,,...Kiedy gna znów przed siebie
W powodzi deszczu i łez
Tylko tłok w siódmym niebie
Sprawia, że wciąż tu jest
Czerwony smak ryzyka
To zjawia się, to znika
Ta autostrada sunie szlakiem gwiazd
Posłuszna rytmom jego rąk
Wiruje pod kołami znów
Siedem mil krainy snów
Tej autostrady szum głęboki
Łaskawie mruczy mu do snu
A serc złamanych gorzkie łzy
Drążą asfalt szarych dni
A ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni gdy
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
On poznał każdy cal tej drogi
Kreślił jej mapy innych tras
O lepszych krajach też wszystko wie
Jakiś cud obiecał jej
A ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni a on
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Daj Boże żeby w końcu zabrał Ją..."
W powodzi deszczu i łez
Tylko tłok w siódmym niebie
Sprawia, że wciąż tu jest
Czerwony smak ryzyka
To zjawia się, to znika
Ta autostrada sunie szlakiem gwiazd
Posłuszna rytmom jego rąk
Wiruje pod kołami znów
Siedem mil krainy snów
Tej autostrady szum głęboki
Łaskawie mruczy mu do snu
A serc złamanych gorzkie łzy
Drążą asfalt szarych dni
A ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni gdy
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
On poznał każdy cal tej drogi
Kreślił jej mapy innych tras
O lepszych krajach też wszystko wie
Jakiś cud obiecał jej
A ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni a on
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Daj Boże żeby w końcu zabrał Ją..."
......................
Dziś tylko tyle mam do powiedzenia w materii sentymentu...
z naciskiem na słowo ,,sentyment"
P.S.
Pamiętam jak jeszcze z obecnym w mym życiu Ojcem, wylądowałem na koncercie Pani Ostrowskiej.
Miodowe doznanie...
Nie wiem dlaczego, ale lubię słowo "sentyment":)
OdpowiedzUsuńZ cyklu: ogłoszenia parafialne: Poszukiwany fachowiec, który w prowadzi w wuderlandzie mały nieład artystyczny- z naciskiem na "artystyczny":)
sentymenty... a życie leci ;]
Usuńhmmm możemy zrobić poszukiwania ;> pomogę :D
zapewne zgłoszą się chętni- a ja mogę robić w radzie parafialnej oceniając takie i owe ,,walory" ;] dobrze, że nacisk na ,,artystyczny", a nie np. na ,,cukierniczy" ;P
Życie leci, a ja ciągle oglądam się ze siebie. Może powinienem zamontować sobie wsteczne lusterko:)
OdpowiedzUsuńSłodkości nigdy nie za wiele, a z Cukiernikami mam ostatnio całkiem dobry kontakt :P
Lusterko wskazane jak najbardziej- oby nie pokazywało obrazu w krzywym zwierciadle :)
UsuńOglądanie się za siebie jest dobre, gdy kroczymy na przód- uważając czy przypadkiem za pleckiem coś się ukradkiem nie czai- obserwacje, obserwacje i doznania :) choć odwaga... to odwaga :) nie wymaga i tego
konszachty z cukiernikami o_O
no no ino pozazdrościć- ino uważaj na nadmiar tego cukru- kalorie, kalorie i... mdłości ;] wszystko z rozsądkiem ;D
choć jak wspomniałeś- odrobinę szaleństwa się zawsze przyda, nie wymaga to aż tak wielu wyrzeczeń ;]
...cukiernicy to odłam któregoś z urzędów piekielnych. Lubiąc słodycze, lubi się szatana. nana na na
OdpowiedzUsuńna targu kalafior i fasolka szparagowa.
ha!
Usuńzgadzam się do tych... cukierników ;] buhahaha
piękny rym :D
btw
wracam weekendem na krakowskie włości (just for two day's)- znowu pół targowiska przywożę, więc zapraszam na ucztę vege- kulinarną ;]
tym bardziej, że ,,ktoś" już dawno miał się pojawić i co?
pstro!
ho!
no jak jeszcze nie wyjadę, bo zamierzam Kupałę spędzić po za miastem, to wpadnę małe co nie co , a co
OdpowiedzUsuń;] kurde felek- no tak- Noc Kupały...
Usuńbym zapomniał na śmierć!!!
work, work, work, a o doznaniach ponadczasowych chwilami się zapomina...
to wynik zbyt dużego cukru w owocach...