sobota, 22 maja 2010

cypis czytający...



Cypis książkę czytający
węgiel + akryl na kartonie
100x70

zostawianie przez przypadek książki na cypisowym stoliczku nie należy do przyjemnych zdarzeń- szczególnie gdy książka nie miała być udostępniana w niepowołane ręce- a na moją nie korzyść została wypatrzona okiem gołym... no cóż- ot to nauczkę mam, by bardziej ogarniętym być... i tajne manele trzymać pod poduszką- nie na wierzch ;]

było ciężko, ale się udało- mój promotor z bólem serca przyjął wiadomość, że nie zostanę małym architektem- drugim profesorem RRR...
w końcu powiedziałem że lubowaniem mym, grafika jest... usta Jego do wewnątrz odwróciły się, a na twarzy widziałem rozczarowanie- poświecił mi serca i pracy tyle- tak wiele. A ciosem w kamienne serce było usłyszenie, że pracuje od pół roku z O., no i że byłem już na 2 konsultacjach krakowskich... ech no i tym akcentem zakończyłem jakże udany dzień Jego... już nawet do konsultacji z Nim nie doszło- obraza majestatu pojawiła się sroga...

dziś odsypiam... odsypiam i ligam w łożu mym, cały miniony boży tydzień spania po 2 godziny... ojć jak błogo mi ;]

5 komentarzy:

  1. Rysunek w porządku... Nie zdradzaj się profesorom - oni ssą krew!

    OdpowiedzUsuń
  2. ;] spontanicznie wyszło bardzo... no ale mam już za sobą- prędzej czy później by się dowiedziano... tyts ;]
    anu a nie dam się... ssać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna praca.W końcu to Twój wybór.Lepiej jednak może nie mówić zbyt wiele czas pokaże co będzie.Powodzenia życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. z natury jeszcze lepsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. ani na żywo
    ani z natury
    ani na rysunku tymbardziej ;)
    :D to taki Photoshop jest ;P
    a niech się brat cieszy :P ha ha ha

    OdpowiedzUsuń