wtorek, 24 maja 2011

,,Descent Into Hades... part 2


,,Descent Into Hades"
part 2

ołówek + czarny akryl na kartonie
100x70

czyli druga odsłona rysunkowego dyptyku ;]
sam pomysł malarskiego przedstawienia przyszedł zupełnie przypadkiem, podczas kładzenia głowy na poduszkę ;] obraz (obrazy) jako pierwszy z całej serii aktowych pozowań HaDeSa pokazuje już swoje oblicze- jeszcze tylko kilka ostatnich machnięć pędzlem i będzie można kończyć kolejny... więc niebawem pojawi się malarska odsłona...

ale żeby zachować cały bagaż rysunkowego etapu, chronologii i doświadczenia, najpierw monochromy pokażą na co je stać- więc jeszcze przez najbliższych kilka dni, pokarmie bloga rysunkami ;]

miał być majowy powrót- więc i jest- choć co niektórzy zarzucali mi, że jednak zaniedbałem blogaska... staram się...


Nie będę ukrywał, że ogarnięcie proporcji HaDeSa nie należało do łatwych... dlatego efekt jest mizerny w rysunku, albo przynajmniej niezadowalający... tym bardziej, że czas też uciekał i gonił... cieniowanie tych wszystkich zakamarków w pewnym momencie zaczęło mnie nudzić- bo nie jest to studium, tym bardziej że to tylko szkic przed obrazem- by łatwiej mi było działać na płótnie...
dlatego pupa została niedopracowana...
tym bardziej, że to dopiero moje początki w akcie, kiedy ze świadomością podchodzę do tematu- zaliczając mimowolnie wpadki i upadki...
a jego nadmierna ilość mięśni sprawia o zawrót głowy...
wybór ( czy to był wybór?) ,,idealnej" sylwetki ciała, nie pozwoliła na działanie wyobraźni jesli chodzi o plastyczność formy- dlatego może w szkicach doceniam sobie ,,chudość" bądź ,,okrągłe kształty", specyficzność i charakterystykę...

z drugiej strony- jest to ideał artystyczny do malarstwa na płótnie, czyli tego co akuratnie powstaje- stylizacji, tematu, przekazu, treści i ilustracji...
kontrast- chudość ( Ja) i wymuskane do granic rozpaczy ciało (HaDeS)

portret- tutaj twarz HaDeSa jest jak najbardziej charakterystyczna i akuratnie taka, jaką uwielbiam ogarniać jeśli chodzi o płeć męską- kwadratowa twarz z zarysowanymi mocno kośćmi policzkowymi ( Cypis & PuKaJ), dorzucić jeszcze do tego ,,jedną brew", ciemną karnację i mamy rarytas ;]

na temat kobiecych kształtów opowiem przy akcie Basi...

wczoraj poszalałem węglem przy ogarnianiu aktu innej męskiej osoby- bardzo ale to bardzo specyficznej wizualnie, która prosiła o anonimowość, ale szkice może się pojawią...
chociaż jest troszkę ciężko jeśli chodzi o publikacje i użycie na forum nagości- nawet szkiców przy mych egzaminach wstępnych... a tym bardziej kiedy maja pojawić się narządy te i owe...
wstyd... ukazanie tego co ukryte... tego co niedostępne...
zastanawiam się jak długo jeszcze ludzie będą chować swoje ciała, uważając nagość za coś grzesznego... mentalność europejska ( katolicka) zawsze była dla mnie znakiem zapytania...

HaDeS zapytał dlaczego jeszcze nie wystąpił cały akt- tylko chowanie piękna w światłocieniu?
Bo do tej pory, oprócz Niego każde nagie pozowanie zostało zamknięte tylko dla mego wglądu?
chociaż dla mnie nie jest to istotne... wszystko zależy od stylistyki i formy...
ale ostatnio otwartość do plastyczności w mym gronie przekroczyła granicę, więc będzie teraz o niebo lepiej... bo jak osoba pozująca dobrze się czuje, przełamując granice wstydu, to równie dobrze ją się będzie ogarniało...
i tu również należą się podziękowania dla HaDeSa, bo to on jest prekursorem przekroczenia granicy portretu ;] a odwiedziny w pracowni przez gości wzbudza obecnie spore zainteresowanie i pytania- że może sami się na to skuszą- a ja nie muszę o nic prosić ;]

ciało któro ciągle się zmienia...
przesadne patrzenie na swoją wizualność również wiele pytań wzbudza w mej sylikonowej główce... liczenia każdego kilograma, kalorii, mięśnia czy fałdki...
wszędzie trzeba znaleźć złoty środek- a przede wszystkim by się dobrze czuć z samym sobą nie ograniczając się do tego co wizualne- ale duchowe, wewnętrzne...
bo w zdrowym ciele- zdrowy duch ;]
może jest mi łatwo o tym mówić, bo nigdy nie miałem z tym problemu- bo jak i południowa strona mych korzeni, tak i zachodnia zawsze należała do szczupłej tendencji ;]
a efektem jesteśmy wraz z Anielką patyczakami ;]
no... może wschodnia cześć jest troszkę ,,większa" ;]

dobra- koniec tych refleksji cielesnych...

muzycznie ;]
z racji pokręcenia tym i owym ;]



;P i specjalnie dla HaDeSa z racji synonimu:

65 komentarzy:

  1. Patrzę i wydaje mi się, że zaraz mu ogon wyrośnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Love...
    wyrósł... ale zakamuflowałem ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Te guzły mięśniowe są z życia wzięte? Fiu fiu!

    I nie zmęczył się HaDeeS jak się tak napiął?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bloger mi publikuje tylko anonimowo ;)
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimie...

    najśmieszniejsze jest to, że HaDeS wcale się nie napiął ;] ino dał ręce na boki ;]
    luz totalny...

    gdyby się napiął... nie ogarnąłbym tego mą mózgoczaszką- a tym bardziej ołówkiem ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładne... ramiona ;)
    Kimi, ja sobie myślę, że męskie nagie ciało to wciąż tabu w naszej kulturze. Do kobiecego ludzie zdążyli się już przyzwyczaić. Ja bardzo żałuję, że dobrych męskich aktów jest wciąż tak mało, w porównaniu z kobiecymi.

    Natomiast jeśli chodzi o publikowanie aktów, to wydaje mi się, że sporo ludzi zastrzega to sobie, bo być może obawiają się, że zostaną wyśmiani. Nie ma co ukrywać, że mało kto ma ciało bliskie ideału, wymuskane i w ogóle, a przykro jest później słyszeć czy czytać obraźliwe epitety.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Czekolado - moje ciało nawet w ubraniu nie może doczekać się realizacji, no cóż widać artysta przechodzi okres zachwytu jednym konkretnym naturyzmem. Pewnie dlatego tak mało innych publikacji aktowo - portretowych ;)
    Pzdr Arthi
    P.S. Mi też tylko anonimowo pozawala coś umieścić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Arthi, ja się Kimiemu wcale nie dziwię. Sama bym się takim Hadesowym ciałem pozachwycała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. He he dlatego też nie marudzę zbytnio, ale niebawem wyjeżdżam i mogę nie zobaczyć efektu life ;)
    Arthi

    OdpowiedzUsuń
  10. Arthi, no ale chyba nie na zawsze? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fascynujące :)

    Te gule żyją własnym życiem, z tą abstrakcyjną pupą wygląda jak hybryda człowieka z obcym ;)
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  12. No co Ty, Arthi...
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
  13. Na zawsze to można wyjechać sobie na drugą stronę. Nawet na końcu świata jest poczta i komunikacja istnieje ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. W pierwszej chwili myślałem że to czarno-białe foto!
    Szok i Szacun!!!

    Te guzły to są zwały tłuszczowe, na rysowanie których Kim pewnie zużył sporo ołówka ;]

    Dopiero na tym szkicu widzę jaki pokrzywiony jestem ;/
    Cóż, w dzieciństwie jako kujon nosiłem zbyt ciężki, niewyważony plecaczek i teraz są skutki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To od pielgrzymek. Teraz mam czarno na białym, że skrzywiają ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. @Doro - pielgrzymki wykrzywiają duchowo, bo plecaczki jadą samochodem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. No pięknie! Odszkodowanie za straty moralne z zaległą ratą za hibernację!

    OdpowiedzUsuń
  18. ;] zawsze sobie pogaduszki urządzacie jak mnie nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  19. też... ale jakoś tak niemrawo ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. jesteś szybsza od wiatru ;P

    ino mrawo ;]

    OdpowiedzUsuń
  21. fiu fiu ;] już wiem kto za Doro będzie mi płótna gruntował jak będę sławnym artystą ;P ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  22. a to tak jak z gruntowaniem ściany ;P?

    ale wiesz, nie ma nic za darmo ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. to o co HaDeSa poprosić by Ci uczynił?

    OdpowiedzUsuń
  24. bo teraz on jest na tapecie- ja chowam się w cień...

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja myślałam, że jego tylna część ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. oj ;] dziś tak ;P

    ale mi chodzi o całokształt ;P

    OdpowiedzUsuń
  27. zresztą ja się już w kolejce na korepetycje komiksowe ustawiłam do pana Hadesa ;)

    oj Kimi Kimi, na innych zwalasz, a sam nic za te gruntowania byś nie zaofiarował, oj oj ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie mam doświadczenia, wiedzy, mądrości przekazu, elokwencji i kwalifikacji...
    więc niestety nie mam co zaoferować... nawet warsztatu...

    dlatego głos oddaje starszym i... mądrzejszym ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. przepraszam, ale nie mogę ze śmiechu ;)
    Chłopcze jeszcze dorośniesz ;) i to inni będą Ci oddawali głos jako starszemu i ... mądrzejszemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. dlatego jak na razie cień mi pisanym ;P
    bycie podnóżkiem i pelikanem :D

    OdpowiedzUsuń
  31. :D taki to los młodszaka, z którego sobie jaja ino wystarczy robić i nie brać na poważnie ;)
    można się przyzwyczaić ;P

    OdpowiedzUsuń
  32. znam to skądś, bo jakby nie było, jestem dużo młodsza od własnego rodzeństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. a ja jestem najmłodszy z towarzystwa ;P tak to jest obracać się zawsze ze straszakami ;]
    ale przynajmniej jestem w opiekuńczych i mądrych rękach- zawsze i wszędzie ;]

    OdpowiedzUsuń
  34. oj wiem ;) czas leci nie ubłagalnie ;]

    i tym akcentem kupowania trumny- a raczej urny, po dwóch wieczornych mrożonych kawach hasam w pierzyny ;P

    OdpowiedzUsuń
  35. ha ha dobrej nocy
    mnie jeszcze praca wzywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. mnie tyż- ale wstanę sobie nad ranem ;) przestawiłem się na tryb świtu i picia kawy do wstającego słonka :D
    reforma :D

    OdpowiedzUsuń
  37. nad ranem to ja też wstaję ;) po śnie dwugodzinnym...

    OdpowiedzUsuń
  38. :D ja przeszedłem na reformę 3-4 godzinną :D

    OdpowiedzUsuń
  39. ja bym chciała, ale próby są marne. jedyny ratunek to świeże powietrze, relaks i stóg siana albo łódka na wodzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. ;] anu to tez wiem :D
    kiedyś pisaliście o tym z HaDeSem, Sydonią i NordBerd'em pod jednym z twych wpisów na blogu ;]
    więc kochaniutka na wioskę czas się przeprowadzić :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Hm, muszę przyznać, że AŻ TAK to nie pamiętam :D Musi hds podjadł coś tłustszego przed malunkiem . Jednego natomiast jestem pewien: od dziś nosi torebkę na PRAWYM ramieniu :-D

    OdpowiedzUsuń
  42. INCREDIBLE images !!!

    Have a super week.

    OdpowiedzUsuń
  43. JIM ;]
    no ładnie... nie pamiętasz... żebym to ja musiał bardziej ogarnąć wzrokowo ciało Twego lubego?
    ;P wstyd...
    a tak na prawdę to zwykły światłocień- wystarczy podświetlić ostrą lampką Jego bary a ujrzysz takie widoki... Ogarnianie Go za dnia by nie przyniosło takich ,,dziwów" ;]

    a pod torebką się podpisze- nie tylko będzie mu do twarzy ( różowa rzecz jasna- bądź fiolet), a naprostuje mankamenty skoliozy ;]
    a z racji, że masz władzę trzymając HaDeSa pod trzwiczkiem zapewne nosić będzie ;]

    :D co to za reforma emotikon'owa???
    to tak z racji wizyty na moim poletku?

    OdpowiedzUsuń
  44. Właśnie przeczytałem co tam Hades u siebie porabia. Trudno się zatem dziwić skąd takie mięśnie;)
    Skoliozy żadnej tu nie widzę, kręgosłup prosty jak strzała.
    Rysunki świetne, wręcz anatomiczno-podręcznikowe:))

    OdpowiedzUsuń
  45. Ketiov
    ;) więc już znasz przyczynę mięśniową owego Freak'a ;] ale oprócz pracy w polu (hahaha) zamyka się na siłowni jak i Ty :P
    wariaty...

    no coś Ty :D
    jeszcze nigdy nie byłem tak niezadowolony z rysunku, swego niedołęstwa, braku cierpliwości i zawalenia proporcji ;)
    ;* ale dziękuje ;*

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakim trzewiczkiem? Ja bym NIGDY nie założył trzewiczków! :-D A emotikony w ramach wtapiania się w rzeczywistość :P

    OdpowiedzUsuń
  47. No to sobie z Choco pogadaliście po nocy, zamiast spać jak na grzeczne dzieci przystało ;)

    Pielgrzymki rzeczywiście mocno skrzywiają (psychicznie i fizycznie). Dlatego niektórzy są już nie do odratowania, po zbyt długim działaniu niekorzystnych warunków ;)))

    Właśnie dlatego, że torebkę często wieszam na prawym ramieniu, tak mi się wygło, a na lewym nie lubię ;]
    Fiolet - bardzo lubię, tym bardziej że z karnacją współgra ;D

    OdpowiedzUsuń
  48. JIM ;]
    tak właśnie myślałem, że chciałeś uniżyć się do mego poziomu intelektualnego ;]
    dziękuje Ci wielce ;*
    niech Ci bozia wynagrodzi w takich dzieciach jak ;]

    trzewiczki nie?
    ;P to może laczki?
    bo coś tam na tej nodze jest- widziałem ;P

    OdpowiedzUsuń
  49. Hadesie, nie tylko Ty w nocy lubisz pracować ;P A pogadanki są świetne w ramach przerwy ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. rzekłbym nawet, że są wskazane ;] tym bardziej gdzie już wszyscy inni śpią ;]

    OdpowiedzUsuń
  51. Mnie tam zdjęcia bardzo sie podobają;)
    Kiedyś w ramach totalnej głupoty trzasnąłem sobie fotę pleców i nieco zaskoczony byłem, że na tyłach wyrasta mi zalążek ptasich skrzydeł:)))
    Zdecydowanie wolę swój przód;))

    OdpowiedzUsuń
  52. Ketiov ;]
    plecki dobre są- nawet z ptasim pierwiastkiem ;]
    mnie już wyrosły- maluśkie, ale zawsze to coś :P
    zatem mógłbyś z HaDeSem pozować do jakiegoś mrocznego obrazu ;P
    ,,wyfrunięcie z otchłani" ha ha ha

    OdpowiedzUsuń
  53. This is a good idea!:)
    A tytuł obrazu doskonale odzwierciedliłby mą dotychczasową egzystencję:))

    OdpowiedzUsuń
  54. Wiecie, że mnie dwa razy nie trzeba namawiać do wspólnej pozy ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  55. i to mi się u Was podoba ;]

    OdpowiedzUsuń