Fantastyczny ostatni etap! Mógłby zostac jako skończony. Proszę zerknąć przy okazji do sędziwych mężów chińskich - malarstwa portretowego. Genialne studia charakternych seniorów. Szanownemu Dziadkowi poprawy zdrowia życzę, Babci również!
dziękuje Pani Doroto :) ostatni etap został już przerzucony na płótno i w takim klimacie jest utrzymany cały obraz ;] chociaż jak na razie jakoś tak ciężko mi nad nim pracować, z racji emocji się pojawiających... takiego dziadka chce pamiętać- na ławce siedzącego, gaworząc ciekawostkami z życia wziętymi, sarkazmem owiane i szklaneczka wina domowego... a teraz... a nic to ;] szkoda gadać :)
a mężów chińskich znam i oko czasem na nich zatrzymuje powracając do owej twórczości ;]
Poza szczęściem dziadkowym przewiduję jego uzasadnioną dumę. Ps. Podziwiam, podziwiam, szczerze i z niejaką zawiścią, bo sztuki plastyczne wychodzą mi w życiu najmarniej. Jakiś niedobór talentu w przydziale chromosomowym, czy jak... ;)
Fantastyczny ostatni etap! Mógłby zostac jako skończony.
OdpowiedzUsuńProszę zerknąć przy okazji do sędziwych mężów chińskich - malarstwa portretowego. Genialne studia charakternych seniorów.
Szanownemu Dziadkowi poprawy zdrowia życzę, Babci również!
dziękuje Pani Doroto :)
OdpowiedzUsuńostatni etap został już przerzucony na płótno i w takim klimacie jest utrzymany cały obraz ;]
chociaż jak na razie jakoś tak ciężko mi nad nim pracować, z racji emocji się pojawiających...
takiego dziadka chce pamiętać- na ławce siedzącego, gaworząc ciekawostkami z życia wziętymi, sarkazmem owiane i szklaneczka wina domowego...
a teraz... a nic to ;] szkoda gadać :)
a mężów chińskich znam i oko czasem na nich zatrzymuje powracając do owej twórczości ;]
Piękne. Dziadek będzie taki szczęśliwy!
OdpowiedzUsuń:D dzięki Aju :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale etap trzeci od góry przypadł mi go gustu najbardziej.
OdpowiedzUsuńPoza szczęściem dziadkowym przewiduję jego uzasadnioną dumę.
OdpowiedzUsuńPs. Podziwiam, podziwiam, szczerze i z niejaką zawiścią, bo sztuki plastyczne wychodzą mi w życiu najmarniej. Jakiś niedobór talentu w przydziale chromosomowym, czy jak... ;)
Piękny :-), wygląda na skończony, Doro ma racje :-). Trzeci przywiódł mi nie wiem czemu na myśl autoportret Rembranta, powaga :-)
OdpowiedzUsuńEkstra!!!
OdpowiedzUsuńfajne szkice-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńekstra są te dwa ostatnie :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuje wam wszystkim za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńmiło, ze chce wam się tu zaglądać :)