środa, 15 czerwca 2011

Dusty... part 2


Dusty...
part 2

ołówek na kartonie + czarny akryl
50x70

czyli druga odsłona HaDeSowego tryptyku, a jednocześnie poliptyku ,,Dry & Dusty"...
pierwszy szkic został wrzucony jakiś czas temu, ale dopiero przy oględzinach teczki na egzaminy, przypomniałem sobie o tych szkicach ;] powstały jako pierwsze podczas oględzin Freak'a...
Jest to kontynuacja auto-tryptyku ,,Dry...", o czym więcej pisałem przy części pierwszej ,,Dusty..."

aby HaDeS nie czuł się już urażony, zmieniłem jego etykietę ,,HDS" na ,,hds", bo ostatnio przy Dialekcie plumkał, że błędy stylistyczne się zapodaje ;]
masz babo- masz!

ostatnio mało rysunków ;]
ale postanawiam poprawę ;]


Jutrem wielki dzień pierwszy, a raczej specyficzny ;]
z którym wiążą się dwa mini-problemy ;]

1. Jak przetransportować mój stragan na egzaminy...
2. Jak wyeksportować mój stragan z egzaminów ;P

:D ale ale, wojsko zostało postawione do pionu podzielone na dwa obozy ;]
pierwszy na odstrzał idzie Cypisior, który swoją chudą, ale jakże silną łapką pod paszkę weźmie część teczek i zawiniętych sznurem płócien, by podreptać ciałem swym pod sale, gdzie straszna komisja będzie się pastwiła nad moim losem- a raczej losem obrazów i rysunków, które będą dogłębnie trawić...
jako drudzy na odstrzał idą Maszka z Rysiem, którzy po mój stragan przydreptają, by móc na swe plecy załadować ładunki i wyruszyć na has oblewać to & owo ;]
w najgorszym wypadku wszystko zaginie w czasoprzestrzeni... ale składając teczki obok siebie, budując konstrukcje z płócien, można faktycznie stragan zbudować, pod którym można błogo zasnąć ;]


Wczoraj wlano mi niesamowicie wiele miodu w serducho ;] si si
a ciepło oczu, które łaknęły, uśmiech, który rozpływał się na boki, energia & wibracja, której nie chciało się przerywać i... zapach (!), który wędrował za mną przez całą noc błąkając się po mieście, unosił delikatnie 30cm ponad chodnikiem :)
złoto & diamenty?
tak... można :)
człowiek jest pokładem niesamowitych Skarbów, które trzeba szlifować swoją relacją...

Aneto Pipo Moja Droga :*
w nagrodę należy Ci się dedykacja muzyczna :)



oj jaki mam sentyment do tego utworu... aj

84 komentarze:

  1. Zapach??? Cóż, trzy godziny w pociągu w upalny dzień najwyraźniej robią swoje :P

    Po dokonaniu oględzin Kimonka pozwalam sobie złożyć oficjalne oświadczenie.
    Kimon jest prześliczny chłopcem o promienistym uśmiechu.
    Ale to nawet nie to chodzi. Jego urok osobisty wykracza poza daleko kształt cielesny, a zatem kategorie takie, jak "ładny", czy "brzydki" Kimcia nie dotyczą.

    Kimciu, dzięki, wieczór nad Wisłą był rzeczywiście miodowo-maślany i mleczno-waniliowy :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Sperdziałeś się z wrażenia, skoro ten "zapach (!), wędrował za mną przez całą noc błąkając się po mieście, unosił delikatnie 30cm ponad chodnikiem" ;>
    Wzrostem by pasowało ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. HaDeS jak zawsze zepsułeś całą romantyczną otoczkę- Ty prostaku!
    teraz Ty musisz reformę przejść... i to ja z monstrum zrobię coś pięknego, co w końcu będzie miało jakąś wartość ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Wam ktoś pranie mózgu nad tą Wisłą zrobił ;]

    Że jedyny w swoim rodzaju Kimon, czasem jest miły, to rozumiem, ale Aneta...
    Aneto, to na serio Ty pisałaś powyższy komentarz???

    OdpowiedzUsuń
  5. Aneto ;] si ;] zapach ;]
    i to nie była spocona paszka, czy przepocone majcioszki ;P

    mówiłem, nie raz, że jestem ,,Smakoszem- Pachnidłem" :) są ludzie którzy specyficznie pachną, nie perfumami, ale sobą, ciałem...
    powiem, że był to miły zapach :)

    no już już ;] bez słodzenia, bo nie będę mógł dziś niczego zrobić ;*
    takie kłamstwa pisać o mnie na forum- Aneto wstyd ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. :D ha ha ha jestem monstrum!!!
    zmieniam ludzi :D ha ha ha Doro się otwiera, nie będąc już zimną rybą, Aneta jest miła- wlewajac miody na serce, HaDeS nabiera dobrych manier i pisze w ślinotoku o sobie pokazując jaki jest... twardy ;P

    aaaaaaaaaaaaaa sia la la

    OdpowiedzUsuń
  7. No jak tu nie mięknąć na widok takiej milusiej, roześmianej, rozhasanej małpiuni ;]
    ...

    Ueh ;P zaraz zwymiotne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka znowu miła???

    Piszę jak było, obiektywnie :) Jak Kimciu jest chłopię złote i diamentowe, to co, mam pisać, że nie złote?

    OdpowiedzUsuń
  9. HaDes opiewam Ci bajkę o wężu ;P
    jednak to uczynię ;] uwaga uwaga:

    ,,SSSSSSSSSSSSsssssssspier***j" :DDDDDDDDDDDD

    koniec bajki :D

    przypomnę Ci o tym wymiocie przy kolejnym spotkaniu- zobaczymy czy będziesz taki chojrak ;P
    znów będziesz piszczał ,,Mały chodź, Mały to, Mały tamto" ;P a ja powiem- niet :D
    i będziesz w końcu twardy ;)

    faktycznie swoją miękkością, zmiękczam ludzi ;P
    wstyd...

    OdpowiedzUsuń
  10. izi izi :D
    nie piszemy o diamentowym Kimonie i o tym jaki jest fajny, boski i w ogóle... woah o_O

    popatrzcie jaki ładny rysunek ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. A jeszcze do tego ładnie rysuje ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. ha ha ha :D o nieeeeee ;]
    za dużo tego ;]

    to znak, że nie nadaje się ani na męża, ani żonę, ani kochanka i kochankę...

    jestem na straconej pozycji życiowej ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. No wreszcie powiedziałeś bajkę o wężu ;)))

    Niby moi się prosiła ;>
    A co ja świnia jestem, żeby się prosić ;P

    Zgodzę się z Anetą.
    Ładnie rysujesz.
    Dust 2 pikniejsze od jedynki ;)

    Jeszcze Skunk Anansie zapodałeś!!!
    Kto by pomyślał ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. A czemuż to znowu się Kimon nie nadaje?

    Że nie potrafi podźwignąć plecaczka ze skarbami swojej osobowości? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ha ha ha Freak'u mówisz, że bierzesz co do Ciebie należy ;] no dobrze ;P niech Ci będzie... Tatku ;]

    fiu fiu jaki ugodowy ;]

    no ba :D człowiek wychował się na Skunk :)
    to jest muzyka mego dzieciństwa i dorastania, do której ma się najpikniejsze sentymenty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. oczywiście że nie umiem podźwignąć ;]
    mam za chude łapki w których nie ma mięśni ;] no i jeszcze uraz kręgosłupa- nie mogę za wiele brać na siebie ;P heheh

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo przepraszam...
    że nie pomogę w jutrzejszym dźwiganiu majdanu,
    ale może pomogę kiedy indziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ;] ostatnio też zawaliłeś z tym dźwiganiem ;P

    ale my z Anetą nie o takim dźwiganiu...

    OdpowiedzUsuń
  19. To ja tym bardziej przepraszam ;]
    Już się nie wtrancam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kimciu, no to trzeba rozdawać, chyba nie ma innego wyjścia ;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Zostań, zostań HaDeeSie, praktyczne podejście jest baaaardzo mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ;P HaDeS jeszcze przeproś za to,że żyjesz i będzie w ogóle bosko ;P

    wiesz, że nie wyobrażam sobie obecnego funkcjonowania bez Twojego wtrącania, nosa wkładania, plugawych i sarkastycznych ripost ;P
    tym bardziej, że to i Twoje poletko ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Aneto... no rozdaje te pakunki rozdaje- sama wiesz :) ale to ciągle mało i nadal jakoś tak... ciężko ;]
    niby biorą, niby nie... ciągle te niby nóżki, które wszędzie wietrzą podstęp ;]

    OdpowiedzUsuń
  24. Ano tak jest...

    Powoli, powoli, coś się może poradzi z czasem ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hm...czuję w powietrzu wszędobylski zapach kokiererii...:P

    Nareszcie usłyszałem bajkę o wężu.

    Ssssssssssssssuper! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Ketiov :D jaka kokieteria?
    ja nie znam tego słowa (mówiąc to, mam cudny rumieniec na swej gębie) a tym bardziej z niewiedzy, nie umiem wprowadzić go w życie ;P

    OdpowiedzUsuń
  27. Dwie rzeczy. Po pierwsze - Aneta prawdę pedziała i pięknie to wyraziła. Ja tak nie umiem, jakem zimna ośmiornica ;D
    Po drugie - ..... może kiedyś opitolę w mejlu, teraz skupmy się na sesji ;)

    ps. nieco mnie wygł hiperrealizm Hadesa, ale to może dlatego, że jestem z innej frakcji malarskiej ;D?
    JESZCZE RAZ POWODZENIA!

    OdpowiedzUsuń
  28. Kimciu, teraz dopiero miałam czas odsłuchać i obejrzeć dedykację.

    Pięknie dziękuję :) Skunk jest megakobieta, pod tym względem to moja Wielka Idolka :) Natomiast film powinien się nazywać nie "hedoznizm" a "degrengolada".
    Trzymam kciuki jutro tfu tfu

    OdpowiedzUsuń
  29. Doro ;] jaki tam hiperrealizm ;]
    to nawet koło realizmu nie leżało ;]
    celowo nie podążam w tym kierunku...

    po prostu- oględziny w płaskości ot co ;] przecież jak to ostatnio u mnie bywa brak tu czasu ( i bardzo dobrze) na niepotrzebny światłocień- brak przejścia z bieli, poprzez szarość w czerń ;] zwykły, płaski szkic...

    nie wiem czy dobrze, czy nie ale tak się jakoś dzieje ;]

    czekam zatem na obsmarowanego maila ;P

    Aneta kłamie ;]

    OdpowiedzUsuń
  30. Aneto nie dziękuj:*
    ja też za kciuka nie podziękuje, by nie zapeszyć ;]

    OdpowiedzUsuń
  31. Doro zmieniłaś awatar na wiedźmę cukinianą?
    jak to tak :D
    wstyd ;]

    OdpowiedzUsuń
  32. ;P i przepraszam bardzo co to za usuwanie komentarzy???

    OdpowiedzUsuń
  33. Jakoś szczególnie w to wierzyć mi się nie chce, a wykwit rumieńców na twarzy potwierdził tylko moją tezę:P

    OdpowiedzUsuń
  34. Doro ;P
    Hańba! i to przez wielkie Ha!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ketiov ;]
    Kimiemu nie wierzyć?
    powtórzę jak przy Doro... wstyd...

    nie możesz otwarcie mówić o kokieterii, bo wtedy wygasa i po ptakach ;]

    OdpowiedzUsuń
  36. DZIĘKI ZA NAMIAR NA MIEJSCE WYSTWOWE, JESTEM NA TAK...FAJNIE ŻE ROBISZ TAM TERAZ WYSTAWĘ!!!TWÓJ BLOG JEST ŚWITNY I RYSUNKI, OBRAZY SUPER...MYŚLĘ ŻE TO JUŻ DOBRA PORA NA JALIŚ WYWIADZIK DLA "LOUNGE"...NAPISZĘ DO CIEBIE MAILA W TEJ SPRAWIE...DZIĘKI ZA ODWIEDZINY MOJEGO BLOGA...POZDRAWIAM MAGGIE PIU

    OdpowiedzUsuń
  37. :) Małgosiu ciesze się, że mogłem pomóc :)

    Helmut (właściciel) jest bardzo sympatycznym człowiekiem, który z chęcią weźmie pod opiekę Twoje prace- zapewne poczuje się zaszczycony :)

    dziękuje za te miłe słowa :)
    na które chyba tak do końca nie zasługuje ;)

    cieszę się, że blog robi swoje- nie chce by było to miejsce tylko wrzucania prac, ale napajanie się pozytywnymi wibracjami, gdzie dla każdego komentarza i osobowości znajdzie się miejsce na rozmowę i odwzajemnienie relacji :)

    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Kimciu, możesz wszystko o mnie powiedzieć. Ale że kłamię, no to już jest obraza...

    OdpowiedzUsuń
  39. dlaczego dziewczę jeszcze nie śpi???
    sru do wyrka! i to marsz!!! prędziuśko!

    OdpowiedzUsuń
  40. OBRAZIŁAM SIĘ :P

    Wczoraj, z okazji księżyca, którego nie było, odbył się u mnie bardzo sympatyczny sabacik. Kilka Pań i dwóch Panów dopuszczonych, bo ich potencjał kobiecości został uznany za wystarczający ;)

    A teraz przystępuję do trzymania kciuków :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Aneto, kciuki lepiej zaciskaj jak Kim na ustny pójdzie, bo to tępak, chociaż bardzo sympatyczny ;D

    OdpowiedzUsuń
  42. :* Aneto izi izi :*
    bez obrażania i dąsania ;]

    ej to ja też nadawałem się do sabatu ;P
    nic znać nie dałaś... aj ;]
    tylko mam nadzieje, że głowa nie boli... jakby co to magnezik i witaminki jakieś zażyj ;P

    OdpowiedzUsuń
  43. HaDeSie- wcale nie zaprzeczę ;]
    tępak nie tępak, ale wracacie tutaj z językiem na brodzie, bo za to mnie lubicie ;P

    OdpowiedzUsuń
  44. (Właśnie mi się przypomniało)

    Kim, śnił mi się dzisiaj Twój egzamin. Nie zdałeś...

    ps. To dobra wróżba, moje sny nigdy się nie sprawdzają:)

    OdpowiedzUsuń
  45. ;P eeeeeej :D Pchło Wredna!!!
    Dlaczego napisałeś to właśnie w momencie kiedy mam emigrować z tekami i straganem na pierwszy etap egzaminu???

    na prawdę źle się dzieje... zmiękczam ludzi i już...
    Ketiov Pchło Szachrajko nie daj się memu ślinotokowi... plis...

    Kimoni sen= musisz iść już do lekarza... bo źle się dzieje ;]

    OdpowiedzUsuń
  46. Czyli jednak sen proroczy!
    Mnie się nigdy nie śni nic z przypadku i zawsze odwrotnie do zaistniałych sytuacji!:))
    Masz więc zatem wlotkę w kieszeni!!:))

    OdpowiedzUsuń
  47. Ketiov, jakby ci się śniła moja umowa o pracę zmięta w koszu to szybciorem daj znać!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo przepraszam, "Ci" miało być z wielkiej litery. Szwankuje mi shift odkąd wylałam na niego zupę ;P

    OdpowiedzUsuń
  49. Czyli do kolegi Ketiova zgłaszamy zapotrzebowania na sny prorocze? ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Tak, sporządzam właśnie listę snów wymaganych ;D
    Zapewne przyjmie w darze łagodny ziołowy środek nasenny, zwany "śmierdziuchem" czyli herbapolową herbatkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. Proszę zatem sporządzić odpowiednią listę życzeń sennych wymaganych:)
    "śmierdziuszek" mile widziany, bo na melise już chyba się uodporniłem:)))

    OdpowiedzUsuń
  52. To ja jako niedowiarek może poczekam aż Kimona przyjęcie ogłoszą, i wtedy zgłoszę się ze swoją listą i nasennym podarkiem (podobno sery pleśniowe wywoływałują sny, jakie by mi były potrzebne).

    Kimciu, jeśli tak, to mówi się "ja też nadawałam się do sabatu" :P
    Niebójnic, następna pełnia już za trzy tygodnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ketiov, nie bierz łykaj tych ziołowo-pokarmowych wspomagaczy sennych!!!
    Mogę Ci zafundować takie dopalacze z pracy, że przez kilka dni i nocy będziesz proroczył ;D
    Trzeba tylko wykombinować, jak masz te kilka dób spamiętać ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Musi chodzić za Nim dziewczę słodkie i zapisywać.

    OdpowiedzUsuń
  55. Ze słodkich to na razie dysponujemy Kimonem i Choco. Czy kogoś przeoczyłam?

    OdpowiedzUsuń
  56. Hds-ie, I'm in- tylko co by mi pandy pod oczętami nie wyskoczyły po fakcie, bo znów w pracy będą ploty, żem na nieustającym rauszu! :P
    Oczywiscie, jakieś dziewcze, tudzież inne słodkości jak najbardziej się przydadzą. Ktoś to w końcu musi spisywać jak już w transie oczy zajdą mi bielmem:)))

    OdpowiedzUsuń
  57. ;] kochani odezwę się jutro...
    nie mam dziś na to... głowy %)

    OdpowiedzUsuń
  58. Kimon chyba ostro zapił po teczkowych przeprawach ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. ;] może troszkę... ale jak można inaczej skoro pojawia się ekipa na egzaminach z... zeszłego roku :DDDDDDDD ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  60. Ketiov jak na razie pierwszy etap wyśniłeś pozytywnie... w następnym tygodniu też proszę o jakiś sen na 3 dniowym etapie praktycznym, no i 29 na ustnym to proszę wlać mi wiedzę- może inaczej- odwagę i elokwencję... bo Doro nakarmiła mnie stosem książek, które przetrawiłem kilka razy ;P

    OdpowiedzUsuń
  61. Aneto- no tak- nadawała ;P przejęzyczenie ;]

    zatem oczekuję kolejnego zlotu :D

    OdpowiedzUsuń
  62. Doro- masz konkurencję w proroczych snach ;P

    OdpowiedzUsuń
  63. GRATULACJE!!!
    Obyś kolejne etapy rekrutacji przeszedł równie łatwiunio ;)

    OdpowiedzUsuń
  64. Duper :))))

    Czyli chwilowo możemy przerzucić siły zdalnego wsparcia na Doro?

    OdpowiedzUsuń
  65. No piękne poszło przejęzyczenie :DDDDD

    S uper, oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. si :D energia i wspieranie przechodzi z reki do ręki ;P
    jak dobrze mieć taką grupę wsparcia ;P

    jutrem wszyscy krzyżem!
    ważny dzień dla Doro :D

    OdpowiedzUsuń
  67. Hhahaha, siedzę na KULowskim korytarzu i rechoczę przy laptopie ;)))
    Gratuluję Kimonowi, dziękuję i Was sciskam - jutro od 10 do 13 ;)

    OdpowiedzUsuń
  68. ;P Doro! Doro! i wszyscy razem! Doro! Doro!

    pffff bułka z masłem dla Ciebie- więc po co się telepiesz?

    nie rechocz, nie rechocz ;]
    bo tak Ci zostanie- jak mi ;]

    OdpowiedzUsuń
  69. Fusy z porannej kawy oraz energia z wczorajszego zaćmienia ksieżyca, wskazują jednoznacznie, że wszystkim wam się poszczęści;P

    Tak rzecze Ketiov- Zębowa Wróżka

    OdpowiedzUsuń
  70. Zębowa Wróżka jakoś tak niefajnie się kojarzy, po jednej z przygód Hannibala (smakosza Chianti oraz wątróbek).
    Mam nadzieję, że nie inspirujesz się tą Zębową Wróżką ;>

    OdpowiedzUsuń
  71. Ispiracją dla mnie stała się tęczowa postać spełniająca życzenia wzamian za własnoręcznie usunięte mleczaki:)

    ps. Zaraz widać kto jakie filmy ogląda:P

    OdpowiedzUsuń
  72. Ketiov nie pitol ;]
    Jesteś dzidziu Pchłą Szachrajką, a Wiedźma (Cukiniowa) jest tylko jedna ;P ha ha ha
    możesz pozostać Jej podnóżkiem jak ja- to też dobra fucha ;] dostałem żelazko gratis z którego czytam w sercu, duchy i umyśle ;P

    porzekaj więcej- nie przestawaj ;P

    OdpowiedzUsuń
  73. Hm. To się teraz nazywa "dostałem"? Zawsze mi się zdawało, że rzeczone żelazko zostało wyniesione, gdy wcześniej uwaga Doro została odwrócona puszczeniem jakiegoś chrabąszcza...

    Ketiov nie daj się zniechęcić, szlifuj talenty! Wiedźma a Wróżka to tak jak stąd do Nibylandii ;D

    OdpowiedzUsuń
  74. Aneto grabisz sobie ;P
    myślałem,że już wszyscy zapomnieli, że wyniosłem to pod jej nieobecność ;]
    potrafisz człowieka postawić do porządku ;P pamiętliwa bestia!

    Ja wcale nie zniechęcam, ino powiadam, że i tak zawsze w cieniu Wiedźmy stać będzie ;P

    OdpowiedzUsuń
  75. Pchła Szachrajka is my second name, true:))

    Zniechęcić się nie zmiechęcę, bo szkoda by było zmarnować ukryte talenty;))

    No to jak było w końcu z tym żelazkiem? Darowizna, czy zwykły kidnapping? :P

    OdpowiedzUsuń
  76. ;) przyznaje się bez bicia, że to był cap-ca-rap-cap ;] ale wszystko miało miejsce na oczach poszkodowanej...

    szlifuj mój drogi szlifuj ;] nauka w las nie idzie ;] jak będziesz grzeczny zabierzemy Cię do Doro na szkolenie ;]

    zatem Ketiov stał się Pchłą- więc mamy komplet ;] hds jest Freakiem, Aneta Pipą, Doro Wiedżmą...

    jak ja to lubię robić ;]

    OdpowiedzUsuń
  77. Pipą Gradową, proszę mnie nie umniejszać.

    OdpowiedzUsuń
  78. przepraszam :D Pipo Gradowa :*

    OdpowiedzUsuń
  79. A propos Wrurzek Zembóżek. Moja praca budzi we mnie ciekawe uczucia - dziś miałabym pragnienie zamordować Hello Kitty, Littlest Pet Shop, Małego Głoda (ale to zawsze chciałam) oraz wszystkie Księżniczki Disneja - co do jednej.

    Chyba sobie dla higieny pooglądam HTF-ów ;)

    OdpowiedzUsuń
  80. Ha Ha Ha :D Aneto witaj w klubie ;] sądzę,że Doro też się zapisze ;] a HaDeS z chęcią przyodzieje koszulkę z Hello Kitty ;]

    tak :D HTF dla oka oczyszczenia- zabijania takich robaczków ;] chociaż ,,mym" jako my (HTF'y) aż tak drastycznie siebie nie katujemy ;] bo z całej gromadki ino ja do słodziaków należę, więc powinienem iść pierwszy na odstawkę ;P

    OdpowiedzUsuń
  81. Raczej bym podejrzewała że HedeeS gwałci Hello Kitty przed śniadaniem ;)

    Taki obraz mnie dziś ratuje: je z zakrwawionym nożem w ręce ocieram pot z czoła, a ciała tych przesłodzonych suk disneja leżą dookoła. Napracowałam się.

    No dobra, popuściłam trochę, ale nie będę więcej rozprzestrzeniać krwawych szczątków po cudzych blogach. Jak się wreszcie ogarnę z tą jatką, to skończę robotę przy swoim poletku ;)

    OdpowiedzUsuń
  82. Ty Kimciu - jako słodziak niekomercyjny - jesteś pod calkowitą ochroną :*

    OdpowiedzUsuń