Już zaczynam się domyślać, dlaczego od warsztatów nie mogę znaleźć szpilek. Ale żeby rozmiar 36? ;DDDD

    OdpowiedzUsuń
  18. Arthi, a nie możemy się umówić tak, że będziesz miał w domu koszyk z napisem "Ubogi hds" ;>

    Doro, nie wziąłem tych szpilek, po prostu się rozerwały jak próbowałem przymierzyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Tako się wyjaśniły kryminalne zagadki starego wsadu. Noł ofens ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Natomiast ja na polecenie Panka zutylizowałem dowody zbrodni.

    OdpowiedzUsuń
  21. Koszmarniasty koszmar ;)
    I po co w ogóle robić kopię i pakować w Bory???

    OdpowiedzUsuń
  22. Też cały czas zachodzę w głowę ;DDD

    OdpowiedzUsuń