sobota, 11 czerwca 2011

D-D-Don't StopThe Beat!



Słońce połechtało policzka dwa razy zza okna, bym oko mógł odkleić wskakując prosto na równe nogi ze słowem ,,D-D-Don't stop The Beat"!
Śniadanie inaczej smakowało niż zawsze, a białkowa piana do omletów miała inną konsystencję... kawa sama na stół przydreptała, pomidory z białym serem u boku koperku, rzodkiewki, bazylii i kalarepy krojąc ;] a łoże samo się pościeliło, obrazy na kupkę pod ścianą składając nieład ogarniając ;) bose stopy same tańczyły pod stołem, kiwając się z prawa na lewo, a papieros kręcąc się w około szukał ognika do rozpalenia się w amoku...
Muzyka wraz ze ścianą wibrowała, okno na zewnątrz otwierając, zaglądając na stojących pod balkonem pipuli na autobus czekających...

Pozytywny pląs końca nie ma, a dopiero zaczął swój tryb!




dzisiejszy humor chyba nie trzeba komentować- ino posłuchać ;]



9 komentarzy:

  1. Ładne dłonie ;) i miska nieźle się z koszulką komponują ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. z Cypiskiem wszystko się ładnie komponuje ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałem na myśli kolory, niż samego Cypisa ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. no coś Ty ;) ha ha ha

    ja zamykam w całokształcie dziecia mego ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. to napięcie w oczach przy ściskaniu słonia - nieocenione!!

    OdpowiedzUsuń
  6. ;) ha ha ha by nie odleciał ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że bloger uznał mój komentarz za nieistotny ;)

    A było to pytanie czy Kimcia da się oderwać od licznych posterunków i pójść w pląs dziś wieczór?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja Wam zazdroszczę!
    ;( Zapląsajcie w moim imieniu ;(
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. tak :D Aneto tak :D
    chce pląsu dziś wieczornego ;]
    właśnie po całonocno-porannych oględzinach maszkowych jestem pełen wyrwy i energii do hasu ;P

    OdpowiedzUsuń