,,Dry..."
part 2
ołówek automatyczny 0,9 HB + czarny akryl na kartonie
50x70
czyli druga odsłona rysunkowego auto-tryptyku ;]
mogę już powiedzieć, że oprócz ,,mrocznej" autoportretowej serii, pojawi się również tryptyk ,,Dusty..." ale tym razem z nową ( czy taką nową?) twarzą, którą dogłębnie trawie proporcjonalnie, i to ze strony każdej- ogarniając każdą kurzą łapkę przy oku heheh
po nudnych autoportretach czy Cypisowym nochalu, pojawi się nowy stały dzieciuch ;]
troszkę namieszał stylistycznie i ogarnianiem mojego oka, więc skazani jesteście na kolejną nudną twarzyczkę, która na stałe się wpiszę w moje chrabąszcze ;]
Może ze mną nudno nie jest, ale nudnym jestem- ponieważ żyje w całkiem innym świecie funkcjonowania ;] może nie nudnym, ale niezorientowanym ;]
dzieciuch który nawet nie wie co się dzieje na świecie, bo mało mnie to interesuje...
dlatego czasem nie włączam się w dyskusję, bo po prostu nie wiem o czym jest dana rozmowa...
nie czytam prasy, nie słucham wiadomości, radia, telewizji...
internet służy mi do 3 rzeczy- blog, poczta, gg- do rozmowy, zamówień i kontaktu z ludźmi ;]
nie umiem z niego korzystać, a przecież mógłbym ;P
telefon zawsze leży ściszony pod stołem, albo w innym miejscu mieszkania, bo mało kiedy z niego korzystam- chyba że wychodzę :)
Cypis czasem mi powie, co się dzieje aktualnie na świecie, ale wybiórczo rzecz jasna ;]
do niedawna nie wiedziałem co to jest ,,pudelek" i Michał Szpak ;]
nie wiem co wychodzi do kin ( ino blog HaDesa mi pomaga w ogarnianiu tego typu rzeczy), nie wiem jakie są ciekawe wystawy, nie dreptam po barach...
nie znam się na modzie i aktualnej muzyce...
i wcale nie jest mi z tym źle, mimo że czasem ręce rozkładam jak ktoś próbuje ze mną o czymś porozmawiać... słyszę wtedy- jak Ty tak funkcjonujesz???
a odkąd jestem w rozjazdach to tym bardziej jestem ,,odcięty" od mas ;]
bo w Przemyślu zdarzało mi się raz na jakiś czas wiadomości oglądnąć, czy nawet You Can Dance'a ;] ale prędko się nudziłem przed,,pudełkiem" patrząc się w nie jak tępa małpka ;]
za dużo tam prowokacji, lansu i na kierunkowania na odbiorcę...
jestem przykładem młodego człowieka, który na prawdę żyje analogowo, a wartości emocjonalne i duchowe są na pierwszym planie :) dlatego mieszkanie w leśnej chatce chyba najbardziej by mnie spełniło funkcjonalnie, ale wszystko ma swoje miejsce i czas ;]
i tym akcentem po 3 porannych kawach idę łechtać swoje policzki do słonka (bo jest bosko) na zakupach na kleparzu :) czuje się na tym targu, jak na moim przemyskim zieleniaku ;]
dzieci me powróciły do domu ;]
dziś nocne oględziny na prywatnych włościach Ptyśki wraz z Maszką, jutrem rozmowa w sprawie wystawy- zamknięcie terminu i całej promocji... no i obrazowi i tykwowi klienci ;] by móc w końcu powrócic do swego grajdołka :)))))))
Kimi normalnie nadążyć nie mogę za tymi notkami ;)
OdpowiedzUsuńCoraz mocniej...
OdpowiedzUsuńTytuł: "Mnich Kimon ogarnia"
Nie zmieniaj nic w swojej popkulturowej i masmedialnej niewiedzy ;)
OdpowiedzUsuńNie warto ;]
Tak jest OK ;D
od jkaiegoś czasu zyje podobnie jak Ty. Nie inetresuje mnie nic poza fotografią. Nudze strasznie otoczenie, więc siedze cicho i rozmyslam o nowych kadrach
OdpowiedzUsuńMój maz chyba odejdzie w końcu ode mnie ;)
ps.co to jest ,,pudelek" i Michał Szpak ?:D
Choco, bo ja jestem szybszy od wiatru swoim ADHD ;]
OdpowiedzUsuń;> Aneto pipo ;] Ja Cię zaraz ogarnę ;]
OdpowiedzUsuńdziękuje HaDesie za pozwolenie ;]
OdpowiedzUsuńjako Twój japonek i podnóżek słucham się pokornie ;]
Rzaba :) dziękuje za odwiedziny na blogu- zapraszam częściej rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńmąż nie odejdzie ;] tym bardziej będzie przy Tobie, bo nie myślisz o głupotach a o poważnych, twórczych pasjach ;P
ciesze się bardzo, że tak Cię to pochłania :) aż miło poczytać :)
pozdrawiam :*
Zauważyłam ;))) ha ha
OdpowiedzUsuń:PPPP :*
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne, w tej rozgrywce ciepła zmysłowość Maszki wygrała z surową ascezą Mnicha ;)
Co mnie osobiście cieszy, kibicuję żywiołowym babom :D
Zgadzam się z Anetą!
OdpowiedzUsuń1:0 dla Maszki ;)))
nawet nie zaprzeczę :) wręcz odwrotnie :)
OdpowiedzUsuńprzytaknę z wielką dumą :D
ah
aż urosłem- w duchu rzecz jasna ;]
a witam Pana bo długiej absencji :)) z mojej strony:) i powiem tak: nieświadomość jest czasem błogosławieństwem a czasem cholernym przekleństwem!! zależy o jakiej (nad)świadomości mowa...najważniejsza jest samoświadomość- którą jak wiadomo posiadasz i świadom żeś jej:0
OdpowiedzUsuńhe, he. no, wszystkiego dobrego!ciao.
Miło wiedzieć że nie tylko ja żyję "obok-na innej planecie,w nieświadomości z dala od mediów które czają się niemal w każdym kącie"
OdpowiedzUsuńPowtórzę za HDS-em "nie zmieniaj się ..."
Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia z pełnym wykorzystaniem tego pięknego słońca które żywcem wdziera się chłodne wnętrze domu... :-*
Azi :D miło znów Cię widzieć :)
OdpowiedzUsuńa słowa sobie do serducha wkładam :)
;] Czarodziejko :)
OdpowiedzUsuńo zmiany nie mam zamiaru się pokusić :) to było tylko stwierdzenie faktu :)
właśnie słonko mnie wydarło z łóżka z rana samego:) a ja mam zamiar wydrzeć Maszke zaraz a tany- muszę zrobić oględziny stopy, z której ropa lecieć zaczęła ;] wieczorek rozmowa w sprawie wystawy i z czystym sumieniem mogę wracać do domu :)
Więc powodzenia na tej rozmowie...Patrzę na godzinę wpisana komentarza...ładne mi rano ... rano to jest o piątej kiedy słoneczko jeszcze "boksuje"chmurki by się przesunęły...
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze :-*