piątek, 19 listopada 2010
;] szkiców takich dwa...
Szkiców dwa :)
piórko i tusz- prędkie ogarnianie rzeczywistości ;] z dawien dawna :) odnalezione :) ha ha
Hanka dentystka ( tutaj portret na płótnie powstanie) & Maszka ,,Manielica" Fistaszka- bez ptaszka ( jak ona nie lubi jak tak do niej mówię)...
maszkowe szkice, z tej samej serii, jeszcze tu i tu ;]
stwierdziłem, że ostatnimi czasy nie wrzucam nic rysunkowego- ani węgli, ani tuszu, ani ołówka...
na rzecz obrazów... a przecież za nim powstanie obraz, czy wydziobany rysunek, ogarnia je prymitywna seria...
szybciaki...
tych to pozbywam się najszybciej i najchętniej- płoną na stosie niczym czarownice, bądź kontener wchłania je do swej jamy podarte na szczępy ;] po ostatnich porządkach zostawiłem garstkę, rozwalających się po każdym zakątku pracowni... ale już powoli znów zbiera się kupka...
mam dziś cały dzień czkawkę... od samego rana gdy tylko oko odkleiłem od śpiochów...
wiec śmiać się nie mogę, bo słychać tylko ryk...
grzejnik w pracowni zaczął w końcu działać- wystarczyło go tylko... ,,kopnąć"...
muzycznie :)
Pauline- Never Said I was An Angel
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
`ty sprzedajesz swoje dzieła ?.
OdpowiedzUsuńte na zamówienia tak :) prywatne- niekoniecznie- chyba, że widzę, ze komuś zależy- bardziej niż mi ;]
OdpowiedzUsuńśmieszne jest to, że do prywatnych przykładam się mniej, przychodzi mi malowanie z łatwością, a jest większe zainteresowanie, niż tymi zamawianymi ;]
spotkała mnie ostatnio pierwsza sytuacja, gdy klient nie był zadowolony z zamówienia :)
aaale po długim narzekaniu, wytykaniu błędów i tak przygarną obraz ;] troszkę głupio mi było...
:D pozdrawiam Poppy :*
Wyrzucasz, a te Twoje szybkie szkice są fajne. Pokazuje je koniecznie. Czkawka? Ktoś pewno o Tobie myśli od rana. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię takie szkice na szybko. Pokazują precyzję stawiania kresek i schludność pracy. U mnie z tym ciężko, bo moje szkice to totalne bazgroły (największy wstyd jak ktoś przegląda mój szkicownik, masakra), ale lubię podziwiać u innych.
OdpowiedzUsuńO szkice :-), ciekawe czy jestem w stanie odszukać mój szkicownik, jakikolwiek ? Pokazuj więcej. Na czkawkę to ponoć szklanka zimnej wody duszkiem ;-)pomaga.
OdpowiedzUsuńDlaczego "kopnąć" było w cudzysłowiu? Grzejnikowi czasem też się należy. Ja z rana muszę dostać kopa kofeinowego, żeby jakoś funkcjonować.
OdpowiedzUsuńSzkoda tych szkiców, które wylądowały w śmietniku, lub na stosie całopalnym. Zostaw, proszę dla przyszłych pokoleń. To nie szydera, broń Boże.
Ewo- anu czkawka minęła- a czy ktoś myśli? raczej o mnie się nie wspomina ;] ha ha ha
OdpowiedzUsuńszkice, jak szkice- bez zbędnych emocji... zatrzymanie tylko chwili w papierowym kadrze...
Yardis- to samo mogę powiedzieć o sobie- lubię takie szybciaki widzieć u innych, bo do swoich nie mam zbytnio serca, dlatego tak prędko emigrują w zaświatach śmietnika ;] ale przydają się później do obrazów :)
zdjęcia mnie nie rajcują :)
Madmargot- na czkawke ani nie pomogła szklanka, ani wdychanie powietrza na dłużej- cały dzień męczyła... horror ;] ale zabawnie było ;]
anu szkicownika poszukać, czasami jak znajdę jakąś perełka z przed lat, to uśmiech pojawia się na twarzy- dlatego zostawiam niektóre czasem :)
Anno- anu kopnąć w cudzysłowie, bo oprócz kopania, było telepanie, uderzanie, fizyczne wyzywanie, aż w końcu zaczął działać :D ha ha ha
a czy szkoda szkiców? anu nie wiem- nie mnie to oceniać, a pod wpływem chwili znikają- jak już mi nie są potrzebne- tak jak czasem z obrazami- gruntuje je z powrotem zamalowując wcześniej powstały twór malarski ;]
dla przyszłych pokoleń? pokolenia mają gdzie szukać inspiracji ;] niekoniecznie w moich prymitywach ;] przecież to jest czysto luźne podejście, robię to dla siebie, a nie dla artystycznych ambicji by się wyszkolić ;] nie mam wygórowanych ambicji :)
chyba że do spełnienia się w miłości ( przyjacielskiej) i przeżycia chwil mijanych dobrze- by niczego nie żałować- to moja ambicja i niech mi to wystarczy :)
pozdrawiam wszystkich z osobna :*