Z racji, że wczoraj na światło dzienne ukazały się pierwsze oficjalne słowa Doro, jako członkini poletka ,,Passion Of The K.I.M.", chciałbym oficjalnie i na forum przywitać Matkę Chrzestną Bloga Mego czyli Mojego Prywatnego Doradce Artystycznego- znaną bardziej jako Starą (Wiedźmę) z Sadu ;] oraz zachęcić czytelników do oględzin jej prywatnego cyklu
,,Niespieszny Traktat O Temperowaniu Ołówków czyli D'oro się wtrąca"
(który doczekał się również swojej własnej etykiety)
gdzie sama Doro pokazywać będzie wady i ubytki mojej twórczości, poszczególnych prac, oraz całościowego ogarnianego tematu. Będzie również sarkastycznie wytykać mi błędy w twórczych chrabąszczach oraz od czasu do czasu ukazywać swoje własne twórcze inspiracje, zachęcać do wystaw, książek oraz nowinek kulturalnych...
Będzie to miły, nowy cykl u boku mojego ślinotoku, chrabąszczy twórczych, hasów z HTF'ami i Cypiskiem, Love Is The Devil, Nocnych Raportów czy K.I.M. LifeStyle...
no i oczywiście Hasającego Dialektu Sarkastycznego, gdzie hds- pierwszy członek kooperacyjny poletka- bawi się w kompromitacje mojej osobowości pokazując mnie z bardziej infantylnej, nieznanej nikomu innemu strony- za co Go ubóstwiam ;]
Bardzo się ciesze, że obydwoje chcą poświęcać swój czas na naskrobanie słów kilka tutaj, bo zajęci są natłokiem dziennych zajęć oraz prowadzeniem własnych poletek blogowych ;]
pierwsza ich (nasza również) oficjalna konfrontacja miała miejsce tu, gdzie bariera internetu została przełamana...
są to chwile dla mnie bardzo ważne...
,,Niespieszny Traktat O Temperowaniu Ołówków czyli D'oro się wtrąca"
(który doczekał się również swojej własnej etykiety)
gdzie sama Doro pokazywać będzie wady i ubytki mojej twórczości, poszczególnych prac, oraz całościowego ogarnianego tematu. Będzie również sarkastycznie wytykać mi błędy w twórczych chrabąszczach oraz od czasu do czasu ukazywać swoje własne twórcze inspiracje, zachęcać do wystaw, książek oraz nowinek kulturalnych...
Będzie to miły, nowy cykl u boku mojego ślinotoku, chrabąszczy twórczych, hasów z HTF'ami i Cypiskiem, Love Is The Devil, Nocnych Raportów czy K.I.M. LifeStyle...
no i oczywiście Hasającego Dialektu Sarkastycznego, gdzie hds- pierwszy członek kooperacyjny poletka- bawi się w kompromitacje mojej osobowości pokazując mnie z bardziej infantylnej, nieznanej nikomu innemu strony- za co Go ubóstwiam ;]
Bardzo się ciesze, że obydwoje chcą poświęcać swój czas na naskrobanie słów kilka tutaj, bo zajęci są natłokiem dziennych zajęć oraz prowadzeniem własnych poletek blogowych ;]
pierwsza ich (nasza również) oficjalna konfrontacja miała miejsce tu, gdzie bariera internetu została przełamana...
są to chwile dla mnie bardzo ważne...
Chwilami w tej przyjaźni czuje się jak ogarnięty skrzydłem, a raczej dwoma oddzielnymi skrzydłami, które otaczają mnie swoją opieką, troską o przyszłość, relacje, emocje i stawianiem mnie do pionu, gdy trzeba...
Cieszę się, że obydwoje pojawili się tak nagle w mojej autonomii, bo Jedyny Bóg wie, jak ta relacja wygląda od wewnątrz- słowa nie potrafią tego ogarnąć- choć zapewne nawet i na forum się to udziela :)
blog ciągle się zmienia i ewoluuje...
zaczynałem pisać go sucho...
później bardziej rzeczowo...
następnie emocjonalnie- nawet za bardzo...
później znów rzeczowo...
następnie bardzo, bardzo luźno, infantylnie i ślinotokowo w swym pozytywie, bawiąc się w chat'erię z bloggerami...
później znów emocjonalnie...
ale po miesięcznej ( w sumie nawet dwu miesięcznej) przerwie stwierdziłem, że czas oddzielić owy blog od chrabąszczy- stąd oficjalne portfolio, które powoli pnie się do góry w oglądalności z artystycznych stronek internetowych...
twory artystyczne a zabawa w autonomii...
a skoro mam pozostać człowiekiem, nie artystą, jak to Rogalik stwierdził, nigdy nie pozwolę by woda sodowa uderzyła mi do mózgu (i chyba obydwa członkowie poletka mi na to nie pozwolą) czy stać się zimnym w swych doznaniach...
dzieląc... na dwa... dwa światy...
Cieszę się, że obydwoje pojawili się tak nagle w mojej autonomii, bo Jedyny Bóg wie, jak ta relacja wygląda od wewnątrz- słowa nie potrafią tego ogarnąć- choć zapewne nawet i na forum się to udziela :)
blog ciągle się zmienia i ewoluuje...
zaczynałem pisać go sucho...
później bardziej rzeczowo...
następnie emocjonalnie- nawet za bardzo...
później znów rzeczowo...
następnie bardzo, bardzo luźno, infantylnie i ślinotokowo w swym pozytywie, bawiąc się w chat'erię z bloggerami...
później znów emocjonalnie...
ale po miesięcznej ( w sumie nawet dwu miesięcznej) przerwie stwierdziłem, że czas oddzielić owy blog od chrabąszczy- stąd oficjalne portfolio, które powoli pnie się do góry w oglądalności z artystycznych stronek internetowych...
twory artystyczne a zabawa w autonomii...
a skoro mam pozostać człowiekiem, nie artystą, jak to Rogalik stwierdził, nigdy nie pozwolę by woda sodowa uderzyła mi do mózgu (i chyba obydwa członkowie poletka mi na to nie pozwolą) czy stać się zimnym w swych doznaniach...
dzieląc... na dwa... dwa światy...
Oficjalni członkowie poletka :)
hds, Doro & K.I.M.
(proszę zwrócić uwagę na te piękne szyje & naszyjniki)
jakoś tak wizualnie skojarzyło mi się z HTF'ami ;]
trójkąty dobre są & zawsze się mnie trzymają...
Chciałbym napisać o wiele więcej... Więcej o Doro... O naszych początkach, gruntowaniu znajomości później przyjaźni... ale po wczorajszym wpisie, prywatnej reprymendzie i wzięcia do serca sugestii kilku osób z zewnątrz, ostatni raz tak emocjonalnie opisuje te dwie osobowości :)
koniec łechtania Maminy & Tatina
czytaj Wiedźmy i Dziaduszka ;]
anu i muzycznie na dziś :)
dla obydwu trójkątów ;]
No dobra, kompletnie się pogubiłam, nie wiem już kto u kogo pisze i gdzie, tak kręcicie niemiłosiernie, że w rzeczywistości mam wpisanego tylko tego bloga i w takim razie skoro są inne, to ja chcę złożyć oświadczenie, a mianowicie...
OdpowiedzUsuń......."ja pozostaję wierna temu, bo się zgubiłam, co, gdzie i o czym jest, w dodatku przez nie wiem kogo napisane"
dziękuję, to byłam ja
I.Bo:DDDDDD
ależ proszę :D
OdpowiedzUsuń:) hds prowadzi Hasający Dialekt, Doro- Traktat ;]
więc kochana nie ma co się gubić ;P
Jako 1/3 z trójki klasowej dziękuję za dedykację muzyczną bez skaczących, idealnych i nabrokatowanych ciał. Bardzo to doceniam, naprawdę ;F
OdpowiedzUsuńWielbicieli i Wielbicielki Kimona uspokajam --- nie będę tu częstym gościem, żeby nie zachwiać starannie wypracowanej nie-równowagi emocjonalnej, haha.
I.Bo - jak czytasz jedno z nas, to jakbyś wszystkich czytała ;D
Również serdecznie dziękuję za doklejaną dedykację, w bądź co bądź wpisie, poświęconym z tytułu Doro ;D
OdpowiedzUsuńI.Bo - proponuję skupić się w czytaniu do samego końca i spojrzenie, kto jest autorem danego wpisu ;)
Co prawda, po lipcowych perturbacjach na tym blogu, w "tajemniczy" sposób przestałem być oficjalnym autorem własnych wyn(at)urzeń, ale słusznie podpowiada Kim - kto i jaki posiada cykl piśmienniczy ;D
Ale ja napisałem, że jesteś najpierw człowiekiem a potem artystą, co nie znaczy, że artystą nie jesteś. Bo jesteś artystą. A ja jestem jak Coco Chanel - chłodny, niedostępny z wulkanem emocji w środku... Póki co ;)
OdpowiedzUsuń:)