czwartek, 16 lutego 2012

,,Daddy..." part 2


 ,,Daddy..."
part 2

tusz na kartonie
100x70

czyli druga odsłona zapowiadanego wczoraj projektu ,,Daddy's".


 W przeciwieństwie do poprzedniego szkicu, o wiele bardziej lubuje się w obecnym- tak już ze mną jest- zabierając się za coś, czasem nie wychodzi to tak jakbym chciał- duch ochoczy, ale ciało słabe, a raczej w gorącej wodzie kąpane, chcące widzieć efekty po kilku minutach.

Ten szkic doceniam odrobinę, a to tylko dlatego, że poświeciłem mu nieco więcej czasu, niż do innych szkicowych chrabąszczy, mimo, że pogubiłem się  w czerni.
,,Tuszaki" zazwyczaj powstaja w godzinę, czasem nieco dłużej.
Przy tym szkicu spędziłem około 3 godzin (z przerwami na kawę i papierosa)- mimo, że tego nie widać. Powstał w okresie, gdy potrzebowałem małego ,,chilloutu", wyciszenia i zamknięcia się w ściboleniu (kreskowaniu) stalówką. 

Wspomniałem jakiś czas temu, że praca przy tuszu odrywa mnie od rzeczywistości. Ponieważ nie skupiam się na światłocieniu jak w przypadku ołówku, czy kolorze w malarstwie- ale totalnie odrywam od funkcjonowania swój mózg robiąc mechanicznie kreseczki, co myślami porywa mnie zupełnie w inne rejony- tak sama się czuje podczas dziobania matryc na Wklęsłodruku- już wiem skąd w osobach zajmujących się grafiką warsztatową tyle wewnętrznego i pozytywnego spokoju (nie mówię o uśpieniu, czy flegmatyzmie, ale o duchu).


 Praca nad matrycami związana z tym projektem w końcu dziś ruszyła (znów olałem zajęcia z malarstwa). Zdecydowałem, że zrezygnuje z suchej igły i dalej będę kontynuował prace w samej akwatincie (bo jest jednak bardziej malarska i płynna, jak w przypadku ,,Ofeliona"), bez wcześniejszego, wyrytego w matrycy konturu. Ewentualnie przy ostatecznej obrócę wykorzystam mezzotintę (,,Dusty..."), do podrasowania półcieni.

Pierwsza blacha 100x70 wylądowała już w kwasie ;)



Na sercu lżej się zrobiło, bo prof O. chcąc pomóc mi w sprawie funkcjonowania pod kreską finansową, udostępnił mi blachy- nieco scharowane, po uszkadzane, z rysami i defektami- ale można na nich pracować :)

(niebawem mała niespodzianka związana z grafikami)

P.S.
prawdopodobnie w międzyczasie powstanie ,,szybka", wielka i pocięta matryca w kolorze, na podstawie szkicu, który zajął mi dosłownie minuty:


tutaj nie mam nic do gadania...
nakaz sił wyższych (profesury), które chcą bym to zrealizował...

4 komentarze:

  1. No proszę :)
    Przyglądam się poczynaniom cichutko i jestem ciekawa, co jeszcze ujrzy światło dzienne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choco :) żebym ja sam wiedział co tu jeszcze się pojawi- sam się gubię już w chronologii ;>

      :* dziękuje :*

      Usuń
  2. ...ostatno właśnie myślałam o tym jak bardzo się zatracam w pracach wykonanych tuszem, pewnie dlatego tak bardzo lubie rysowac stalówką...jest w tym jakaś magia :)
    ...i widze ,ze nie tylko ja tak mam :)
    Wspaniała praca -bardzo mi się podoba
    pozdrawiam,
    Marchewka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak... to prawda...
      jest to magia :)

      pozdrawiam również :*

      Usuń