Dziwaczna konstrukcja. Osadzona w tkance miasta na pewno nie przeszłaby niezauważona. Możliwe, że wobec Ciebie dokonałem jakiegoś szufladkowania, ale wszystko co robisz zdaje się być uwarunkowane Twoją obcością etniczną. Sięgasz w swoich projektach do natury. Jednak nie tej, którą my Europejczycy znamy. To drapieżnej, ostrej i przesyconej do tego stopnia, iż przestajemy wierzyć, że mamy do czynienia z "naturą". Zdaje się to być już życie.
Kosmos! a w Krakowie od niedawna straszy Kładka Bernatka (historycznie łącząca Podgórze z Kazimierzem). Banalna, przyciężka, zasłania urokliwy Most Piłsudskiego... Ech...
Pomysłowe, wchodząc tam miałabym cichą nadzieję na teleportację do platońskiego świata idei ;D
OdpowiedzUsuńDziwaczna konstrukcja. Osadzona w tkance miasta na pewno nie przeszłaby niezauważona. Możliwe, że wobec Ciebie dokonałem jakiegoś szufladkowania, ale wszystko co robisz zdaje się być uwarunkowane Twoją obcością etniczną. Sięgasz w swoich projektach do natury. Jednak nie tej, którą my Europejczycy znamy. To drapieżnej, ostrej i przesyconej do tego stopnia, iż przestajemy wierzyć, że mamy do czynienia z "naturą". Zdaje się to być już życie.
OdpowiedzUsuńNajpierw miałam skojarzenie z tętniącym kokonem ale później moją uwagę całkowicie pochłonął zauważony na brzegu bocian, oswajając ten dziki projekt ;)
OdpowiedzUsuńKosmos! a w Krakowie od niedawna straszy Kładka Bernatka (historycznie łącząca Podgórze z Kazimierzem). Banalna, przyciężka, zasłania urokliwy Most Piłsudskiego... Ech...
OdpowiedzUsuń