czwartek, 21 października 2010
Nic Więcej... pt I
Nic Więcej...
akryl na płótnie
50x70
pierwsza odsłona nadchodzącego auto tryptyku...
nie ma tu klarowności, nie ma tu warsztatu, idealnych proporcji...
nie m soczystych kolorów, nie ma wyrazistości...
nie ma nic...
,,W źrenicy tak pełnej żywej mgły,Nie ma nic..."
jestem tylko Ja...
cała trylogia za meblościankę podrepta... gwarancja...
dziś nie powiem wiele... nie tyle co zawsze... nie tyle co bym chciał...
rozdrabniać uczuć swych nie będę...
forma czysta...
chyba za bardzo emocjonalnie podszedłem do bloga tego, odrywając w myśli spontanicznej to co się dzieje ostatnimi czasy we mnie w środku... zakamuflowane, owiane pięknym uśmiechem...
potrzeba wylania? autoterapia? dzielenie się?
słowa spontanicznie wyskakują, wystukując na klawiaturze myśli nieokiełznane...
przez tą granice, którą z dnia na dzień oddalam, boje się, ze mogę napisać kiedyś coś, czego będę późniaj żałował...
mętlik niemiłosierny...
zawrót...
odwrót...
odwet?
jest jeszcze tyle rzeczy do zmiany...
jest jeszcze tyle rzeczy do zaakceptowania...
jest jeszcze tyle rzeczy do przetrawianie, zrozumienia...
przejścia, przebycia i przebicia...
gdzie się pojawił mój optymizm?
moja beztroskość?
z chwil korzystanie?
zabawa, uśmiech, radość?
noc zapada, a ja zapadam się razem z nią...
chyba dziś po raz pierwszy pojawił się we mnie strach...
podreptał wolnym krokiem od karku, poprzez cały kręgosłup...
złapał za dłoń, chwycił za serce, okiełznał rozum... dopadł go...
przebiegł się po pracowni, odbił się od ściany i jeszcze raz zrobił to kilku krotnie...
strach, który usłyszałem w mym uchu...
szeptał cichutko...
w tej tajemnicy pozostanę na długo...
zapewne jeszcze dłużej...
muzycznie...
http://popson15.wrzuta.pl/audio/0MkykOvQbR3/moulin_rouge_-_el_tago_de_roxanne
tego pragnę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A dlaczego za szafę, skoro to jedna z lepszych prac? Chyba, że skarbiec jest za szafą, to ok.
OdpowiedzUsuńświetny autoportret-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiągle jeszcze opada mi szczęka, gdy zaglądam na Twojego bloga i ciągle jeszcze nie umiem znaleźć odpowiednich słów... świetne, poruszające prace z opisami które chce się czytać... podoba mi się tu.
OdpowiedzUsuńPani Doroto- za szafę emigrują, gdzie mam ,,magazynek" składowy ;]
OdpowiedzUsuńjedna z lepszych prac? o matkoś :)
dziękuje za te słowa :*
Ewo jak zawsze odwzajemniam pozdrowienia :)
Davanita ;] zapraszam częściej :)
a szczęka niech powraca na swe miejsce- nie ma potrzeby by opadała :) po co? na co?
ja się w ogóle do Ciebie nie mogę porównywać, bo tylko kopiuję, a Ty naprawdę tworzysz i to jest sztuka, ja chyba nie jestem aż tak kreatywna :) chcę się na razie nauczyć jeszcze więcej w kwestii "kopiowania", może wtedy poczuję się pewniej, dziękuję Ci, mało takich prawdziwych artystów jak TY :)
OdpowiedzUsuńDżastin- moja droga, jeśli chodzi o warsztat- jesteś perfekcjonistką...
OdpowiedzUsuńwiele wybitnych ludzi, zapewne nie umiałoby narysować postaci czy zwierzaków w taki sposób jak Ty... czego chcesz jeszcze się nauczyć?
:) nie bój się- nie zaszkodzi ci to zupełnie- wręcz odwrotnie...
aż strach się bać, co będzie za kilka lat :D
hehe jesteś kochany, a ja mam jeszcze swoje wyimaginowane wyobrażenia na temat mojego rysowania, a twórcze prace, hm nawet nie wiem na czym polega właśnie jakaś twórcza praca, chodzi o to, że z głowy? sorki, ale jestem kompletnie zielona nigdzie się nie uczyłam o sztuce ;p
OdpowiedzUsuń:) wiesz, tego powiedzieć Ci już nie mogę- sama musisz to poczuć :)
OdpowiedzUsuńnawet nie chodzi o prace z głowy, czy o tematy...
już nie mogę się doczekać, kiedy przyjdzie moment przełomowy w Twojej twórczości :) to tylko kwestia czasu :) kolejkami będziemy chodzić na Twoje wystawy ;]
tym bardziej, że sama- swoją ciężką pracą, autokorektą doszłaś do takiej perfekcji!!!
OdpowiedzUsuń