
Anielka Śniąca Pozująca...
węgiel + sepia
100x70
zegar niezwłocznie tyka... tyka, wskazówki przesuwa...
a ja mam ochotę hasu do lasu- zamknąć się w drewnianej chacie z kominkiem, trzaskającym w nim drewienku, wyskakującej z niego iskierki...
przy lampce naftowej usiąść w fotelu i popijać kompot lub winko roboty domowej...
przy nodze śpiącego psa a za głową mruczącego filemona...
cisza błoga... lasu szum... wilka śpiew...
chyba zapomniałem przez tą całą nagonkę graficzno- projektową o tym co jest piękne- piękne w swej istocie... zaczęły umykać mi promienie słonka łechtające me policzki...
księżyca blask... ptaka śpiew... tylko dlatego że pogrążyłem się w twórczej machinie...
chyba jestem jeszcze nie zbyt dojrzały, nie umiejąc połączyć tych pięknych doznań w jedno...
dziwne... dziwne bardzo...
pobudka!
oczy czas otworzyć!
zapomnieć!
hasać !
kochać...
uśpionym?
pogubionym?