wtorek, 16 listopada 2010

Pozytywne Zaskoczenie- Suprise ;]


Nie dość, ze słonko cudnie świeci w połowie listopada, błogie hasanie mi się włącza, odwiedziny w kaplicy końca nie mają- więc mam z kim na kawkę do ogrodu klauzurowego wychodzić, na mą huśtawkę- już nawet zakonnicy nic nie mówią, gdy z kobietami przechadzam przez korytarz ''ukradkiem" ;] ha ha i nasze pikantne felietony z Baśką ;]
klauzura... ekscytujące ją łamać ;] dlatego wziąć mnie do klasztoru nie chcą- wiedzą, że reformę bym wprowadził i poszli by wszyscy z torbami ;]

ale dzięki temu nawiązują się niesamowite i niezapomniane relacje :)
ci wędrujący karmelici...


najlepiej przeor zakonu do Cypisa- a Ty kto??? z intensywnym i mocnym podaniem mu dłoni :D

ja już tam jestem oswojony, to jest mój drugi dom- ale dla ,,obcych" z zewnątrz, jest to nie lada przeżycie ;]
koniec świata :)
dziś tam się błąkałem jak nigdy- pijąc jedną kawę za drugą, raz w ogrodzie z mymi pipulami, raz w celach zakonnych... nawet miałem przyjemność krążyć po mieście klasztornym samochodem ;] ha ha ha

ale nie o tym mowa ;] se se se felietony klasztorne na inny dzień ;]

po powrocie spotkała mnie miła niespodzianka- z wrażenia spadłem z krzesła z okrzykiem ,,łomatko", ,,łoboże", ,,łojejku"...
Na portalu artystycznym Various Art Gallery- Vari-Art, dziś została wyróżniona moja praca jako danie główne :) przez Panią z załogi portalu- Dominikad :)
a mam tam zaledwie 4 ostatnie prace...



auto-tryptyk ,,Nic więcej"...

a tak broniłem się przed wrzucaniem ją na jakiekolwiek inne strony niż blog...
w sumie dopiero Pani Doro, zmieniła moje podejście do tego cyklu ;>
więc się pokusiłem o wrzucenie, by zaznać opinii...
przeszło to oczywiście moje najśmielsze oczekiwania, tym bardziej, że tryptyk wylądował za szafą ;] ha ha ha niech to będzie moment gdy powieszę je w pracowni ;] i to z gestem!
bardzo to miłe...
ciepła niespodzianka- ale wiem, że jest wiele innych prac, które bardzie zasłużyły sobie na wyróżnienie...


kadry z portalu Vari-Art...

brakuje mi ,,nocnych raportów"- głębokich refleksji- ale na razie moja twórczość zamyka się w projektach w pracy, kaplicy i zamówieniach... aaaaaale spokojnie :) pojawi się również wybuch ;]
dziękuje też za częste odwiedziny :) coraz więcej was zagląda w ciągu dnia :)
więc mam tendencję rosnącą ;] żartuje oczywiście :) to ta pogoda...
chce mi się tylko uśmiechać, śpiewać i tańczyć :) i to robię- nawet zaczynam jak Cypis podskakiwać gdy chodzę ;]
mały, podskakujący gnom z dużym kaszkietem na głowie- nabytek od br. Maćka- nie oddam ;P
strasznie lubiem chodzić w ciuchach moich przyjaciół :) są mi bardzo bliskie :)
dlatego proszę nie podejrzewać mnie o gusta- po prostu są to ciuchy, które mam od kogoś ;]
ha ha ha są już albo za małe, albo znudzone- chyba, że przechwycone ukradkiem, przytulając je do piersi, serca nie mają by mi wyrwać ;]

dostałem piękne zamówienie od Artura :) któremu wiszę oprócz tego secesyjny portret ;]

ale jego prośba... kurcza...
ah aż mnie ciary przeszły- dziękuje mu za to :*
to nie będzie tylko zamówienia- ale zmierzenie się z tym co we mnie drzemie :)
ale nie zdradzę ;] pojawi się na pewno :)

10 komentarzy:

  1. Miło to słyszeć! Gratulacje! Teraz tylko świat podbijać, artystycznie, oczywiście ;) Bardzo miło mi czytać o sukcesach byłych i obecnych uczniów. To nadaje sens mojej pracy.
    A jak będziecie z panią Magdą w pobliżu instytutu to zapraszam, wprosić się na wykład i zarządzić przerwę kawową! Z pewnością wszyscy się ucieszą;D

    OdpowiedzUsuń
  2. :) dziękuje :) świat podbijać artystycznie- do tego potrzeba jeszcze wieeele czasu, muszę dorosnąć artystycznie i podszkolić to co jeszcze "ułomne" ;P ale czy Ja chce świat podbijać?
    chyba nie :)

    a nawet dziś mieliśmy zaglądnąć, dlatego napisałem o tym w komentarzu ;] wyszło inaczej ;] chyba sam wybrać się będę musiał :) mimo że za 3 tygodnie już będę tam stałym bywalcem ;] łomatko...
    ale za 2 tygodnie... wpaść możemy :P
    przerwa na kawę wskazana :D
    zawsze to powtarzaliśmy z Rabką ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. O gratuluje, z całego serca, tak pięknie malujesz. Umieszczaj swoje obrazy gdzie się da, nie zasłużyły by gnuśnieć za szafą. No na nocne raporty czekam, choć post o hasaniu był super.
    Pracowałam 10 lat w klasztorze, ale u sióstr, jako terapeutka plastyczna, wiem ,że to śmiesznie brzmi ale to prawda, zaczełam na drugim roku studiów. Siostry prowadzą DPS dla upośledzonych dziewcząt i kobiet, z resztą wciąż moja praca jest z tym zwiazana, jestem nauczycielką w Szkole Specjalne. Ale ja chciałam tylko w sumie wspomnieć o atmosferze klasztoru, o jej hermetyczności i specyficznym klimacie, ale chodzi mi o sam budynek, miejsce magiczne zgoła, bo co do sióstr to magiczne niestety nie były :(
    Pozdrawiam gratulacyjnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ;] dlatego się ciesze z mych "mistycznych" zakonników których znam od kuchni :) duchowość karmelitańska obowiązuje- ale jednak zawsze każdy pozostaje człowiekiem, czy to z wadami, słabościami czy z zaletami...
    miłość... nie grzech i słabości :) to staram się zobaczyć :)
    u mężczyzn może nie jest to aż tak widoczne ;]
    bo dobrze się kamuflują ha ha ha
    gdyby nie to że cenie sobie swoją wolność, autonomię, prywatność i spontaniczne pragnienia np. na has, spacery, lasy, naturę, przyjaciół, bez zawahania bym wstąpił... dlatego tak mnie tam ciągnie w okół tego karmelu- ale o tym innym razem ;]

    oj piękne jest to co robisz... niesamowicie ciężka i pokorna praca- ale z drugiej strony jakże owocna, dodająca sił i skrzydeł w miłości :) wiem coś o tym...
    moja siostra przez długi czas zajmowała się terapią zajęciową, pracowała i do Niemiec wyjechała w "nagrodę" na palcówkę w Lorch, jako wyróżnienie najlepszych pracowników terapeutycznych na Podkarpaciu, i tam została na stałe i ułożyła sobie życie- mimo że teraz zajęła się wychowywaniem córki :) pamiętam jak ciężko jej było na początku- ona mała, drobna, chudziutka- ale była szczęśliwa jak nigdy, mimo że z dala od domu :)

    sam pracowałem plastycznie w wolontariacie z chorymi dziećmi, widzieć ich wdzięczność w oczach to jest najpiękniejszy prezent...
    a jednego chłopczyka miałem pod stałym nadzorem- jak ciężko mi było się z nim rozstać :(
    później udzielałem się jako wychowawca na koloniach i zimowiskach z dzieciakami :) teraz troszkę się w tym opuściłem- ale to poprzez intensywny okres obecny... ale mam nadzieje, że już niedługo powrócę- brakuje mi mych promyków, iskierek :) moje serduszka :) aaah

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje wyróżnień. W pełni zasłużone.Ja ci też pisałam, że tryptyk nie za szafa powinien wisieć.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. :* dziękuje Ewo :* obiecuje że następnym razem pokornie słuchać się będę ;]

    jak tam robota idzie? czekam na wieści :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje za gracje? chyba za rusałki ;] se se se
    dzięki Aju :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O, gratulacje! Nic dziwnego, ze wyróżnione... gdybym to ja wybierała też pewnie padłoby na Twoją pracę, Super! :)

    OdpowiedzUsuń