środa, 14 września 2011

,,Sensitivity & Freak'in Beauty..."


,,Sensitivity & Freak'in Beauty..."

tryptyk

ołówek + czarny akryl na kartonie
3 x 100x70

całość:
100x210

Patrząc kilka postów wstecz, można się dowiedzieć, że pierwszą wersją rysunkową, był sam dyptyk
(part 1 & part 2),
który zupełnie przypadkowo, podczas rozkładania szkiców na podłodze pracowni sam w sobie przerodził się w tryptyk...
dla mojego zaskoczenia, efekt jak najbardziej pozytywnie przypasował mi do gustu, choć nie ukrywam, że nie są to moje ulubione szkice (chyba w ogóle takowych nie ma jak na razie w moim małym dorobku kuferkowym)


Centralną częścią tryptyku stanowi ,,Freak'in Beauty...", będącym prędkim szkicem przed powstającym obrazem olejnym pod tym samym tytułem, który miał tylko złapać proporcje pozującego hds'a...
z racji, że szkic nie był zadowalający jak i dla mnie, tak i dla Freak'a, to nie zdecydowałem się na publikację w majowym okresie, kiedy to został ogarnięty...
Dopiero podczas wystawy ,,Passion Of The K.I.M.", kiedy to Kapro wybrał mi osobiście prace, które powinienem zawiesić podczas wernisażu (za co dziękuje), zacząłem powoli się do Niego przekonywać...
A gdy wylądował przez przypadek w otoczeniu dyptyku ,,Sensitivity..." dopiero nabrał wyrazu, bo samodzielnie jednak się nie bronił- obwiniam o to sam fakt lekkiego szkicu, bez cieniowania...
Mimo odległości między rysunkami kilku miesięcy, to jednak zamknęły się w jedną całość...


Szkice z ostatniego okresu są niczym karty pewnej opowieści, treści, które można czytać krok po kroku... jedna układa się za druga, druga łączy się z trzecią...
jako pierwsza oficjalnie zauważyła to Aneta- Pipa Gradowa :)
podobna stylistyka & podobieństwo tematu, który w tamtym okresie był mi potrzebny, nie tylko z racji teczki na egzaminy wstępne- które były wtedy główną motywacją hds'a, by użyczyć swojego wizerunku, co później spowodowało przyjacielską współprace...
jak można przeczytać we wczorajszym wpisie Freak'a
(przyznaje się, że troszkę pięta została ruszona)-
kooperacja Ham&Kid, bądz jak kto woli Załoga Dż&Dż, ma się dobrze i przynosi kolejne efekty współpracy- niektóre projekty sa tak niesamowicie intrygujące, że tylko czekam na więcej czasu, którego robi się jakoś coraz mniej na prywatne oględziny...


muzyczna dedykacja przypasowała jak i tematycznie, jak i wizualnie...
balansujące ciało z połączeniem grafiki (w tym wypadku komputerowej animacji)...
znakomite wykorzystanie mapping'u jak dla mnie ;]
do tego piękno & niesamowity głos- nie może być to nikt inny jak sama Beyonce ;)



na zakończenie ,,Freak'in Beauty" podczas wystawy w Artefakcie :)

3 komentarze:

  1. Podoba mi się część środkowa. Trójkąt i koło - męskie i żeńskie. Dwoistość.
    A pan HDS nie może się jeszcze do mnie odzywać. Jest takie magiczne jedno słowo, jeśli je wypowie, to będę się zastanawiał... :>

    OdpowiedzUsuń
  2. W internecie chyba nastała jakaś moda na artystyczną prezentację pitoli ;>
    Freak'in Beauty nadal mi się nie podoba, ale w zestawieniu z tańczącymi Sesitivity, wygląda o wiele lepiej ;)

    Najlepsza w tym wpisie jest Beyonce ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rogaliku- no właśnie- symbol...
    hds nie zna niektórych słów ;] ale takowego akurat używa czasem ;]

    Freak'u- Beyonce jest najlepsza- nie tylko we wpisie ;]

    OdpowiedzUsuń