Dziś przy poniedziałku mała zabawa socjologiczno- artystyczno- narcystyczna ;]
(a miał być cykl ,,K.I.M. LifeStyle")
,,Happy Feet- FUN 4 FUN"
Z racji, ze przymierzam się do małego obrazowego projektu, potrzebowałem nogi- a konkretnie udka, które będzie godnie reprezentować się na obrazie...
Które swym wdziękiem & siłą mięśni, będzie unosić me nagie umęczone ,,ciauo" ...
To część artystyczna ;]
Socjologiczna polega na tym, by widz- odbiorca, wybrał według swojego subiektywnego, bądź obiektywnego zdania, tą Feet'ke, która najbardziej będzie kontrastować, bądź pasować & przede wszystkim dostąpi ,,godności" (aż się zaśmiałem) wystąpienia w szerokim polu zamknięcia na obrazie, rysunku, szkicu...
A narcystyczna polega na tym , by utrzeć próżnego nosa jednego z właścicieli, który po rzekł, że ino jego noga godna jest wystąpienia, przy której ta druga rzecz jasne się umywa- tutaj polemizowałem- więc musiałem zdecydować się na zabawę, bo sam nie mogłem się zdecydować, bo znalazłem odpowiedniego rywala
(mimo, że powyżej nóg nie wygląda już tak atrakcyjnie- sorrrry)
(a miał być cykl ,,K.I.M. LifeStyle")
,,Happy Feet- FUN 4 FUN"
Z racji, ze przymierzam się do małego obrazowego projektu, potrzebowałem nogi- a konkretnie udka, które będzie godnie reprezentować się na obrazie...
Które swym wdziękiem & siłą mięśni, będzie unosić me nagie umęczone ,,ciauo" ...
To część artystyczna ;]
Socjologiczna polega na tym, by widz- odbiorca, wybrał według swojego subiektywnego, bądź obiektywnego zdania, tą Feet'ke, która najbardziej będzie kontrastować, bądź pasować & przede wszystkim dostąpi ,,godności" (aż się zaśmiałem) wystąpienia w szerokim polu zamknięcia na obrazie, rysunku, szkicu...
A narcystyczna polega na tym , by utrzeć próżnego nosa jednego z właścicieli, który po rzekł, że ino jego noga godna jest wystąpienia, przy której ta druga rzecz jasne się umywa- tutaj polemizowałem- więc musiałem zdecydować się na zabawę, bo sam nie mogłem się zdecydować, bo znalazłem odpowiedniego rywala
(mimo, że powyżej nóg nie wygląda już tak atrakcyjnie- sorrrry)
Do wybory mamy lewą, różowiutką jak świnka raciczkę
&
prawą- cappuccino'wą z żyłką gratis ;]
na zakończenie Kimoni bunt...
Z racji, że ostatnimi czasy wiele osób po prostu posrało na punkcie praoceanów (na których widoków pląsów po prostu nie da się wytrzymać bez odruchu wymiotnego, szczególnie słuchając samego świergolenie- przepraszam- żadnego teledysku nie oglądnąłem do końca), muszę dać dowody na to, że na lasach, preriach, wiochach, polankach i pagórkach również jest fajnie ;P
Shame You!
...żylasta jakoś do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńWolę raciczkę.
Właśnie- shame on you!
OdpowiedzUsuńSam mam żyłkę na łydce(a nawet kilka) dlatego też stawiam na cappuccino'wą, choć jak dla mnie jest zbyt masywna.
Używając nomenklatury z Misia - nie można myślowo mieszać dwóch systemów walutowych! Gdzie kontekst! Nie ma wyboru bez kontekstu!
OdpowiedzUsuńDoro- żem wyżej napisał po memu :P
OdpowiedzUsuńjest to etap szkicowy, nie gotowy produkt- efekt końcowy zależeć będzie od wyboru :P wtedy poleci całą machina rysunkowa ;] od której zależeć będzie forma ,,ciaua" umęczonego, które unosić będą owe raciczki ;] a jakie ciauo mam każdy wie ;]
a ta już... drąży... rozkłada... dryluje...
zero spontaniczności ;] eh te zastane... kości ;P
To ja poczekam na koniec zabawy ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem oba podudzia mają coś w sobie. Żyłek nie lubię, ale podobają mi się zmarszczki na ścięgnie, oba podudzia mogą czegoś Ciebie nauczyć. A może spróbujesz przeanalizować obie, a następnie z zapamiętanych wrażeń stworzysz własną nogę graficzną? Do nogi trzeba przywyknąć, oswoić się z nią, przeżyć! To niemal jak fetysz rodzaju męskiego.
OdpowiedzUsuńczy ja nie wspominałem kiedyś że mam fetysz nóg?
OdpowiedzUsuńSam nie wiem, która brzydsza ;>
OdpowiedzUsuńRóżowa odpycha kolorem, natomiast ten żylak na drugiej jest fatalny ;)
Jeżeli skupić się na samej strukturze mięśni i więzadeł, to wybór jest raczej oczywisty ;D
stawiam na żółtą pomimo żylaka. Zółta chudsza w pęcinach (czy jak się tam te kostki zwie), bardziej mi ten kształt podchodzi, bo jest taki przeskok z kostki na łydkę, wrzecionowato. A różowa jakaś muskularna, atleta z brodą i kostiumem w paski. Nie ujmując nic a nic. Pozdrawia D.
OdpowiedzUsuń....a ja, a ja głosuję na Beyonce.
OdpowiedzUsuńWyobrażasz sobie jaki byłby to cudny projekt ma kończynach Divy?
gdyby tak diva się zgodziła... chyba bym się rozpłynął...
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmmm teraz to moja wyobraźnia zaczęła pracować ;] heheheheh
ale nie mam śmiałości zapytać ;]
Obie są obrzydliwe. Skandal ;D Farsa! ;F
OdpowiedzUsuńeeeeeh Doro...
OdpowiedzUsuńwiesz, że Twoje słowa przed oczy sobie stawiam dnia każdego :DDDDDDDDDD
może swoją stópkę pożyczysz i uraczysz?
Prędzej sobie utrącę ;)
OdpowiedzUsuńSalomonowy głos: po wnikliwym oglądzie stwierdzam, że dla mnie obie łydy posiadają swe plusy i minusy
OdpowiedzUsuńChyba zapomniałeś we wpisie wspomnieć, że ankieta do głosowania, znajduje się po prawej stronie bloga, bo dużo ludzi komentuje, mało głosuje ;>
OdpowiedzUsuńPewnie w tym bajzlu, jaki panuje na tym blogu, nikt nie dojrzał tej ankietki ;DDD
fakt :D
OdpowiedzUsuńczas zapanować nad tym nieładem- pomyślałem o tym wczoraj i za namową pewnej osoby, która również wykrzyknęła że bałaganiarz ze mnie, nawet na blogu :D te dziecięce pląsy...