niedziela, 19 grudnia 2010
Poszukiwanie...
szkic pociągowy, który miał trafić w ręce Sydonii, ale nie został dokończony...
z przełomu września, by 12 godzinna trasa szybciej minęła...
A4, ołówek automatyczny
odnalazłem niedawno, szykując rysunkowe portfolio dla profesora prowadzącego...
no właśnie i tutaj pojawia się pytanie dla odwiedzających...
jest to motyw który często powtarzam, ponieważ pozostał mi w pamięci na długo, a widziałem go tylko raz w większym formacie... w malutkiej celi zakonnej na ścianie, reprodukcja...
takie niesamowite emocje we mnie wywarła, że pierwsze co zrobiłem po powrocie do domu to machnąłem szkic z pamięci...
później widziałem malusieńki obrazek w jakimś katalogu religijnym- lecz podpisana nie była...
dało mi to do myślenia, że jest to jakieś sławne przedstawienie wizerunku Chrystusa...
długo poszukiwałem autora i samej pracy, lecz nigdzie nie mogłem jej odszukać...
patrząc po książkach, buszując po bibliotekach i internecie...
na portalach artystycznym, pod pracą dałem informacje o poszukiwaniach autora, jedna z Pań z DigArt'a powiedziała, że jest to praca Jana Twardowskiego ( miły przypadek nazwiska), ale niestety jedynie tyle wiedziała, nawet i to nie pomogło by odszukać większą ilustracje... a pragnę raz jeszcze ją zobaczyć...
więc jeśli ktoś wie, o jaka prace chodzi, bardzo bym prosił o link, pozycje książki, bądź jakąkolwiek informacje :)
z góry dziękuje :)
chciałbym w końcu ją podpisać, bo nie wiem czyja to reprodukcja...
na zakończenie, przypomnienie malarskiego przedstawienia, w wersji z 23,5 karatowym złotem, który wcześniej się nie pojawił na blogu :)
często ten motyw, daje w podarunku dla bliskich mi osób :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubisz Pana Jezusa?
OdpowiedzUsuńjak to ładnie zabrzmiało ;]
OdpowiedzUsuńczy lubię?
hmmm jako chrześcijanin dopiero od lat kilku, chyba nie muszę na to odpowiadać, bo jest to oczywiste :)
No świetne!!
OdpowiedzUsuńPiękny szkic. Praca Jana Twardowskiego. Tego poety ks.Jan Twardowskiego? Nie wiedziałam, że on też rysował. Wiersze piękne pisał. Jeżeli nie znasz to polecam. np. tu są. Mnie nie raz jego wiersze dodawały otuch rozbawiały. Bardzo możliwe, że to o niego chodzi.
OdpowiedzUsuńhttp://www.twardowski.poezja.eu/poezje_wybrane.htm
Szkoda. Łatwiej dałbyś się zbałamucić!
OdpowiedzUsuń:) dziękuje Ewo :) tak, prawdopodobnie to ten sam- ale ręki oddać sobie nie dam, bo była to informacja bardzo powierzchowna ;]
OdpowiedzUsuńAJu- zbałamucić? dlaczego?
Zbałamucić, bo jesteś fajny. Dlatego, bo jesteś fajny.
OdpowiedzUsuń:D ha ha ha ha co za miłe życzenia świąteczne ;P
OdpowiedzUsuń..Piękny portret :)
OdpowiedzUsuń..czy miałbyś coś przeciwko gdybym wykonała go moją techniką ??
Serdecznie pozdrawiam :)
towemniegra.blox.pl
Anonimie :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że tak :) bo w sumie to nie moja praca- taką zapamiętałem z przeszłości w jeden z cel zakonnych :)
widziałem Twojego bloga :)
piękne cudeńka tworzysz :)
pozdrawiam ciepło :)
hmm ..powiedzmy ;)ciągle się uczę .
OdpowiedzUsuń..chciałabym choć w połowie być tak dobra jak TY:)
..cieszę się ,bo naprawdę mnie ujął :)
..pozdrawiam fenix12.d
:) a więc uczymy się ciągle obydwoje ;]
OdpowiedzUsuńnic w miejscu stać nie może :)
dziękuje za miłe słowo ;]
Esteban Murillo Ecce homo- głowy nie dam, prawdopodobieństwo istnieje.
OdpowiedzUsuńcoraz bliżej i coraz cieplej ;]
OdpowiedzUsuńjesteśmy na dobrej drodze poszukiwań ;]
Ecce Homo Estebana jest najbardziej zbliżona do wizerunku, którego poszukuję...
obraz z celi zakonnej był czarno-biały, jak ten powyższy... chyba że to była czyjaś monochromatyczna reprodukcja reprodukcji?
te rozchylone usta Chrystusa miały kapiące emocje...
u Estebana jest spokój, zatrzymanie się na chwil kilka...
dziękuje anonimie za podpowiedź :)