środa, 30 maja 2012

,,Maori Warriors..." CoverArt Fun


 ,,Maori Warriors..."
Cover Art 
part 1

,,En Face"

tusz na kartonie
50x70

cudak- wstępniak

 
Z racji pracy nad swoim pierwszym komiksem, oraz oficjalnym wrzutem zapowiedzi w eter publiczny, postanowiłem zorganizować małą zabawę dla swoich czytelników (i nie tylko, bo również dla tych, którzy wpadną tu przypadkiem podczas picia kawy, buszując po Wujku Google).

Nigdy nie ukrywałem, że oprócz przyjemności (nałogowej masturbacyjnej wręcz) prowadzenia bloga, doceniałem i doceniam, że chce Wam się tu powracać- czytać ślinotok, oglądać chrabąszcze, przyglądając się ukradkiem mojemu funkcjonowaniu emocjonalno- duchowemu, czasem naskrobać słowo. Po to on jest :)

Dlatego też z sympatii, powracam z ingerencją w swoją twórczość- dając troszkę pola do popisu Wam, tak jak to się miało w przypadku ,,Gentleman'a With Doggy- hds'a & Fafika", gdzie wybieraliście z pośród dwóch szkiców, jeden, który został przerzucony na płótno.



 ,,Maori Warriors..."
Cover Art
part 2

,,Scream"

tusz na kartonie

50x70

cudak- wstępniak


Tym razem oddaje w Wasze ręce dwa szkice wstępne w tuszu (jednocześnie niedopracowane kadry z komiksu) do głównej okładki ,,Maorii Warriors..." z pośród których wybór padnie na jeden z dwóch (możliwość rozkładówki jednego szkicu na obu stronach okładki) , bądź obydwa (połączeniu szkiców w jedną całość bądź drugi będzie ewentualnie planszą zamykającą)

Okładka pojawi się w kolorze, jak w przypadku Degrengolandu- gdzie szkic, został przelany na płótno. Aczkolwiek nie musi- tutaj również zapytanie do Was.
Oczywiście efekt końcowy może być diametralnie inny- różnica proporcji, układu, pojawiających się dodatków, tła, odbicia lustrzanego, złączeniu obydwu szkiców w jeden, zwiększenie twarzy, zrobienie wyłącznie detalu, pozbycia się portretu, zostawiając wyłącznie czarną planszę- i tutaj również pole do popisu dla czytelników- możecie (jeśli chcecie) zostawić swój komentarz pod postem i małą sugestią co do opracowania Cover Art'u.

To tylko koncepcja wyjściowa, nad która póki co się jeszcze nie zastanawiam :)

 Najciekawsze rozwiązanie zostanie rozpatrzone przez komisję obradową (nie związaną ze środowiskiem bloggerowym), wtedy również oryginalny, wybrany w głosowaniu szkic (komiksowy kadr) trafi w ręce pomysłowego autora.

ale to tak dla chętnych chcących darmowego chrabąszcza, mając jednocześnie swój wkład w powstanie okładki-
ale musu nie ma ;>

Po prawej, górnej stronie bloga jest rzecz jasna ankieta- gdzie klikacie na swój wybór.
Zamkniecie ankiety nastąpi 13 czerwca- natomiast 15 rozstrzygniecie - po tym terminie planuje rozpocząć pracę nad obrazem.
Dlaczego tak późno- czas, czas, czas (!)- o tym również na dniach- kolejny suprise ;)


zatem raz jeszcze szybki rzut na obydwa szkice... 

,,En Face" po lewej

oraz

,,Scream" po prawej

;)










zapraszam do głosowania :)

muzycznie buja dziś JGeek wraz z kumplami (znani jako Maori Boys), choć w tym wypadku wybór powinien paść na ich inny kawałek ;) 

ale nie mogłem się oprzeć :D


na zakończenie małe porównanie szkicowych inspiracji, wraz z produktem malarskim-
to już taki nawyk, że zawsze muszę popełnić szkic na karteluszce przed obrazem na płótnie ;)

tego możecie się spodziewać po wyborze :)


 ,,Degrengoland..."
vol 2


 ,,hds a.k.a. Jah..."


 ,,Gentleman With Doggy- hds & Fafik..."


 ,,Shame..."


 ,,La Bell K.I.M.O.N."


 ,,Autoportret Graficzny- part 2..."


 ,,D'oro..."


,,Warrior..."


 ,,Cypis Śpiący..."


 ,,Strange..."


,,Anielka..."

P.S.
czas zacząć promować rysunek...

19 komentarzy:

  1. Trochę okładek komiksowych się naoglądałem i osobiście uważam, że taki wybór to żaden wybór ;]
    Oba szkice są oczywiście fajne, bardziej przemawia do mnie ten agresywny (znaczy się 2), ale na okładkę ewentualnie pasowałby 1.

    Uzasadniam, dlaczego wybór żaden.
    Skoro komiks ma mieć tytuł Maori Warriors vel Brothers, to na okładce powinny znaleźć się obydwie postaci.
    Tutaj ewentualnie byłoby pole do popisu dla głosujących, czy obydwie na okładce przedniej, czy po jednej na tzw. rozkładówce (czyli jedna na przedzie, druga z tyłu), albo jedna spokojna, druga agresywna, albo czy twarze w całości, czy łączone w połowie. To wszystko zależy głównie od treści samego komiksu ;)
    Zatem na chwilę obecną osobiście głosuję na ten szkic ;DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wybór zawsze jest wyborem :) tym bardziej kiedy dąży do jakiegoś określonego celu- w tym wypadku okładki.

      Jako świeżak i laik w materii komiksowej (nie mam w zwyczaju hodowania, obczajania i śledzenia komiksów) patrząc na sama formę z boku, zapewne zainteresowałbym się pozycją, na której stronie głównej pojawili by się całujący chłopcy- akcja reakcja (co w materii odbiorczej jest oczywiscie kluczem do sukcesu) i ręka powędrowała by w stronę pułki- przynajmniej z czystej ciekawości, ale już wiem po co sięgam i co mnie zaintrygowało, spodziewając się już z grubsza na motyw homoseksualny (,,ooooo homokomiks- popatrzmy na obrazki" lub ,,no kurwa, znowu pedaluchy")- z drugiej nie w pięść ni w oko, leży mi (w odbiorze czysto obiektywnym) ilustracja, która swym kadrem wyjawia główną treść i akcję (punkt kulminacyjny) obrazowej narracji. To tak jak pokazanie czerwonego kapturka w łóżku wraz z wilkiem przebranego za babcie.

      Przyglądając się bacznie Twoim bogatym zbiorom, zaintrygowały mnie okładki, które nie ilustrowały opowiadania samego w sobie- nie chce wymieniać nazw pewnych sag (dość popularnych), bo by mnie niektórzy czytelnicy poćwiartowali i zlinczowali, ale gdy pojawiają się w nich kadry ilustracyjne całościowo obrazując sytuację, jakoś mnie to nie rusza- wręcz odwrotnie- nie popycha do ich otwarcia- ale może sagi mają tak w zwyczaju? Nie wiem, nie wnikam.
      Komiks nie będzie miał swojej drugiej części, ani trzeciej ani czwartej- będzie to jednorazowa historia. Pierwszak lecący w eter, jako nauka, szkic na przyszłość.

      Celowo tytuł mnie w sobie słowa ,,Brothers" jak to miało być w pierwszym założeniu- o tym dowiadujemy się czytając strony, wzbudzając powoli swoje reakcje mając już go w ręku.
      Jedynie stali czytelnicy bloga, wiedzą, co jest pierwszym założeniem i tematem komiksu (nie znając do końca narracji).

      Jako jedyna osoba znająca scenariusz, masz fory- ale wydaje mi się, że zbyt długo siedzisz już w tej materii by zobaczyć takie detale mając za sobą tysiące okładek ;)

      tyle w materii całujących się chłopczyków na okładce, który odpadają na dzień dobry.

      Pomysł z rozkładówką rzecz jasna jest przedni- by pokazać obydwie twarze- dlatego też pojawia się wybór na obydwie okładki, ewentualnie zmieniając ich ułożenie perspektywiczne- stąd twarz statyczna oraz dynamiczna- ukazując zmienność doznań i emocji.

      Usuń
  2. Zgadzam sie co do bardziej agresywnej wersji okładki dlatego "wcisłem" opcję "Scream" w ankiecie. Wybór jest dość ograniczony i prawdę mówiąc zaprojektował bym okładkę zupełnie inaczej, np. ozdabiając ją po prostu tatuażem tych wojowników, bez twarzy tylko sam trybal (?). Wtedy okładka staje się twarzą sama w sobie, jest zarówno jednym jak i drugim z braci, twarz mogłaby pojawić się na tylnej części okładki :) a najlepiej jak zaznaczył hds obie. Wtedy bez ordynarnej dosłowności zyskujemy piękną symboliczną okładkę, bardziej albumową, a przez to moim zdaniem elegancką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł z tatuażem bardzo mi się podoba :)
      1:0 dla Ciebie ;>

      Tribal na twarzy... bez konturów twarzy- pół po wyjściowej stronie okładki, pół po drugiej (tylnej).
      Dobry motyw- pasowałby do charakteru szkicowych rysunków tuszem.

      Usuń
  3. jeszcze raz przypominam, że są to tylko ,,inspiracje" szkicowe-
    okładkę można w wieloraki sposób interpretować na ostateczny produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z pomocą Arthiego pomysł na okładkę ewoluuje ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Ukłony srony, nie podlizuj się :P
    Okładka ma mieć smak, zapach, każe wchodzić głębiej w to co na wierzchu... Ułamek sekundy decyduje o tym, czy w drugim takim ułamku, ręka zegnie się w łokciu, by sięgnąć na półkę... Fajnie, jak ułamek trwa ów mocne uderzenie, a potem z tym łokciem ociągamy się specjalnie, by sięgać powoli, i powoli zaglądać przez pryzmat rysunków do siebie i móc rozumieć to co dookoła... stąd klikam na dwa, albo opcję numer 4.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie- ukłony srony (proszę mnie podświadomie nie cytować, bo właśnie podobnego sms'a napisałem- ,,znaki sraki")- tego się trzymaj... lizusie ;>

      czasem nie ogarniam Twojego elfiego sloganu ;>

      anu prawdę powiadasz

      btw
      degustacja malinówek przełożona na inny termin- ,,stragano- cyrk" rozpierdolił mi się w drodze na pociąg (na samym środku mostu)- musiałem się przepakować raz jeszcze kupując nową teczkę, która pękła na pół urywając jednocześnie swój pasek, zmieniając wybór pociągu ;>

      chrabąszczom groziło przez chwilę niebezpieczeństwo...
      Green Peace prędko jednak zareagował...

      Usuń
  6. Jako artysta konceptualny, nie muszę się podlizywać. :P
    Co to jest opcja nr 4?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tia ;) ,,niedomknięta szafa" i ,,mój dom" ;)

      sam tego nie wiem...
      pytaj Paciora, bo elfickim slangiem zarzuciło dziecko ;P

      Usuń
    2. Zapomniałeś o niedokończonym krześle ;)

      Usuń
    3. no fakt- zapomniałem ;)

      Usuń
  7. Toteż w opcji nr 4 jest nagość "niekonceptualna" z jednej takiej grafiki co tu ostatnio widziałem i mnie urzekła, i wcale nie ową nagością, a kompozycją. Ot co.
    "Kto pyta, nie cipa" jak mawiają co trzeźwiejsi hultaje.
    Szkoda tych malinówek, oj szkoda.. oj strasznie szkoda. Chrabąszczy też by było szkoda. W ogóle szkoda że...

    PS. Się nie czepia elfickich slangów, bo dostanie z łuku... brwiowego, czy ińszego , siup kołczanikiem po paluchach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tym oto sposobem znamy wraz z Arthim opcję ,,4"

      hmmmm nagość Pan powiada... a raczej perspektywa sądzę ;)
      można by i tak... do kajetu się zapisze ;> przyjemniej nie zdradzi to historię wojowniczą...

      Dziś może szkoda, jutrem już mniej- w chaosie czas znajdzie, nie widzę opcji innej i po psa z nami pójdzie- bom świtkiem zawitam na włościach, nocą dzisiejszą późną wyjeżdżając ;]

      Elficki slang nie jest zły- a brew krzaczasta- krzywdę zrobić może ;)
      paliczka szkoda- chrabąszczy nie będzie...

      Usuń
    2. Ciekawa konwencja plastyczna.
      Tylko pliz, nie rób efektu odbicia lustrzanego względem symetrycznych połówek twarzy!

      Usuń
    3. dobrze Tato- obiecuje ;)

      Usuń
  8. Człowiek (kobieta) czasem staje się i tatą i mamą (tak po gombrowiczowsku zapachniało)

    OdpowiedzUsuń