sobota, 16 października 2010
Autoportret- graficznie pt I
Autoportret- graficznie pt I
akryl na płótnie + faktura
50x60
wczoraj nad ranem- bodajże po 3, zerwałem się z łóżka zasiadając przy sztaludze- powstały dwie prędkie prace, autoportrety- zabijające czas niespania...
oto pierwsza z nich...
jeszcze świeżo werniksowany...
co można zrobić na szybko, nie mając weny, nie mając modela, z na pół otwartym okiem?
Tylko auto ;]
stwierdziłem, że nie ma co się spinać dziobiąc realistyczne malunki...
udowodniłem przed sobą, że potrafię...
czas powrócić do graficznych form...
które sprawiają mi więcej radości...
wczorajszy dzień, nie należał do moich ulubionych- spałem do godziny 15, mimo że zasnąłem nad ranem- ale mimo wszystko kolejny (???) dzień w plecy- chyba jestem sową...
albo nietoperzem... mój humor przechodził ludzkie pojęcie i wszytko dookoła mnie ,, delikatnie" podnosiło mi ciśnienie... himery, cieczki, fochy- jak zwał tak zwał- ale wiadomo o co chodzi...
już dawno tak nie miałem...
ale doprowadzono mnie późną nocą do pionu...
delikatnie zostałem zgnieciony do ziemi i moje ego schowałem do kieszonki... dziś biczuje się mocno w pierś za moje zachowanie- sam nie potrafię tego wytłumaczyć...
jeszcze długa droga nastąpi za nim dojrzeje emocjonalnie...
czasami zachowuje się jak rozwydrzony bachor chcący cukierka!!!
czasami zapominam, że oprócz mnie są jeszcze inne osoby na tym świecie...
fuj fuj moja pycha jest nadludzko perfidna- ale ważne że ją znam ;] i wiem jak ją zwalczać ;] nawet na moment ;]
posąg i pomnik należą się osobie, która będzie chciała ze mną wytrzymać pod jednym dachem...
już mi jej szkoda...
ale pohamowanie mojego egoizmu, zaowocowało walką przed samym sobą w lusterku ;]
to był wyskok do sztalugi nr 2 ;]
jutrem dokumentacje z tych chwil ;]
wczoraj spotkanie z Wujkiem Witkiem, przyniosło wiele ciekawych informacji - umówiliśmy się już na dłuuuuugą konwersację ;] może coś mi wyczaruje z kart swoich ;]
Wujek Witek prawdę Ci powie ;]
se se se
a dziś oddanie plakatu rankiem- uffff zakończony ;]
bez poprawek- nawet nie było tak źle ;]
a teraz oczekuje przybycia Cypisowego- może młodszak ustawi mnie do pionu ;]
oj przydałby się spacer, długi has... mimo że dziś oka nie zmrużyłem- taki odpoczynek czy to rodzaj relaksu, dobrze mi zrobi :)
na zakończenie faktury w obrazie z bliska- większość moich prac tak wygląda, gdy oko swe przylepisz ;]
najlepiej jest macnąć z zamkniętymi oczami ;]
czasami wędruje po pracowni dotykając ich...
łomatko...
fetysz...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No!Wreszcie oddech po portretach na zamówienie, powolnie wyzwalanie się z hiperrealizmu, o ile mogę wtrącić - słuszna droga! Plastycznie co raz ciekawiej się robi ! Strach pomyśleć, co będzie np za rok o tej porze...
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla Pana Witka!
:) już mi zbrzydło troszkę to dziobanie- ale spróbowałem się i w tym temacie- ale to nie dla mnie ;] powoli chyba zacząć muszę szukania swojego miejsca w malarstwie...
OdpowiedzUsuńdlatego troszkę mi żal, że przez rok pozostają mi poszukiwania w ,,samotności"...
ale może w końcu uda mi się porozumieć z prof O ;]
dziękuje Pani Doroto za te słowa- szczere i budujące :) bardzo mi miło :)
a Witka wtorkiem pozdrowię od Pani ;]
wprosiłem się z winem do Jego pracowni ;P
Zdecydowanie rozkręcasz się na blogu:)
OdpowiedzUsuńW tym roku kupiłem już kilka olejów.
Muszę wrócić do Birmy po kolejne...
Szkoda, że do Przemyśla mam daleko.
Każdy czasem tak ma, że wszystko drażni. U Ciebie te wszystkie emocje przerodziły się w świetną prace. Autoportret w pełni oddaje chyba Twój wczorajszy nastrój. Świetnie to uchwyciłeś. Choć ja wczoraj nie wyczułam tych negatywnych emocji.
OdpowiedzUsuń:) wiesz Ewo- czasami nauczyłem się kamuflować swój nastrój, by po prostu innym nie dokuczać, każdy ma swoje problemy, życie, chimery ;>
OdpowiedzUsuńjedynie obrywa się moim najbliższym- czyli przyjaciołom, siostrze i Cypisowi ;]
i właśnie dlatego muszem się chyba zastanowić nad swoim zachowaniem ;]
Dragon ;] ha ha dzięki :)
ukradkiem zaglądam w Twe podróże zawsze ;]
wiesz, Przemyśl otworem zawsze stoi ;] jakbyś był kiedyś w okolicy to zapraszam :)
brać się za oleje! wskazane!
Artyści tak mają. Wiem, bo sama lubię się usprawiedliwiać mój humorzasty charakter rzekomo artystyczną duszą.
OdpowiedzUsuńMroczny autoportret. Ciekawe czy bardziej oddaje wnętrze czy realne światłocienie?
Jak ja dawno nie malowałam!
Artyści ;]
OdpowiedzUsuńtroszkę mocne słowa, ale dziękuje :)
mroczny autoportret- mroczny okres u mnie taki...
a cienie? chyba 2 w 1 ;] pracuje nocą do lampki, więc zazwyczaj patrząc do lusterka widzę same kontrasty ;]
Jeanne dziękuje za odwiedziny :)