piątek, 15 kwietnia 2011

Hasający Dialekt Sarkastyczny 3


Jak tu wierzyć małpie???

Z jednej strony deklaruje, że opuszcza bloga, żeby skupić się na innych (ważniejszych w chwili obecnej sprawach) i rzeczywiście w przeciągu ostatnich dwóch tygodni, dodał tylko jeden własnoręczny wpis.
Z drugiej mańki, siedzi jednak rzeczywiście na innych blogach, komentując je obficie (swój też) oraz regularnie pisząc u mnie.

Czyżbyśmy mieli z typową artystyczną kokieterią.

Chyba jednak nie...
Po pierwsze dlatego, że od różnych ludzi w komentarzach, wiadomo że zaczął wysyłać im swoje dzieła.
Po drugie wrócił na święta do swojej nory i zapyziałego miasta, by malować resztę obrazów, dokańczać freski kapliczne, pielić ogródek u HTF oraz hasać po okolicznych połoninach stópką bosą.

Podobno w maju już wróci na tutejsze łamy, pełen sił, pozytywnej energii, nowych pomysłów, z jeszcze większą ilością wymyślnych emotikonów.

W zeszłym tygodniu, Kimi na moim blogu ogłosił konkurs pt. "Czym zajmuję się na co dzień?"
Dzisiaj chciał go roztrzygnąć, ale z wyrzutem stwierdził, że nikt nie podjął rękawicy.
Otóż nie jest to prawda, gdyż jedna, anonimowa osoba (wielce prawdopodobne, że mnie zna) udzieliła odpowiedzi, która do tego jest prawidłowa i napisana z jajem.

Oddajmy głos Anonimowi:
Widzę, że mogę tu coś wygrać i już wiem gdzie powiesiłabym nagrodę. Hades wisiał by nad sede... kolor zresztą pięknie współbrzmiałby z papierem. A i widok dla wiszącego piękny. Jak znam Hadesa to od lat w tym samym ogromnym kurniku, przy ulicy M..., na grządce z pisklątkami, które usypia bynajmniej nie kołysanką. A prywatnie co robi? Tu też pewnie bez zmian. Bo robi wrażenie. Że nie zawsze dobre.... No nikt nie jest doskonały. Jeżeli szanowna komisja uzna moją odpowiedź za poprawną, to proszę przesłać obraz jakże utalentowanego twórcy :)tam gdzie łóżko... :p

Niestety nagrody i tak nie otrzyma, gdyż podała na swój temat zbyt mało szczegółów, abym mógł się domyśleć kto to.

Na zakończenie jak zwykle inspirująca dedykacja.
Takie cyrkowe popisy, powinny małpkę zainteresować, a przy okazji muzyka towarzysząca jest miła dla ucha.

12 komentarzy:

  1. he he chciałem powtórzyć numer z kąpielą u siebie, ale urwał mi się panel prysznicowy. Włoski szmelc!

    OdpowiedzUsuń
  2. Może nikt nie chciał się wychylać i dlatego nie podjął... ;)?

    OdpowiedzUsuń
  3. łeeeee cieniasy ;]
    opanowałem fikanie w wannie do perfekcji ;]
    moglibyście się raz czegoś od monkeja nauczyć ;]
    ;

    OdpowiedzUsuń
  4. Choco ;] anu właśnie nikt ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. i tak w ogóle Freak'owe dziecko, kto Cię tak oszpecił na tym zdjęciu :((((((
    trzeba było powiedzieć, bym uratował Twoją facjatę w Photoshopie ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. W Photoshopie to byle małpa potrafi poprawiać to i tamto ;-p

    OdpowiedzUsuń
  7. o ho ho ho ;] powiedział co wiedział :PPPPPPPP

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Bogu Kimon mój żyje i ma się dobrze :D Rozprawiamy na ramach fb. Lubię Cię bardzo HDS, ale jego mi tu trochę brakuje. Pozytywu, hasających historii i zamętu poplątanego z chaosem :D

    Lubię Was Głupki ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mi brakuje tego chaosu, ale co zrobisz, jak się chłopak w zamówieniach zakopał po sam czubek nosa.
    Wschodząca gwiazda artystycznej bohemy ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  10. :) miody na me serce wlewacie ;]
    obydwoje ;*

    i jak tu człowiek ma nie mieć do was słabości :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. HDS niestety mam kabinę a nie taką fikuśną zasłoneczkę.

    OdpowiedzUsuń