,,Dry..."
auto-tryptyk
ołówek automatyczny 0,9 HB & czarny akryl na kartonie
3 x 50x70
( 150x70- całość)
tak szkice prezentują się w całości ;]
jak na razie koniec własnych oględzin- nie licząc powstającego tematycznego dyptyku na większym formacie ;] ale tam nie pojawiam się już tylko ja ;]
ja pojawię się jeszcze na innym obrazie...
z tryptykowego mrocznego klimatu- pojawi się niebawem ,,Dusty..." z sympatyczną buzią ;] no i rysunkowe wstępniaki przed płótnami, szkice aktów, szkice prędkie, szkice dopracowane, tusze, ołówki i bla bla bla ;]
dziś dużo gadania, mało konkretów :D
ale nie ogarniam już tych wszystkich szkiców, w końcu muszę szybciej wrócić do pracowni by móc dokumentację uczynić... jak prywaty, tak i zamówień ;]
Cichość blogowa uwarunkowana została nie tylko powrotem na ziemię przemyską, ale także ciągłymi oględzinami oleju na płótnie ( w końcu dojrzała we mnie moc zmiany farb), które wciągnęły mnie w am0k nocnych walk z materiałem ;]
nowe pomysły, nowe obrazy, nowe nowego i wszystko nowe...
działam na kilku płótnach jednocześnie, ogarniając w międzyczasie szkice, które prowadzą do ciągłych zmian... potrzebowałem tej rewolucji...
akt zrobił swoje... a oleje podatnie rozpływają się w mych paliczkach...
tematyka została zapowiadana jakiś czas temu, ale pojawiają się i inne pomysły...
wszystko ma swój czas i miejsce- a ja pozostanę nadal tajemniczy aż do malarskich rozwiązań, które powoli zaczną ujawniać swoje oblicze ;]
praca jest może wolniejsza ( portrety i wcześniejsze akrylowe machlojki zazwyczaj powstawały w jedną noc), ale bardziej trawiona, nie tylko warsztatem ale techniką- bo bądź co bądź, to moje pierwsze zetknięcie się z olejami od 2 lat... bo właśnie z nimi zacząłem zabawę farbami :)
w końcu to ja czekam na jakiś efekt...
Powrót nie ograniczył się tylko do prywatnych malunków ( przed egzaminami i wystawą), ale również w hasanie błogie wśród jarzyn na zieleniaku za dnia- lubię tą pracę, na nowo włożenie rąk w graficzne machlojki dla Twojego Nieba, no i kaplica z freskami cichutko ciągle mnie wzywa...
zamówienia na obrazy szlochają,że odstawione zostały na drugi plan, ale współpraca z Bożenką Czarodziejką ukradkiem ciągle trwa, przynosząc nowe obrazy, które niebawem trafią do właścicielki ;]
naginam ramy czasowe... ale nie wyobrażam sobie innego trybu funkcjonowania :)
Nie mówię już o HTF, z którymi błogo spędzam czas- o nich to opowiem przy relacji fotograficznych ze wspólnych hasów ;)
najgorszy jest fakt, że uciekł mi jeden dzień!!!
halo- kiedy był wtorek?
praca, działanie, robienie, hasanie- to jest dla mnie odpoczynek...
Żyję, dycham i mam się dobrze :)
jest pysznie i smakowicie, a dobra passa nie ma końca :)
a ludzie napotkani na drodze, tylko o tym mi przypominają :)
by się cieszyć... by się po prostu cieszyć... a jest z czego!
i dziękować za każdą chwilę, która umyka między paliczkami, jakby była tą ostatnią...
...nie zmieniać się... i być takim prostackim małpiszonem :)
bo to właśnie do tego małpiszona odwzajemniany jest promyk, iskierka wysyłana z oka :)
minął tydzień jak zamknąłem się niczym mnich klasztorny w swej utopii...
jeszcze dwa i zacznie się burza czerwcowa, gdy 8 powrócę na krakowskie przedmieścia...
Podoba mi się...
OdpowiedzUsuń:-)
Pozdrawiam serdecznie.
:* kochana :*
OdpowiedzUsuńdziękuje Ci że jednak zaglądasz od czasu do czasu :)
pozdrawiam również :)
Iskry skaczące z oka do oka :D
OdpowiedzUsuńHahaha, podoba mi się ten koncept
Powiedziałabym: to jakieś grubsze spektrum promieniowania zachodzi ;)
Aneto ;] ze mną ino grubsze spektrum ;]
OdpowiedzUsuńKimonka się kocha, albo nienawidzi ;]
ciepłoty nigdy nie ma w mym przypadku :D
przecież zawsze to powiadam ;P
Już miałem jakiś paszkwil wysmarować, że nie dajesz rady ogarniać bloga, więc zarasta chwastami, ale na szczęście dzisiaj się zreflektowałeś ;D
OdpowiedzUsuńO szkicach wypowiadałem się wcześniej, zatem nie będę się powtarzał.
Czekamy na oleje ;)))
:D ha ha ha jutro i tak piątek, więc musisz się wykazać wpisem- czy chcesz czy nie chcesz Pipsztoku ;P statystyki mi spadają jak Ciebie brak ;]
OdpowiedzUsuń;] Ja Cię mogę wysmarować jak chcesz :P
a ja się zastanawiam dlaczego tak czekasz na te oleje? by zobaczyć technikę, czy paszteta który się na nich pojawi? ha ha ha
Nie bój żaby, piątkowo tradycyjnie do Ciebie zawitam ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że technika mnie interesuje, pasztety mam gdzieś ;D
:D no tak ;]
OdpowiedzUsuńw sezonie przerzucasz się na pasty sojowe ;]
ha ha ha rzekłbym nawet, że na ,,czarny bez..."
oki ;] łerewer :D
Czekam na więcej, no i na te oleje ;)
OdpowiedzUsuńChoco :D stęskniłem się :D
OdpowiedzUsuńZa czym?
OdpowiedzUsuńza Choco :D
OdpowiedzUsuń:) Kimi ja tu czasem zaglądam, ale cichutko ;)
OdpowiedzUsuńMoże pasty sojowe to jeszcze nie, ale ostatnio uskuteczniam pastę z oliwek ;D
OdpowiedzUsuńCzyli czarna zez ;DDD
Co wy tak o tym jedzeniu?
OdpowiedzUsuńChoco- bo jedzenie dobre jest :D
OdpowiedzUsuńGruszka w czekoladzie również ;P
Kimi, a jest jest, ja ostatnio wpadłam w jakiś amok gotowania i pieczenia ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi że o mnie pamiętasz a raczej o moich obrazach:)
OdpowiedzUsuńPoczekam cierpliwie aż się wyhasasz i ogarniesz co trzeba :-*
Pozdrawiam ciepło i niech ta dobra passa trwa wiecznie...
Co się dziwisz Choco, jak sama szalejesz wśród garów ;)
OdpowiedzUsuńHades, bo ja to przez chorobę ;)
OdpowiedzUsuńPowód jest nieważny ;-p
OdpowiedzUsuńJedzenie daje tyle radości ;D
Hadesie, tak tak, tylko czasem kumuluje się w różnych częściach ciała... ;)
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam ;D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że przerywam pogawędkę, ale ja tu radość z patrzenia chciałam wyrazić;d
OdpowiedzUsuńno...
kontynuujcie ;D
Aniele Kulawy a poprzeszkadzaj ;]
OdpowiedzUsuńHaDeS & Choco jest niczym ja & Doro ;]
jak zaczną pogawędkę o pierdołach, tak skończyć nie mogą ;P
plotkary, plotkary :P
Hadesie... :)
OdpowiedzUsuńKimi, nie mów, że za tym nie tęskniłeś ;P
:D i to jak :D
OdpowiedzUsuńkocham mój śmietnik w komentarzach :D
teraz HaDeS powinien odpowiedzieć:
,,Choco... ;) " ha ha ha
Kimi, ale on chyba pracuje ;)
OdpowiedzUsuń:D da :D
OdpowiedzUsuńpracuje pracuje ;]
ale on tak pracuje, że nie pracuje- dlatego tak ,,nocki" lubi ;PPPPPPPP la la la
zobaczysz, że niebawem się pojawi z cięta ripostą, gdzie nie pozostanie nic innego jak tylko ręce opuścić ha ha ha
tjaaa... ;) rzut beretem...
OdpowiedzUsuńpewnie będzie rzucać tą ripostą nocą ciemną ;)
jak zawsze z resztą ;]
OdpowiedzUsuńha ha ha ;) a często to jak inni już śpią albo przynajmniej spać powinni ;)
OdpowiedzUsuńKątem oka spojrzawszy, przeczytałam "Motyla Noga" obok tej pięknej fotografii z czterema kończynami.
OdpowiedzUsuńNależę do grupy która powinnam już spać, niewątpliwie.
Wszak to chrabąszcze ;)
Jak Ci dam "pracuje, że nie pracuje" to się lewą nogą nakryjesz ;]
OdpowiedzUsuńGdy dzieciaki śpią, ja wreszcie mogę pobuszować na blogach ;DDD
Choco ;) Z Tobą to mogę zawsze i wszędzie... konwersować... na dobry początek znajomości ;)))
Tryptykowe mroczne klimaty mogłby posłużyć jako ilustracje do aniwomanej wersji "Władcy Pierścieni":)
OdpowiedzUsuńanimowanej*
OdpowiedzUsuńHadesie, ja również mogę z Tobą konwersować i to lubię ;)))
OdpowiedzUsuń