,,GepK.I.M."
czyli
przypowieść o tym jak Wojownik Kimon stał się Gepardem...
(zdjęcia z dedykacją- obiecałem)
,,...Każdy mniej więcej Kimona wizję ma ugruntowaną, więc tylko zwrócę
Państwa uwagę, że właśnie obserwujemy przekształcanie się dziecięcej
postaci naszego bohatera w dojrzałą postać Wojownika na Ścieżce Serca,
który jest jednocześnie i lwem, i młodym myśliwym.
Kto
zwycięży w tym pojedynku? Mam jakieś takie wrażenie, że będziemy mieli
okazję obserwować zmaganie nie tylko na forum blogowym, ale na szerszych
forach publicznych..."
(blog Anety)
Zastanawiam się, w jaki sposób Ona to robi?
Nie zadaje pytań...
Nie osądza...
Nie doradza...
Nie rzuca opiniami...
Nie karci...
Słucha...
Jest szczera...
Otwarta...
Kontynuuje naturalnie rozmowę, a problem, który wydaje się przerastający, spada do tak niskiej rangi, uświadamiając sobie i dostając odpowiedź (rozmawiając w między czasie o zupełnie czymś innym), że wszystko zaczyna się w wewnętrznym strachu przed samym sobą i emocjami (skomplikowanymi i poranionymi)- który ma tylko wielkie oczy...
Dostajesz kopa, a jednocześnie moralnego kaca, że po drodze do rozwiązania (i zaufania) musisz skrzywdzić (w mniejszy lub większy sposób) kilka najbliższych sobie ludzi, za nim zrozumiesz, że jest to takie... proste (!) a większość ,,problemów" samemu się dopowiada, patrząc tylko na swój nos- nie umiejąc zmienić toku myślenia i dania sobie (Jemu, Jej, Im) szansy...
Nie chce się bać...
Marzec to miesiąc ciężkiej pracy-
nie tylko przy chrabąszczach i naginaniu czasu, ale właśnie w tym pojedynku Wojownik v.s. Lew...
muzycznie- koniecznie
(dla Królowej Kiczu)
Dziś oryginał, z racji wczorajszej Playlisty M.I.A. (kiedyś jej wersja pojawiła się w ,,Pinku"):
o_O
buhaha
(btw- mój i Maszkowy szlagier- mam w swym folderze filmowym taniec Maszki do tej piosenki w ,,samej" arafacie- proszę zwrócić uwagę na choreografię- a ja co? stoję i... pacze)
muzycznie- koniecznie
(dla Królowej Kiczu)
Dziś oryginał, z racji wczorajszej Playlisty M.I.A. (kiedyś jej wersja pojawiła się w ,,Pinku"):
o_O
buhaha
(btw- mój i Maszkowy szlagier- mam w swym folderze filmowym taniec Maszki do tej piosenki w ,,samej" arafacie- proszę zwrócić uwagę na choreografię- a ja co? stoję i... pacze)
Ojej...
OdpowiedzUsuńI uff, o wykorzystywaniu przewagi wobec młodszego rodzeństwa będzie innym razem ;)
Uściski ciepłe :*
najpierw musiałem pokazać pozytywne strony spotkania
Usuńbuhaha ;)
ale nie znasz dnia ani godziny jak wykorzystam Twoją mroczną stronę mocy ;)
dzięki :*
i do następnego terapeutycznego
p.s. podziękuj raz jeszcze bratu za kolację :D
A ja dzisiaj porównywałem kolorystycznie dwie włóczki czerwoną i niebieską, którą wyciągnąłem z szafeczki ;) I Ciocia ma takowe!
OdpowiedzUsuń;)
Rogalik
(znów nie chce mi się logować)
;)
anu to prawda- posiada ;)
Usuń,,Ciotka" ma jeszcze skarby u siebie jak mało kto- to co mogłeś zobaczyć, to kropla w morzu ;)
jednak co bratnie dusze... to bratnie dusze :)
Taaa...
OdpowiedzUsuńDzisiaj "skarby", a wczoraj kto się chichrał z mojej lampki wiecznej na baterię?
Rogaliku, ta niebieska jest w rzeczywistości bardziej zielona :)
nawet mi nie przypominaj, bo szczękościsku dostaje ;D
Usuńbuhaha
,,nie jesteś moim bratem! nie rozczula Cie wieczna lampka!(foch)"
jak to było?
,,...Koń, któremu dmucha się w d**ę???...", ,,co to jest makatka?" oraz dziwna maszyna służąca do odkręcania części samochodu ;)
no i puszki :DDDDDDDDDD
UsuńNie "dziwna" tylko "ładna" ;P
OdpowiedzUsuńI co za puszki???
no tiak ;) piękna rzekłbym nawet :D
Usuńjakie puszki?
srebrne po konserwie, z których chcesz zrobić... lampiony o_O
aaaaaaaaaaaaaaaaaa ha ha ha ha
,,hmmmmmmm...moja siostra zawsze była dziwna..."
w taki oto sposób poznałem ciemną stronę mocy Nibynóżki ;)
Ah! Te!!
OdpowiedzUsuńTeż piękne ;)
Cóż, nikt tak człowieka nie obnaży, jak własna rodzina ;D
i tego się trzymajmy ;)
Usuńja już nic nie mówię- bo dostanę w dziób to raz- dwa, muszę perły sobie zostawić na osobnego posta (łącznie z hasającą śliną w kierunku twarzy oraz cegłówką (1,5 metra!!!) hahaha)
Słusznie, też bym się niepokoiła o byt swych pereł w dziobie w podobnej sytuacji... :]
OdpowiedzUsuńO ślinie pierwsze się dowiedziałam... Może to była jakaś inne siostra? A tych metrów to właściwie nie wiadomo ile było, nie było... ;)
tak, tak- pierwszy raz się dowiedziałaś ;)
Usuńz tego co widziałem po panu P., nie był to incydent jednorazowy jak w przypadku cegły (było 1,5 m lub więcej- na bank!)!
siostra stety-niestety ta sama- podobna przynajmniej ;P
eh te wyrodne i złośliwe, starsze... Zołzy ;P
Dlaczego mam nieodparte wrażenie, że tego bloga pisze ktoś... NOWY? ;)
OdpowiedzUsuńWiedźmo, ale o co chodzi???
Usuńo_O
to kara za brak maila?
Nie, czemu kara? Jakoś tak... nie jesteś sobą tak jakoś ? ;D Zwięźle, na temat, zdawkowo - bardzo wybornie!
Usuńha!!!
Usuńwidać, że nie było Cię od mego powrotu z północy na tym blogu buhahah
Byłeś w Skandynawii z Anetą???? ;F
OdpowiedzUsuń:D
ba! rzekłbym nawet, że w rejonach gdzie jest bardziej... chłodno i dostajesz kubeł zimnego prysznica gratis ;>
Usuń