czwartek, 27 maja 2010

Cypisowe ostatki




na tych wariatach kończy się moja (chyba) przygoda w ogarnianiu Cypisa Fimelona ;)
bo gdy kota nie ma, harcują myszy zapewne- Manielica ma, wie o co rozchodzi się ;)
ale przynajmniej biznes będzie można zrobić na nim- ma tyle adoratorek, że ho ho
i każda niewiasta wzdychająca z chęcią powiesi sobie nad łóżkiem swego lubego ;P

profile cypisowe
pisak + akryl na kartonie 100x70

Cypis z bułką
węgiel + akryl na białej tekturze
100x70
który miał formę bardziej realistyczną- ołówkiem- miałem nawet ciągoty by bułkę pozłocić gdy powstawał, aaaaaale wersja końcowa jest o wiele wiele inna za namową prof mego ;P

bufff zmęczony już jestem dyplomem z architektury wnętrz- ogarnianie systemu wodnego na rysunkach budowlanych mojej świątyni ekumenicznej nie należy do przyjemnych rzeczy ;( rozwiązania pomp i rur przechodzących- tytsss
no i łączenia nitowe moich bram wejściowych- motylowo- biodrowo- skrzydłowych z każdej z 4 elewacji...
zastanawiam się czy ktoś jeszcze ma wchodzić w takie detale- bo z tego co ogarniałem niektórzy mają po kilka rysunków czysto abstrakcyjnych, jeśli chodzi o technologie- anu więc po co mi to?
chyba za kare, że chcem na grafikę, bym nie mógł się przygotować...
;P Oczywiście przytaknąłem i jako Gupik podnóżek zrobiłem...

5 komentarzy:

  1. rysunki fajne, może lepiej było nic nie mówić ,no cóż dasz radę -pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ;] daje rady ;] spokojnie- nie taki mi diabeł straszny ;] dziękuje z serducha ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym jest coś naprawdę ciekawego - zwłaszcza dłoń Cypisa!

    OdpowiedzUsuń
  4. ciesze się ze odbiór zewnętrzny wyszedł taki jaki go sobie założyłem- łapa ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. wiem, że to już po terminie...
    ale ciacho wspaniałe, a głowy super...

    OdpowiedzUsuń